Egipscy terapeuci

 

Judaizm, jako religia pozbawiona dogmatów w chrześcijańskim rozumieniu tego słowa, sprzyjał powstawaniu różnych ugrupowań o charakterze religijnym, które niejednokrotnie odznaczały się pewnym stopniem politycznego zaangażowania. Największe, jak się powszechnie przypuszcza, wpływy na kształt instytucji religijnych i na myśl teologiczną judaizmu w czasach Jezusa mieli faryzeusze. Józef Flawiusz mówi zasadniczo o „trzech filozofiach”: „Są bowiem u Żydów trzy rodzaje uprawianej filozofii: zwolennicy jednej zwą się faryzeuszami, drugiej – saduceuszami, a trzeciej – esseńczykami. Ci ostatni cieszą się opinią wielce świątobliwych” (De bello judaico 2,119). Mniej wpływowi niż faryzeusze byli saduceusze, w których gronie znajdowało się wielu arystokratów. Specyficzną rolę odgrywali również uczeni w Piśmie, zwani niekiedy skrybami. Stosunkowo niewielu zwolenników, za to bardzo radykalnych w swych poglądach, zrzeszał ruch skupiony wokół zelotów i sykaryjczyków. Polityczne nastawienie cechowało także herodian. W łonie judaizmu rodziły się również sekty, jak choćby ta, której członkowie zamieszkiwali Qumran w okolicach Morza Martwego czy też mniej znani, mieszkający w Egipcie terapeuci. Właśnie oni staną się przedmiotem naszego zainteresowania.

Zasadniczym źródłem do poznania tego ugrupowania jest pismo Filona Aleksandryjczyka De vita contemplativa. Jest ono na ogół uważane za autentyczne, ale istnieją przypuszczenia, że wyjść mogło spod pióra chrześcijan pielęgnujących tradycję Filona. Współczesny Chrystusowi autor, żyjący w diasporze w Aleksandrii, postanowił swymi pismami przybliżyć poganom religię żydowską. Jego twórczość zaowocowała wieloma dziełami, wśród których do najważniejszych należy zaliczyć: De specialibus legibus, Hypothetica, Legatio ad Gaium, Quod omnis probus liber sit, De praemiis et poenis, De vita Mosis i Quis rerum divinarum heres sit. W swej alegorycznej egzegezie żydowskich pism świętych, Filon niejednokrotnie sięga po zasady interpretacji ukute przez Platona i stoików. Postacie, tradycje, opowiadania i wydarzenia historii Izraela niejednokrotnie nabierają u niego niektórych cech genologicznych mitów greckich. Dla przykładu Mojżesz w De vita Mosis ukazany jest niemal w kategoriach greckich „bożych mężów” (gr. theios aner). Obraz świątyni Aleksandryjczyk poddaje idealizacji. Wszystkie, uważane za słuszne w świecie greckim, prawa Filon wywodzi od Dekalogu. Judaizm w jego ujęciu uległ wpływom greckich prądów filozoficznych, zwłaszcza stoicyzmu i neoplatonizmu. W jego oczach religia żydów, bazująca na idei monoteizmu, może pomieścić w sobie wszystkie inne wierzenia i systemy religijne. Ponadczasowe prawdy, przykazania i cnoty obecne są w świętych pismach żydowskich (za które Filon uznał Septuagintę) i reprezentowane przez historyczne postacie biblijne.

W De vita contemplativa żydowski historyk i filozof zarazem prezentuje zwięźle grupę niejakich „terapeutów”, których przedstawia jako żydowskich pustelników zamieszkujących Egipt. Tradycja przekazała niewiele informacji na temat ugrupowania. Filon nazywa ich „obywatelami nieba i ziemi”. Zdaniem autora, terapeuci zajmują różne tereny, jednak szczególnie licznie rozsiani są w Egipcie, a zwłaszcza w koloniach Aleksandrii, w dolinach, albowiem świadomie unikali wielkich skupisk miejskich, szukając odosobnienia. Ich osada, położona niedaleko Jeziora Mareockiego, skupiała główny budynek wspólnego użytkowania i nieliczne kwatery prywatne, na tyle od siebie oddalone, by gwarantować w odpowiednim stopniu prywatność, ale na tyle bliskie, by utrzymać ducha braterstwa, a w razie potrzeby ułatwić obronę przed rabusiami. W każdej kwaterze prywatnej jedno z pomieszczeń przeznaczone było na tzw. monastyr, budowany na kształt sanktuarium, do którego wchodzono jedynie celem modlitw i rozważania „praw, wyroczni prorockich i psalmów”. Autor tak opisuje osadę terapeutów:

Mieszkania ich są nadzwyczaj skromne, stanowią tylko niezbędne schronienie przed najgorszym upałem lub największym zimnem. Mieszkania te nie są położone blisko siebie, jak w miastach, gdyż dla tego, kto szuka samotności, sąsiedztwo jest mniej pociągające, ale też nie są zbytnio od siebie oddalone, by nie utrudniać współżycia, które jest im tak drogie, a także aby w razie napadu rozbójników jedni drugim mogli śpieszyć z pomocą. W każdym domostwie znajduje się uświęcone pomieszczenie zwane świątynią lub „monasterium” — mały pokój, lub izba, czy też cela, w której rozmyślają o tajemnicach wyższego życia… Posiadają również dzieła dawnych autorów, mężów, którzy niegdyś prowadzili ich szkołę, pozostawiając wiele wskazówek, które wyjaśniają metody stosowane w pismach alegorycznych… Tłumacząc święte pisma zawsze mają na względzie głębsze znaczenie alegorycznych opowieści.

Centralnym miejscem modlitw był budynek główny (zwany „wspólnym monastyrem”), który służył również za refektorium. Odrębne pomieszczenia przeznaczone były dla mężczyzn, a odrębne dla kobiet. Ich usytuowanie było takie, że mężczyźni i kobiety mogli słyszeć się wzajemnie, jednak nie widzieć. Choć we wspólnocie reprezentowane były obie płci, wszyscy pozostawali celibatariuszami.

Przed wstąpieniem do zrzeszenia kandydaci pozostawiali swoje dobra dla rodzin lub przyjaciół, aby z większą swobodą poświęcić się życiu kontemplacyjnemu. Porządek hierarchiczny wśród terapeutów opierał się na długości stażu w zgromadzeniu. Szabatowej liturgii przewodniczył zawsze najstarszy członek gminy, uważany również za największy autorytet doktrynalny. Na wspólne modlitwy przywdziewano białe szaty. Każdy z członków gminy miał dwie szaty, jedną na okres letni, drugą na czas zimowy. Przygotowując się do modlitwy zachowywano milczenie.

Dieta terapeutów była prosta. Powstrzymywano się od wina i mięsa, natomiast ilościowo spożywano jedynie tyle pokarmu, ile było konieczne do zaspokojenia głodu. Niektóre świadectwa potwierdzają zwyczaj postów trwających od trzech do sześciu dni. Wspólne posiłki odbywały się tylko w dni szabatu, natomiast w powszednie dni spożywano je prywatnie, już po zapadnięciu zmroku. Niekiedy w określone regulaminem święta terapeuci czuwali nocą na modlitwie aż do wschodu słońca.

Terapeuci oddawali się służbie Bożej przez troskę o własną duszę oraz w celu kontemplacji prawdy. Co rano zwracali się twarzą ku wschodzącemu słońcu, prosząc Boga, by oświecił ich umysły swoim światłem łaski. Za dnia oddawali się studiowaniu pism świętych, przede wszystkim Tory. Ich egzegeza zasadzała się na interpretacji alegorycznej. Również sami układali modlitwy na wzór psalmów. Za najważniejszy dzień świąteczny uważali Święto Tygodni. W wigilię uroczystości zbierano się na świętym zgromadzeniu, którego przewodniczący objaśniał wybrany tekst biblijny, a następnie intonował hymn. Po wielu religijnych śpiewach, najczęściej autorstwa członków gminy, rozpoczynała się religijna uczta. Choć wśród terapeutów nie było kapłanów czy lewitów (a ci podczas swej służby – jak wspomniano wcześniej – mieli powstrzymywać się od wina), wystrzegali się oni wszelkiego alkoholu. Po zakończeniu posiłku wznawiano śpiewy, które intonowali na przemian mężczyźni i kobiety – na wzór Mojżesza i Miriam. Rankiem przy wschodzącym słońcu terapeuci modlili się jeszcze z wyciągniętymi ramionami, a następnie udawali się do swoich domów, by oddać się studiowaniu.

Opis praktyk i wierzeń terapeutów zamieszczony przez Filona w De vita contemplativa jest niekiedy zbieżny z relacjami tego samego autora, dotyczącymi życia esseńczyków. Obydwie grupy gromadziły się na wspólnych posiłkach, w praktyce żyli poza małżeństwem, kładli większy niż inni wyznawcy judaizmu nacisk na panowanie nad sobą i ze szczególną stymą odnosili się do Prawa Mojżeszowego. Członkowie obydwu ugrupowań opuszczali miasta, by w oddaleniu od zgiełku oddawać się modlitwom i rozważaniu świętych treści. Teologia terapeutów odznaczała się wyraźnym rysem intelektualizmu. Również swoim strojem odróżniali się od pozostałych Żydów. Innych jeszcze cech łączących terapeutów i esseńczyków dostarczają pisma Flawiusza. Członkowie obydwu ugrupowań gromadzili się na wspólnych modlitwach porannych, podczas których zwracano się twarzą ku słońcu, a także posiadali inne – poza Biblią – pisma święte. Oprócz zbieżności zauważalne są także różnice, jak choćby ta dotycząca spożywania mięsa czy picia wina. Życie wspólnotowe terapeutów, przynajmniej tych z Egiptu, było mniej intensywne niż działalność esseńczyków. Ich całodzienny post kontrastuje ze zwyczajem dwóch posiłków gmin esseńskich. Tym, co z pewnością łączyło obydwa ugrupowania jest jednak umiłowanie monastycznego sposobu życia.