„Gdy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy…”

Sklepienie wieczernika (fot. M. Rosik)

Dzisiejszy Izrael to kraj wielu języków. Przybywających nawet w chwili obecnej do ziemi przyobiecanej dawnymi czasy Abrahamowi witają rodacy, którzy dotarli tu po 1948 roku, z byłych Republik Radzieckich i Polski, Rumunii i Czech Stanów Zjednoczonych i Węgier. Muzykę rożnych języków usłyszeć można wszędzie: w świątyni i supermarkecie, na ulicy i uniwersytecie, w autobusie i świątyni. „Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?” (Dz 2, 7). Oto sytuacja niemal pokrewna z tą, której aktywnymi uczestnikami i żywymi świadkami stali sie uczniowie Jezusa obecni w wieczerniku w pięćdziesiąt dni po Jego zmartwychwstaniu. Choć przemawiali rozmaitą mową, a nad ich głowami rozbłysły ogniste języki oświecające ich umysły, nie spodziewali sie jeszcze wtedy, ze ten sam dar Ducha zostanie ofiarowany także poganom.

Duch Święty nauczycielem modlitwy

Wydaje się, że Łukasza, który skrupulatnie relacjonuje wydarzenia poranka Pięćdziesiątnicy, można uznać za twórcę teologicznego schematu „modlitwa – Duch Święty”, dzięki któremu opisuje progresywny rozwój historii zbawienia. Modlitwa ukazana jest przez Łukasza jako środek, za pomocą którego dynamiczna moc Ducha Świętego realizuje w historii Kościoła dzieło zbawienia zapoczątkowane przez Jezusa[1]. Ten sam Duch, który towarzyszył historycznej misji Jezusa, uzdalnia i umacnia poprzez modlitwę członków wspólnoty chrześcijańskiej, zaangażowanych w misję rozszerzania królestwa. Wykorzystywany przez Łukasza teologiczny model „modlitwa – Duch Święty” wkomponowuje się i współtworzy zasadniczą myśl historio zbawczą trzeciego ewangelisty. Świadomym zamiarem teologicznym Łukasza jest ukazanie Ducha Świętego jako daru otrzymywanego poprzez modlitwę. Przed wstąpieniem do nieba Jezus zapowiada swoim apostołom obietnicę Ojca, czyli Ducha Świętego: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (24,49). Apostołowie, posłuszni temu nakazowi Pana, pozostają w Jerozolimie i trwają na modlitwie: „z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni wielbiąc Boga” (24,52-53). Modlitwa więc poprzedza realizację obietnicy. Tę samą myśl wyczytać można z narracji o zesłaniu Ducha Świętego (Dz 2,1-13). Choć ewangelista nie stwierdza wprost, że apostołowie modlili się w chwili otrzymania daru Ducha, to zauważa, że „znajdowali się razem na tym samym miejscu” (2,1), gdzie wcześniej „trwali jednomyślnie na modlitwie” (1,14).

Poranek – pięćdziesiąt dni później (Dz 2,1-13).

Zadziwiające, ze opis wydarzenia, które wywarło tak ogromne piętno na obliczu rodzącego się Kościoła i należy do podstawowych faktów konstytutywnych nowej społeczności, zajmuje zaledwie cztery wiersze (Dz 2,1-4). Pozostała cześć relacji poświęcona jest reakcjom zebranych (2,5-13). A ponieważ reakcje były rożne, Piotr musi zinterpretować cale wydarzenie w kategoriach wypełnienia sie eschatologicznego proroctwa o zesłaniu Ducha Pańskiego (2,14-36).

Rzecz działa się w wieczerniku. Wyniki badań archeologicznych, a także analiza źródeł literackich dotyczących topografii Jerozolimy, z dużym prawdopodobieństwem umieszczają wieczernik na piętrze budynku, w którym znajduje sie czczony przez Żydów grób króla Dawida. Odczytane w tym kontekście słowa Piotra wygłoszone w dniu Pięćdziesiątnicy w sali na górze nabierają niezwykle konkretnego znaczenia: „Dawid mówił o Nim:… I nie pozwolisz świętemu swojemu ulec skażeniu…. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, ze patriarcha Dawid umarł I został pogrzebany, a jego grób aż do dziś znajduje sie pomiędzy nami” (Dz 2,29).  Owo pomiędzy nami wskazuje dokładnie to miejsce, z którego Piotr przemawia. Znad grobu Dawida, którego ciało ulęgło skażeniu rozpoczyna sie historia Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa, któremu Bóg nie pozwolił na zawsze spoczywać w grobie. Ziarna tej historii, w rożnych momentach wrzucone w ziemie przez Jezusa, przynoszą pierwsze owoce w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy Boski Siewca nie towarzyszy już rodzącemu sie Kościołowi swą historyczną obecnością.

Sala na górze i wieża Babel

Łukasz relacjonując wydarzenie zesłania Ducha Św. na Apostołów w Dziejach Apostolskich nawiązuje do biblijnego opisu budowy wieży Babel. Konstruował swoje opowiadanie na zasadzie kontrastu do starotestamentalnego  mitu. Budowniczowie wieży Babel – choć początkowo mówili jednym językiem – nie mogli porozumieć się między sobą. Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy – choć mówili różnymi językami – rozumieli się doskonale i byli rozumiani przez ludzi różnych języków. Budowa wieży Babel spowodowała rozbicie jedności wśród ludzi. Zesłanie Ducha Świętego zjednoczyło Apostołów między sobą i złączyło z innymi ludźmi. Ludzie budujący wieżę Babel mówili: Chodźcie, zbudujemy s o b i e miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba. Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy zapomnieli o  s o b i e , ale głosili wielkie dzieła Boże. Dzięki temu mogli stać się przyczyną jedności wśród ludzi różnych języków. Do tej jedności zaprasza sam Duch Święty.

W całym wydarzeniu zesłania Ducha Świętego dopełnia sie doświadczenie zmartwychwstania. Łukasz jednak kładzie nacisk nie tyle na to, co wydarzyło sie z Jezusem po poranku wielkanocnym, ale na to, co dzieje sie z uczniami. Fakt „nowego życia” Chrystusa dowodzony jest przez „fakt nowego doświadczenia mocy” pośród uczniów, a objawia sie on przez proklamacje wielkich dziel Bożych. Przyjmującym moc z wysoka (Dz 1,8) Apostołom towarzyszy dający sie słyszeć szum z nieba i ogniste języki. Owo uderzenie gwałtownego wiatru przywołuje na pamięć zjawiska towarzyszące Mojżeszowi na Synaju (Wj 19,16-19). Wielu egzegetów czy religioznawców (wśród nich M. Eliade) utrzymuje, ze Łukasz świadomie starał sie uwypuklić podobieństwa z teofanią synajska, by w ten sposób podkreślić znaczenie poranka Pięćdziesiątnicy u zarania nowej społeczności wierzących. Jak zawarcie przymierza na Synaju stało sie zaczątkiem ludu Bożego Starego Prawa, tak dzień Pięćdziesiątnicy jest zawiązkiem nowego ludu – Kościoła, zgromadzonego wokół Zmartwychwstałego Pana.

Ogień i szum – sposoby objawienia się Boga

Symbol ognia, podobnie jak i szum z nieba, nierozerwalnie związany jest z biblijnymi teofaniami (por. Rdz 15,17; Wj 3,2; 13,21-22). Psalmista, świadom tego, że znaki dźwięku i ognia są przejawem obecności działającego Boga, łączy obie te rzeczywistości w słowach: „Glos Pana miota ogniste strzały” (Ps 29,7). Przyjmując, ze Łukasz pisał swe dzieło po zniszczeniu świątyni jerozolimskiej w 70 roku, nowego znaczenia nabiera symbolika ognia użyta przez autora. W czasach publicznej działalności Jezusa święto Pięćdziesiątnicy celebrowane było jedynie w jego pierwotnym znaczeniu, nawiązujących do nomadyjskich i agrarnych korzeni potomków Abrahama. Oprócz Pesah i Sukkot, Pięćdziesiątnica należy do grupy „regalim” – świąt złączonych z pielgrzymowaniem ku Świętemu Miastu, by tam złożyć ofiary z pierwocin ziemi. Po nieudanym powstaniu wznieconym przez Żydów, a krwawo rozgromionym przez wojska Tytusa, a zwłaszcza po zburzeniu Przybytku Pańskiego, powstała konieczność reformy religijnej mozaizmu (niektórzy religioznawcy twierdza, ze była to nie tylko reforma, ale wręcz powołanie do istnienia zupełnie nowej religii – religii bez świątyni). Wtedy właśnie złączono Pięćdziesiątnicę z celebracją otrzymania Tory przez Mojżesza na Synaju. Symbol ognia nie tylko nawiązywał do synajskiej teofanii, ale stał się symbolem całego Pięcioksięgu. Ślady takiego rozumienia symboliki ognia znajdujemy np. w Talmudzie.

Święto Tygodni, o najmniejszym znaczeniu spośród trzech regalim (świąt pielgrzymich), zwane niekiedy Pięćdziesiątnicą, w Biblii posiada różne nazwy: Szavuot (Wj 34,22; Pwt 16,10), Jom Ha-Bikkurim (Dzień Pierwocin; Lb 28,26) i Hag Ha-Zir (Święto Żniw; Wj 13,16)[2]. W tradycji rabinackiej zwane było także „świętem zakończenia”, gdyż kończyło cykl paschalny[3]. Początkami swymi sięga Bożego nakazu zapisanego w kodeksie kapłańskim (P): „I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana” (Kpł 23,15-16).

Przesunięcie akcentu ze święta rolniczego na celebrację otrzymania Tory nastąpiło po niewoli babilońskiej; na podstawie danych biblijnych nie można jednak ustalić dokładnej chronologii. Być może należałoby powołać się na 2Krn 15,10-14; autor informuje, że za Asy odbywała się uroczystość odnowienia przymierza, której rytuał zawierał składanie ofiar, przyrzeczenia, obietnicę błogosławieństwa i groźby nieszczęść. Ponieważ obchodzono ją w trzecim miesiącu (2Krn 15,10), stąd można wnioskować, że jej treść nałożono na rolnicze święto Pięćdziesiątnicy, przypadające w tym samym czasie.

Żydzi i poganie adresatami Bożego daru

W Łukaszowym opisie wydarzeń poranka Pięćdziesiątnicy znacząca wydaje sie dwukrotna wzmianka o tym, ze świadkami całej sceny byli pobożni Żydzi (2,5) oraz Żydzi i prozelici (2,11). Nie dziwi obecność pobożnych, inni bowiem raczej nie przybywali na święta. Wzmianka o prozelitach natomiast potwierdza opinię Józefa Flawiusza, która zamieścił w Antiquitates Judaicae (20,38-48), że judaizm pierwszego wieku był bardzo aktywny misyjnie. Biorąc pod uwagę fakt, ze nie ma mowy o ogniu przy opisie zstąpienia Ducha Świętego na pogan (Dz 10,46), można utrzymywać, ze był to znak, który odczytać mieli wyczekujący Mesjasza Żydzi przybyli z całego świata, co Łukasz świadomie podkreśla w tzw. katalogu narodów (Dz 2,9-11). Obecność Żydów z diaspory jest w pewnym sensie przygotowaniem chrześcijańskich misji wśród pogan.

Biorąc pod uwagę specyficzną jedność dwóch nowotestamentalnych dzieł Łukaszowych, ewangelii i Dziejów Apostolskich, staje się zrozumiałe, dlaczego autor umieścił genealogię Jezusa (Łk 3,23-38) po opisie Jego chrztu w Jordanie i zstąpieniu na Niego Ducha Świętego (Łk 3,21-22). Nie bez znaczenia jest to, ze genealogia sięga Adama, nie jednie Abrahama. Jak po chrzcie Jezusa autor ukazuje genealogie, tak po „chrzcie w Duchu” Apostołów następuje katalog narodów, z których Żydzi zgromadzili się w Jerozolimie. Znaczenie tego paralelizmu wydaje sie klarowne: Jezus jest prorokiem, który w sobie wypełnił obietnice dawnego ludu Bożego; Jego następcy, prowadzeni przez Ducha, zaniosą te obietnice i ich realizacje na krańce ziemi. Przełom dokonany zostanie w kilka lat po wydarzeniach jerozolimskich, w Cezarei Nadmorskiej, kiedy to podobne doświadczenie stanie sie udziałem pogan (Dz 10,23-48).

 Głosić wielkie dzieła Boże

Uczestnikami i świadkami poranka Pięćdziesiątnicy w wieczerniku byli Żydzi – zarówno mieszkańcy Palestyny, jak I ci z diaspory.            Dzięki władzy kluczy królestwa niebieskiego, która Chrystus powierzył Piotrowi, podwoje Kościoła rozwarły sie na cały świat. W dniu Zielonych Świat Apostoł użył tych kluczy, by drogę zbawienia otworzyć swym współwyznawcom gotowym w Jezusie uznać zapowiadanego Mesjasza. Od tej chwili „każdy, kto w Niego (Jezusa) wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów” (Dz 10,43). Przyjęcie Ducha Świętego ma jasno określony skutek: prowadzi do głoszenia wielkich dzieł Boga. Rację miał Werner de Boor, gdy pisał: „Z natury rzeczy zajęci jesteśmy sami sobą. Gdy widzimy, że ludzie wygłaszający najpiękniejsze nawet biblijne słowa, krążą wokół siebie i swoich spraw, możemy być wówczas pewni, że nie ma wśród nich Ducha Świętego. Kiedy jednak, uwolnieni od samych siebie, zwracają się do Boga, tak że serca ich, a więc i usta, porusza i napełnia sam Bóg, wtedy możemy być pewni, że Duch Święty dokonał tu swego dzieła”[4]. Bo taki właśnie jest cel Jego przyjścia.

 

[1] S. Smalley zauważa: „Luke regards petitionary prayer as the means by which the dynamic power of God’s Spirit is historically realized for purposes of salvation”; S. Smalley, “Spirit, Kingdom and Prayer in Luke-Acts”, NovT XV (1973) 66.

[2] Najczęstsza nazwa święta to Święto Tygodni; utarła się ona w Izraelu z powodu obchodzenia święta w siedem tygodni po Massot (Wj 34,22; Pwt 16,10; Lb 28,26; 2Krn 8,13). Z tego powodu również w terminologii greckiej przyjęła się nazwa Pentekoste (2Mch 12,31-32; Tb 2,1).

[3] K. HRUBY, „La fête de la Pentecôte dans la tradition juive”, BVChr 63 (1965) 47.

[4] W. de Boor, Dzieje Apostolskie, [tłumacza nie podano], Korntal 1983, 54.