Będziesz zachowywał szabat i uroczysty dzień Pański,
ponieważ pierwszy jest pamiątką stworzenia, a drugi zmartwychwstania.
Jest dla was tylko jeden szabat, który należy zachowywać w przeciągu całego roku jako święto,
a nie uroczystość – to jest szabat pogrzebu naszego Pana.
A to dlatego, że gdy Stworzyciel był pod ziemią, smutek za Nim jest silniejszy niż radość stworzenia,
gdyż Stworzyciel jest bardziej godny czci przez naturę i godności niż Jego własne stworzenia
(Konstytucje Apostolskie VII,23,3-4).

Konstytucje Apostolskie to dzieło proweniencji chrześcijańskiej, pochodzące z IV stulecia. Dziwić może fakt, że jego autor nakazuje wyznawcom Chrystusa świętowanie szabatu: „Będziesz zachowywał szabat na cześć Tego, który powstrzymał się od dzieła stworzenia, ale nie powstrzymał się od dzieła opatrzności. Jest to dzień do rozmyślania nad Prawem, nie do bezczynności rąk” (Konstytucje Apostolskie II,36,2). Pojawia się tu nakaz świętowania szabatu, jednak inaczej niż czynią to Żydzi, gdyż nie obowiązuje powstrzymanie się od pracy. W początkach istnienia Kościoła wyznawcy Chrystusa wywodzący się z judaizmu czcili zarówno szabat, jak i niedzielę. Tę ostatnią – jako dzień zmartwychwstania i chrystofanii, które nastąpiły po ośmiu dniach od niego. Właśnie ten fakt leży według większości badaczy u początków świętowania niedzieli. Już w I stuleciu „dzień Pański“ zaczął zastępować żydowski szabat: chrześcijanie w Troadzie zwykli gromadzić się na łamaniu chleba właśnie w niedzielę (Dz 20,7) i w tym też dniu Paweł nakazywał zbieranie jałmużny (1Kor 16,2). Jak doszło do ustanowienia niedzieli dniem świątecznym dla chrześcijan? Kiedy definitywnie niedziela wyparła szabat? Czy obyło się to bez trudności?

Biblia o niedzieli

Sam Jezus nigdy nie zniósł szabatu, ani nawet nie miał takiego zamiaru. Teologicznym powodem, dla którego wyznawcy Chrystusa zaczęli świętować niedziele jest Jego zmartwychwstanie, które miało miejsce pierwszego dnia po szabacie. Wtedy też wydarzyły się niektóre spośród chrystofanii (Mt 28,9; Łk 24,13; J 20,19). Więcej, fakt ukazania się Chrystusa apostołom w wieczerniku „po ośmiu dniach” (J 20,26) jest dla wielu badaczy argumentem za ustanowieniem cyklu świętowania niedzieli. Niemniej jednak nie było jednoznacznego przejścia pomiędzy świętowaniem szabatu i niedzieli. Na pewnym etapie rozwoju chrześcijaństwa obydwa dni pozostawały ważne, choć – jak wspomniano wyżej – chrześcijanie odchodzili od świętowania szabatu na sposób żydowski.

Najwcześniejszy tekst chrześcijański świadczący o obchodach niedzieli znajdujemy w Pierwszym Liście do Koryntian. Jest to końcowy fragment listu, w którym Paweł zachęca do zbiórki na rzecz chrześcijan w Jerozolimie: „Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe, żeby nie zarządzać zbiórek dopiero wtedy, gdy przybędę” (1Kor 16,2). Apostoł nie wspomina co prawda o zgromadzeniu liturgicznym w tym dniu, ani też o tym, że niedziela była dniem zbiórek darów czy finansów, jednak logicznym wydaje się przyjęcie tezy, iż tak właśnie było. Zbiórka nie mogła być zarządzona w szabat, gdyż zgodnie z Prawem nie wolno było wówczas handlować. Chcąc uszanować Prawo – twierdzą uczeni – Paweł przesuwa termin zbiórki na dzień następny, kiedy to wyznawcy Chrystusa zbierają się na zgromadzeniu liturgicznym.

Kolejny ważny tekst świadczący o chrześcijańskich obchodach niedzieli to zwierzenia Łukasza ewangelisty o jego pobycie w Troadzie: „W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy” (Dz 20,7). Pojawia się typowo Łukaszowy zwrot „łamać chleb” (Dz 2,46; 20,11; 27,35; por. Łk 24,35; Dz 2,42). Jest to fragment, w którym ewangelista używa pierwszej osoby liczby mnogiej, dając wyraz temu, iż był naocznym świadkiem opisywanych wydarzeń. Łamanie chleba dokonywało się „pierwszego dnia tygodnia” (gr. mia tōn sabbatōn). Konotacje eucharystyczne są tu raczej nie do podważenia, choć nie do końca wiadomo, jak wyglądała Eucharystia pierwszych chrześcijan. Łukasz najprawdopodobniej używa żydowskiego sposobu liczenia czasu, według którego dzień zaczyna się po zachodzie słońca. Według takiej właśnie rachuby czasu opowiada o zmartwychwstaniu Chrystusa w Ewangelii, więc tu należy przyjąć podobną zasadę. Ponieważ kontekst opowiadania o pobycie w Troadzie poświadcza, że łamanie chleba miało miejsce wieczorem (gdyż Paweł przedłużał mowę aż do północy), więc chodzi najprawdopodobniej o sobotę już po zapadnięciu zmroku.

Uzasadniając obchody niedzieli, badacze odwołują się także chętnie do Apokalipsy, gdzie Jan rozpoczyna opowieść o swoich doświadczeniach mistycznych: „Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: ‘Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom’” (Ap 1,10-11a). To właśnie w Apokalipsie po raz pierwszy padają słowa „dzień Pański” (gr. kyriakē hēmera) w literaturze chrześcijańskiej. Wydaje się nie do podważenia, iż mowa jest tu o zgromadzeniu liturgicznym Kościoła w niedzielę.

Starożytność chrześcijańska

Jedną z najwcześniejszych pozabiblijnych wzmianek o Eucharystii świętowanej przez chrześcijan w niedzielę jest zapis w anonimowym dziele Didache, zwanym także Nauką dwunastu apostołów. Ten powstały najprawdopodobniej na terenie Syrii w pierwszej połowie II stulecia traktat zaliczony został do kanonu w Kościele koptyjskim. Badacze nie są zgodni co do tego, w jakim stopniu tekst odnosi się do Eucharystii (niektórzy sądzą, że chodzi o modlitwy jej towarzyszące), jednak aluzje i wątki eucharystyczne są tu bardzo wyraźne:


W Dniu Pana, w niedzielę, gromadźcie się razem, by łamać chleb i składać dziękczynienie, a wyznawajcie ponad to wasze grzechy, aby ofiara wasza była czysta. Niechaj nikt, kto ma jakiś spór ze swoim bratem, dopóki się nie pogodzą, nie bierze udziału w tym zgromadzeniu, aby nie została skalana wasza ofiara. Oto bowiem słowa Pana: „Na każdym miejscu i w każdym czasie składać mi będą ofiarę czystą, ponieważ jestem Królem wielkim, mówi Pan, a imię moje budzi podziw między narodami” (Didache 14).

Nieco późniejsze pismo, Apologia pochodzącego z Samarii Justyna Męczennika, przedstawia schemat modlitewnego zebrania chrześcijan w niedziele. W schemacie tym wyraźnie daje się wyróżnić odczytywanie słowa Bożego (Ewangelie autor nazywa „Pamiętnikami Apostolskimi”), wyjaśnienie go w homilii, w której pojawiają się także elementy parenetyczne, ofiarowanie chleba i wina, dziękczynienie składane przez kapłana w imieniu wszystkich, moment spożycia Ciała i Krwi Pańskiej oraz rozesłania Komunii świętej nieobecnym z różnych powodów. W tym czasie instytucja diakona była już szeroko rozpowszechniona i posiadała wyraźnie charakter liturgiczny. Justyn kładzie także nacisk na fakt, że bogatsi dzielą się z potrzebującymi tym, co potrzebne im do codziennego życia:

My zaś potem zawsze to sobie wzajemnie przypominamy, a zamożniejsi z nas wspierają wszystkich, co cierpią niedostatek, i zawsze sobie wzajemnie spieszymy z pomocą. Przy każdym zaś posiłku wielbimy Stwórcę wszechświata przez Syna Jego, Jezusa Chrystusa, i przez Ducha Świętego. W dniu zaś zwanym Dniem Słońca odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast, i ze wsi. Tedy czyta się Pamiętniki Apostolskie albo Pisma Prorockie, póki czas na to pozwala. Potem, gdy lektor skończy, przełożony daje żywym słowem upomnienie i zachętę do naśladowania tych nauk znakomitych. Następnie wszyscy z miejsc powstajemy i modlimy się. Po czym, jak się już powiedziało, gdy modlitwa się kończy, przynoszą chleb oraz wino i wodę, a przełożony zanosi modlitwy tudzież dziękczynienie, ile tylko może, lud zaś z radością odpowiada: Amen. Wreszcie następuje rozdawanie i rozdzielanie wszystkim tego, co się stało Eucharystią, nieobecnym zaś rozsyła się ją przez diakonów. Ci, którym się dobrze powodzi, i którzy dobrą mają wolę, dają, co chcą, a wszystko, co się zbierze, składa się na ręce przełożonego. On zaś roztacza opiekę nad sierotami, wdowami, chorymi albo z innej przyczyny cierpiącymi niedostatek, nad więźniami, obcymi gośćmi, jednym słowem śpieszy z pomocą wszystkim, co są w potrzebie (Apologia 67).

Żyjący na przełomie II i III stulecia Orygenes, jeden z absolutnych geniuszy wśród starochrześcijańskich pisarzy, w swoich homiliach do Księgi Kapłańskiej zachęcał, by chrześcijanie, którzy wczoraj byli w synagodze, zechcieli przyjść go posłuchać dzień później, czyli w niedzielę. Jednak dla żyjącego stulecie wcześniej Ignacego z Antiochii, który zmarł ok. 110 roku, sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Świętowane niedzieli było już wyraźnym znakiem odróżniających chrześcijan i Żydów. Stąd wniosek, że odchodzenie od świętowania szabatu na rzecz niedzieli odbywało się w różnych miejscach w różnym czasie. Skazany na pożarcie przez dzikie zwierzęta Ignacy był przewożony do Rzymu, gdzie miano dokonać wyroku. Gdy jego powóz zatrzymał się w Smyrnie, Ignacy napisał cztery listy do gmin chrześcijańskich. W Liście do Magnezjan pisał:

Nie zachowujmy więc nadal szabatu na sposób żydowski, ciesząc się w tych dniach bezczynnością, gdyż „kto nie chce pracować, niech też nie je”. Mówi przecież święta wyrocznia: „W pocie swego czoła będziesz spożywał swój chleb”. Ale niech każdy z was zachowuje szabat na sposób duchowy, radując się rozmyślaniem nad Prawem, nie odpoczynkiem ciała, podziwiając dzieła Boże, a nie jedząc posiłki przygotowane dzień wcześniej, ani nie pijąc letnie napoje czy chodząc w określonej przestrzeni lub też znajdując przyjemność w tańcach i oklaskach nie mających sensu. A po zachowaniu szabatu niech każdy miłujący Chrystusa zachowuje dzień Pański jako uroczystość, dzień zmartwychwstania (Do Magnezjan 9,1).

Nie jesteśmy Żydami!

Wydaje się, że istotnym czynnikiem odejścia judeochrześcijan od świętowania szabatu na rzecz niedzieli były prześladowania Żydów ze strony Rzymian. Po pierwszej wojnie żydowskiej, definitywnie zakończonej upadkiem Masady (73/4 po Chr.), a zwłaszcza po rozgromieniu powstania Bar Kochby w 135 roku, wyznawcy Chrystusa – nie chcąc być utożsamianymi z wrogim wobec imperium narodem żydowskim – zaprzestali w znacznej mierze uczestniczyć w szabatowym kulcie synagogalnym. Proces ten dużo szybciej następował w Rzymie i zachodnich częściach imperium niż we wschodnich jego prowincjach. W Rzymie za czasów papieża Sykstusa (ok. 116-126) utwierdził się także zwyczaj świętowania Wielkanocy właśnie w niedzielę, dla odróżnienia od żydowskiej Paschy. Fakt ten również nie pozostał bez znaczenia dla utrwalania się tradycji niedzielnych zgromadzeń chrześcijan. Trzeba więc uznać, że czynnik związany z prześladowaniami Żydów (można nazwać go politycznym) w znacznym stopniu wpłynął na przesunięcie ciężaru „dnia świętego” z szabatu na niedzielę.

Niedzielny kult słońca?

Świętowanie niedzieli mogło utrwalić się wśród chrześcijan także w związku z pogańskim kultem słońca. Badacze dowodzą, że kult ten był jednym z najsilniejszych w religii rzymskiej już w I stuleciu przed Chr. Co więcej, utrwalony był już wtedy zwyczaj nazywania dni tygodnia od nazw planet (tzw. „planetarny tydzień”). Potwierdza to rzymski historyk Dio Kasjusz (Historia romana 37,18). W II stuleciu naszej ery kult ten przybrał na sile pod wpływem religii solarnych obecnych na wschodnich rubieżach imperium. Do „dnia słońca” wyraźnie nawiązuje wspomniany wcześniej Justyn Męczennik, który widzi zmartwychwstanie Chrystusa w perspektywie nowego stworzenia: „Niedziela jest rzeczywiście dniem, w którym się gromadzimy, ponieważ jest to dzień, w którym Bóg, przekształcając ciemność i materię, stworzył świat, a nasz Pan Jezus Chrystus powstał z martwych tegoż dnia” (Apologia 67). Oczywiście chrześcijanie nie mogli brać udziału w kultach astralnych, które są wyraźnie potępiane przez Ojców Kościoła, jednak w oczach Rzymian świętowanie w „dniu słońca” faworyzowało w pewien sposób wyznawców Chrystusa. Dużo później, uzasadniając świętowanie niedzieli, doszedł motyw teologiczny, ten mianowicie, że w Nowym Testamencie Chrystusa nazywa się „z wysoka Wschodzącym Słońcem” (Łk 1,78). Znalazło to swój wyraz w obecnej przez pewien czas praktyce orientowania kościołów ku Wschodowi.

Konkluzja

Podsumowując należy stwierdzić, że to nie Jezus bezpośrednio ustanowił zwyczaj świętowania niedzieli, lecz jest on silnie zakotwiczony w początkach misji Kościoła. „Nie oznacza to jednak, że szabat natychmiast został wyparty przez niedzielę z życia i praktyki chrześcijańskiej. Sobotę świętowano bowiem w różnych Kościołach lokalnych z różną intensywnością , a zaprzestano tej praktyk w różnym czasie. Ostatecznie najprawdopodobniej  dopiero w IV stuleciu Kościół zniósł definitywnie obchodzenie szabatu jako dnia świętego, ustanawiając nim niedzielę.