Żydowski historyk, niemal współczesny Jezusowi, Józef Flawiusz, pisał o przybytku w Jerozolimie: „Istnieje tylko jedna świątynia wzniesiona ku czci jedynego Boga. Świątynia jest wspólna dla wszystkich, jak Bóg jest wspólny dla wszystkich” (Dawne dzieje Izraela 3,6). Mówiąc o „wszystkich”, Flawiusz miał na myśli także pogan. Podzielał przekonanie wielu Żydów tamtych czasów, iż Izrael jest pośrednikiem pomiędzy Bogiem a narodami pogańskimi. Rzeczywiście świątynia, która stanęła na górze Moria, na której niegdyś Abraham miał złożyć Izaaka w ofierze, przez wieki była centralną instytucją judaizmu biblijnego. To do niej przez stulecia przybywały rzesze pielgrzymów świadomych tego, że za zasłoną przybytku, przedstawiającą sklepienie niebieskie, mieszkanie obrał sobie sam Bóg. Taki kawałek nieba na ziemi. Nic więc dziwnego, że dziś wszystkie synagogi architektonicznie ukierunkowane są na wzgórze świątynne. Do czasów spalenia przybytku przez wojska Tytusa w 70 r. po Chr. był on nie tylko miejscem marzeń i tęsknot Żydów zamieszkujących Palestynę i najdalsze krańce świata, miejscem bliskości Boga i wonnych kadzideł unoszących się nad składanymi ofiarami. Był także miejscem niebiańskiej niemal liturgii, która wybrzmiewała dźwiękami psalmów.
Świątynne chóry
O ile w pierwszej świątyni, zwanej świątynią Salomona (X w. – 586 przed Chr.) składaniem ofiar zajmowali się kapłani i lewici, o tyle za czasów drugiej świątyni (536 przed Chr. – 70 po Chr.) czynności te zarezerwowano jedynie dla kapłanów. Lewitom przypadło w udziale wykonywanie śpiewów liturgicznych, w tym psalmów. Badacze nie są zgodni co do etymologii terminu lewita. Według niektórych wywodzi się on od hebrajskiego czasownika oznaczającego „kręcić się w koło”. Przy takiej interpretacji lewita to nie tylko świątynny śpiewak, ale także tancerz podobny do derwisza! Według tradycji kronikarskiej to już król Dawid wyznaczyć miał lewitów do wykonywania muzyki świątynnej: „Dzięki czyńcie Panu, wzywajcie Jego imienia, głoście dzieła ego wśród narodów! Śpiewajcie Mu, grajcie Mu psalmy, rozpowiadajcie wszystkie Jego cuda” (1Krn 16,8-9). Lewici mieli do dyspozycji kilka instrumentów muzycznych. Róg, zwany także szofarem, wyrabiano z baranich rogów. Trąby wytwarzano z brązu i srebra. W rękach lewitów pojawiały się także instrumenty strunowe, lira, harfa i cytra. Z metalu, drewna lub kości słoniowej wytwarzano flety, natomiast rolę dzisiejszej perkusji spełniał tamburyn. Warto podkreślić, że niektóre utwory psalmiczne wykonywane były na zasadzie dialogu pomiędzy lewitami i ludem. Ten naprzemienny śpiew nie tylko ożywiał liturgię, ale nawiązywał do modlitewnego dialogu z samym Bogiem.
Psalmy – ze świątynią w tle
W chrześcijańskiej Liturgii Godzin zawarto wszystkie niemal utwory zapisane na kartach Dawidowego psałterza (z wyjątkiem tzw. psalmów złorzeczących). Inaczej rzecz miała się z liturgią świątyni jerozolimskiej. Niektóre tylko z psalmów zostały skomponowane wprost dla celów liturgicznych. Inne dopiero z biegiem czasu włączono w obrzędy kultyczne. Pielgrzym przybywający do Jerozolimy musiał zadbać o to, by być w stanie czystości rytualnej, ale także czystości moralnej. „Psalmy wejścia” podkreślają więc konieczność zachowania Prawa przez tych, którzy zbliżają się do Boga. Psalmista stawia pytanie „Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie, kto zamieszka na Twojej świętej górze?”, na które sam daje jednoznaczną odpowiedź: „Ten, który postępuje bez skazy, działa sprawiedliwie, a prawdę mówi w swoim sercu” (Ps 15,1-2). Podobnym echem pobrzmiewają słowa Ps 24, który również zaliczyć należy do „psalmów wejścia”. Osobną grupę stanowią tzw. psalmy pielgrzymie (Ps 120-134). Choć nie stanowią części obrzędów liturgicznych, łączą się ściśle z regalim – świętami pielgrzymimi, do których należy Pascha, Święto Namiotów i Święto Tygodni. Wędrujący w radosnych karawanach do Jerozolimy wykonywali te utwory, przygotowując się na spotkanie z Bogiem. Nazywano je niekiedy „pieśniami wstępowania” lub „pieśniami stopni”, zaznaczając, że do świątyni wstępuje się jak na szczyt góry.
Psalmy – w liturgii świątynnej
Bardzo trudno dziś, po dwudziestu wiekach od zburzenia świątyni, określić z całą pewnością, które psalmy były wykonywane podczas konkretnych celebracji liturgicznych. Pewność taką zyskujemy zaledwie w kilku przypadkach, w innych zaś opieramy się na zasadnych przypuszczeniach. Pewnym jest na przykład, że ze Świętem Paschy wiąże się wykonywanie tzw. psalmów Hallelu (Ps 113-118). Towarzyszyły one nie tylko obrzędom liturgii świątynnej, ale stanowiły stały element uczty paschalnej spożywanej w rodzinnych domach. W utworach tych znajduje się wiele nawiązań do wyjścia Izraelitów z Egiptu, a przecież to właśnie ono jest zasadniczym motywem świętowania Paschy. W czasach Jezusa słowa ostatniego z tych psalmów nabierały znaczenia o odcieniu politycznym, gdyż w takim również aspekcie rozumiano wyzwolenie, o którym mowa w utworze: „Osaczyły mnie wszystkie narody, lecz starłem je w imię Pańskie” (Ps 118,10).
Hallel śpiewano także przy okazji Święta Namiotów. Wieczorem, gdy na niebie zapalały się pierwsze światła nocy, celebrowano obrzęd czerpania wody, oparty o zapis u proroka Izajasza: „Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę ze zdrojów zbawienia” (Iz 12,3). Kapłan czerpał wodę z sadzawki Siloe, zanosił ją na wewnętrzny dziedziniec i wylewał na ołtarz całopalenia. Zapalano wówczas trzy wielkie świeczniki. Radosna atmosfera udzielała się wszystkim. Jeden z traktatów Talmudu wspomina: „mężczyźni pobożni i o dobrych czynach zwykli tańczyć przed nimi z latarniami w rękach, śpiewając pieśni pochwalne. Nieprzeliczeni lewici grali na harfach, lirach, cymbałach i trąbach, i innych instrumentach muzycznych, wzdłuż piętnastu stopni, które prowadziły od dziedzińca Żydów na dziedziniec kobiet, zgodnie z liczbą piętnastu Pieśni Wstępowania w Psalmach” (Sukkot 5,4). Święto Namiotów trwało siedem dni. Prawo nakazywało, by każdy Izraelita pierwszego dnia święta dokonał tzw. gestu kołysania, trzymając w ręku lulaw – bukiet składający się z gałęzi palmowych. wierzby, mirty i cedru. Gest ten był oddaniem czci Bogu za Jego dary. Również temu obrzędowi towarzyszył śpiew psalmu: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki. Niech dom Izraela mówi: Łaska Jego na wieki. O, Panie, wybaw! O, Panie, daj pomyślność” (Ps 118,1-2.25).
Nie ulega wątpliwości, że podczas Święta Namiotów, upamiętniającego wędrówkę Izraelitów przez pustynię do Kanaanu (stąd zwyczaj mieszkania w namiotach, na wzór nomadów), wykonywano Ps 81, którego autor wzywa do dziękczynienia Bogu, iż uwolnił barki Izraelitów od brzemienia, a ich ręce porzuciły egipskie kosze (por. Ps 81,7-8). Ten sam psalm śpiewano uroczyście także w Rosz ha- Szana, czyli na Początek Roku. Potężny głos budzić miał w sercach mieszkańców pragnienie uwielbienia Boga i przygotowywać ich na dzień sądu. Właśnie o tym corocznym wydarzeniu wspomina psalmista, gdy woła: „Dmijcie w róg na nowiu, podczas pełni, w nasz dzień uroczysty, bo to jest ustawa w Izraelu, przykazanie Boga Jakubowego” (Ps 81,4-5).
Święto Chanuka zostało ustanowione w 164 r. przed Chr. na pamiątkę powtórnego poświęcenia świątyni odzyskanej przez powstańców podczas rewolty machabejskiej. Na dziedzińcu świątynnym zapalono nie menorę, ale dziewięcioramienny świecznik chanukowy. Świąteczna radość wyrażana była w ofiarach składanych w świątyni oraz w procesji, w której niesiono gałązki wierzb i palm. Procesji towarzyszyły wspomniany już Hallel, a także Psalm 30, przeznaczony na uroczystość poświęcenia świątyni; ostatnie wersy tego psalmu przesycone są nutą radości: „Biadania moje zamieniłeś w taniec; wór mi rozwiązałeś, opasałeś mnie radością, by moje serce nie milknąc psalm Tobie śpiewało. Boże mój, Panie, będę Cię wysławiał na wieki (Ps 30,12-13).
Przypuścić należy, że psalmy pokutne (zwłaszcza Ps 51) odmawiano w ramach celebracji Dnia Pojednania. Misznaicki traktat podaje formułę recytowaną wówczas przez Najwyższego Kapłana: „Boże, popełniłem nieprawość, wykroczyłem i zgrzeszyłem przed Tobą, ja i mój dom. Boże, wybacz nieprawość, wykroczenia i grzechy, które popełniłem i przez które wykroczyłem i zgrzeszyłem przed Tobą, ja i mój dom, jak jest napisane w Prawie Twojego sługi Mojżesza: Tego dnia będzie za was dokonywane przebłaganie, aby oczyścić was od wszystkich grzechów. Przed Panem będziecie oczyszczeni” (Joma 3,8). Izraelici indywidualnie wyznający swoje grzechy i proszący o ich przebaczenie z powodzeniem mogli czynić to również słowami psalmisty.
Radość śpiewu prze Panem
Kto dziś odwiedził Jerozolimę w Simchat Tora („Radość Tory”), dzień kończący celebrację Święta Namiotów, mógł być świadkiem niezwykłej procesji. Żydzi w odświętnych ubraniach niosą zwój Prawa, wyśpiewując przy tym psalmy w sposób wręcz ekstatyczny! Radość udziela się przechodniom i już po chwili ulice miasta zamieniają się niemal w radosny korowód. Wszystko tętni śpiewem, muzyką, radością i … poświatą świętości. I wydaje się, że z oddali wciąż słychać echo lewickich śpiewów z czasów, gdy wciąż jeszcze stała tu świątynia.
„Świątynne dźwięki Psalmów”, Biblia. Krok po Kroku 40 (2013) 12-14.