fot. M. Rosik
Pewnego razu w dzień szabatu Jezus znalazł się z apostołami na polach. To właśnie wtedy Jego uczniowie zaczęli czynić to, czego Prawo zakazywało w dzień szabatu: zaczęli zrywać kłosy zboża. Marek ewangelista relacjonuje:
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?» On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom». I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu» (Mk 2,23-28).
Moralny problem, czy uczniowie Jezusa przez swe postępowanie stoją na granicy kradzieży, dla Żydów I wieku praktycznie nie istniał. Prawo zezwalało wyraźnie na takie zachowanie: „Gdy wejdziesz do zboża bliźniego twego, ręką możesz zrywać kłosy, lecz sierpa nie przyłożysz do zboża bliźniego swego” (Pwt 23,26). Było ono usprawiedliwione było zwłaszcza w sytuacji podróży, a tę właśnie zdaje się sugerować ewangelista. Nie chodzi więc o kradzież z czyjegoś pola, ale o łamania odpoczynku szabatowego. Już sama obecność Jezusa i apostołów wśród pól, gdzie mogli łuskać kłosy, nastręcza trudności, należy bowiem przypuszczać, że byli oddaleni od najbliższej osady o dystans przekraczający drogę szabatową. Apokryficzna Księga Jubileuszów podaje wiele przykładów łamania przykazania odpoczynku w dniu szabatu. Prawo to łamie między innymi osoba, która udaje się w podróż lub pracuje na polu (Księga Jubileuszów 50,12-13). Zasadniczym problemem opowiadania jest więc kwestia przekroczenia szabatu.
Nas szczególnie interesuje Jezusowy przykład uzasadniający zachowanie uczniów. Jak wynika z narracji, Jezus zezwala na łuskanie kłosów w dzień szabatu, choć czynność ta uważana była za zakazaną w ten świąteczny dzień. Zezwolenie to motywowane jest głodem. Zarówno w przypadku Dawida jedzącego chleby pokładne, jak i w przypadku uczniów Jezusa łuskających kłosy, czytelnik ma do czynienia z przykładami łamania przepisów Prawa.
Ewangelista Marek, wprowadzając na scenę towarzyszy Dawida, tworzy wyraźną paralelę podmiotów: Dawid i osoby go otaczające – Jezus i Jego uczniowie. Jeśli Dawid, jeden z największych autorytetów Starego Testamentu i wybraniec Boży, czynił wraz z towarzyszami to, czego Prawo zakazywało, to może to czynić również Jezus i apostołowie.
Jezus postępuje według zasady pierwszeństwa osoby przed prawem, przywołując przy tym stwórczą moc samego Boga: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,28). Zasadą interpretacji prawa szabatowego staje się dla Niego sam człowiek, gdyż dzieło stworzenia właśnie na niego było ukierunkowane. Prawo szabatu jako elementu stworzonego przez Boga ładu, podlega interpretacji człowieka, który w swym życiu szuka woli Stwórcy i pozostaje z Nim w żywotnym związku. Zarówno człowiek jak i szabat mają tego samego Stwórcę, jednak to „szabat został ustanowiony dla człowieka”. Jest więc środkiem, który służyć ma człowiekowi; nie jest celem sam w sobie. Celem zaś dzieła stwórczego jest człowiek doświadczający bliskości Boga. Aby ten cel zrealizować, człowiek został obdarzony różnymi środkami, wśród których znajduje się także instytucja dnia szabatowego. Innymi słowy: szabat winien ułatwiać doświadczenie bliskości Boga, nie stać mu na przeszkodzie.
W naszym kontekście dużo bardziej niż kwestia szabatu ważny jest przykład, na który powołuje się Jezus: wejście Dawida z towarzyszami do Miejsca Świętego i spożywanie chlebów pokładnych. Autor Pierwszej Księgi Samuela relacjonuje, że Dawid, który wędrował wraz ze swymi towarzyszami, poprosił kapłana o chleb:
Kapłan odrzekł Dawidowi: «Zwykłego chleba pod ręką nie mam: jest tylko chleb święty. Czy jednak młodzieńcy powstrzymali się chociaż od współżycia z kobietą?» Dawid odrzekł kapłanowi: «Tak jest, zabronione nam jest współżycie z kobietą jak zawsze, gdy wyruszam w drogę. Tak więc ciała tych młodzieńców są czyste, choć to wyprawa zwyczajna. Tym bardziej czyste są ich ciała dzisiaj». Dał więc kapłan ów święty chleb, gdyż nie było innego chleba prócz pokładnego, usuwanego sprzed oblicza Pana w tym celu, by w dzień usunięcia położyć chleb świeży (1Sm 21,4-7).
Przywołując to zdarzenie jako odpowiedź na zarzuty adwersarzy, Jezus czyni jasną paralelę: jak Dawidowi i jego towarzyszom wolno było wejść na teren świątynny zarezerwowany dla kapłanów i jeść chleby pokładne, które tylko kapłani mogli spożywać, tak uczniowie Jezusa mogą łuskać kłosy zboża i spożywać ziarno w dzień szabatu.
Taka konstatacja świadczyć może o jednym: Jezus postrzegał siebie jako Mesjasza pochodzącego z rodu kapłańskiego. Z całego opowiadania Marka ewangelisty łatwo wydobyć można paralelę: Dawid i jego towarzysze – Jezus i Jego uczniowie. Towarzysze Dawida uczynili to, co należało do kapłanów. Analogicznie więc można dostrzec w całej scenie zapowiedź, że również uczniowie Jezusa podejmować będą czynności kapłańskie. Można dostrzec w perykopie o zrywaniu kłosów w szabat zapowiedź kapłaństwa hierarchicznego nowego przymierza, a przez to pośrednio zapowiedź Eucharystii, którą owi kapłani nowego przymierza będą sprawować.
„Zrywanie kłosów w szabat a Eucharystia”, Nowe Życie 1 (2022) 20-21.
Polub stronę na Facebook