Świątynia – dom Boga
Być może na wakacyjnych szlakach przyszło nam spotkać – zwłaszcza w Niemczech czy Francji – opustoszałe kościoły lub świątynie zamienione w sale kinowe lub markety. Na szczęście w wielu miejscach Polski i nieco na wschód lub południe wciąż powstają nowe kościoły. Są jeszcze w budowie, a po jej zakończeniu czeka je obrzęd konsekracji.
Czym jest konsekracja?
Obrzęd poświęcenia, zwany niekiedy dedykacją, miejsca przeznaczonego dla kultu znany był już u starożytnych Izraelitów. Stary Testament zaświadcza o poświęceniu steli (Rdz 28,18), ołtarza (Ne 7,10-11) czy domu (Pwt 20,5), mówi jednak przede wszystkim o poświęceniu centralnego miejsca kultu judaizmu, jakim była świątynia. Podczas tego obrzędu król Salomon modlił się słowami: „Wysłuchaj, Panie, tę modlitwę, w której Twój sługa błaga Cię o to, aby w dzień i w nocy Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie Moje Imię” (1Krl 8,28-29).
Chrześcijański obrzęd poświęcenia kościołów bez wątpienia inspirowany był tradycją biblijną. Św. Augustyn tłumaczył, że istotnym elementem poświęcenia jest uroczyście sprawowana Eucharystia pod przewodnictwem biskupa. W pierwszych wiekach samo sprawowanie Mszy św. na nowo wybudowanym ołtarzu było aktem wystarczającym do poświęcenia kościoła. Z czasem zaczęto dodawać do obrzędu nowe elementy. Podstawowym było składanie w kościele relikwii świętego, któremu dedykowano świątynię. Zwyczaj ten rozpowszechnił się zwłaszcza w czasie prześladowań chrześcijan; wiele kościołów poświęcono wówczas męczennikom za wiarę.
Kiedy chrześcijaństwo rozszerzało się coraz bardziej, przejmowano wiele obiektów użyteczności publicznej dla potrzeb kultu. Początkowo towarzyszył temu jedynie gest pokropienia ścian wodą święconą, który z czasem rozbudowano przez obrzęd namaszczenia olejem ołtarza i ścian świątyni. Rytu dokonywał biskup. Namaszczenie ołtarza olejem krzyżma wskazuje, że ołtarz staje się symbolem Chrystusa, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i ustanowił Najwyższym Kapłanem. Namaszczenie murów budynku kościelnego oznacza przeznaczenie go całkowicie do celów wyłącznie religijnych. Często dokonuje się go w dwunastu miejscach w nawiązaniu do tekstu biblijnego: „Mur miasta, Jeruzalem niebieskiego, ma dwanaście warstw fundamentów, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów” (Ap 21,14). Spalanie kadzidła na ołtarzu symbolizuje modlitwy wiernych: jak dym kadzidła miłą wonią wznosi się ku niebu, tak modlitwy wierzących w Chrystusa winny nieustannie biec ku Bogu. Okadzenie ścian kościoła jest znakiem, że staje się on domem modlitwy.
Dlaczego poświęcamy kościoły?
Przemierzający drogi Jerycha Jezus zawołał do Zacheusza: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu!”. Sam Jezus, Druga Osoba Boska, zatrzymuje się w domu grzesznika. Paradoksalnie można powiedzieć, że czyni z tego domu własną świątynię. To jednak nie wszystko. Tłumacząc dosłownie, Jezus powiedział do celnika: „dziś muszę trwać w tobie”. Owo trwanie stanowi delikatną aluzję eucharystyczną. Każdy, kto karmi się Ciałem Chrystusa, przyjmuje Go do siebie, trwa w Nim. Tym samym Jezus trwa czy mieszka w osobie przyjmującej Komunię świętą. W ten właśnie sposób, poprzez zwrot „trwać w” lub „mieszkać w”, ewangelista pośrednio wskazuje na fakt, że nasze kościoły to nie tylko domy Boga, ale także brama do Eucharystii.
Wierzący – czy tylko w świątyniach?
Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że polskie słowo „mieszkanie” zostało zapożyczone z języka hebrajskiego (miszkan, „mieszkanie”). W języku Biblii z tego samego rdzenia wywodzi się termin Szekina, „Obecność Boża” zamieszkująca świątynię jerozolimską. Z tych etymologicznych refleksji można wysnuć wniosek, że skoro Boża Obecność zamieszkiwała świątynię, to również nasze mieszkania, nasze domy, nasze rodziny winny stać się miejscem czci oddawanej Bogu. Właśnie dlatego św. Paweł wzywa nas, aby życie wiary budować na mocnym fundamencie: „Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus” (1Kor 3,11).
Konkluzja
Dzisiejsza uroczystość uświadamia nam, że kościół to dom samego Boga. Uświadamia, że kościół to miejsce sprawowania sakramentów zbawczych, nad którym wybrzmiewa wyznanie Jezusa: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu!”. Nade wszystko jednak uświadamia nam chrześcijańską powinność dążenia do tego, by nasze rodziny stawały się domowym Kościołem, w którym doświadczać będziemy bliskości i miłości naszego Pana.
Polub stronę na Facebook

