Życie Elżbiety naznaczone jest cierpieniem bezpłodności i – konsekwentnie – bezdzietności. I tu pojawia się pewien dysonans: skoro oboje małżonkowie byli sprawiedliwi, to powinni mieć dzieci, bo Bóg według przekonań Izraelitów – nagradza sprawiedliwość błogosławieństwem potomstwa. Tym razem jednak tak się nie stało. Przed Zachariaszem pojawia się archanioł Gabriel, aby zwiastować mu narodziny Jana Chrzciciela. Nagromadzenie niezwykłych okoliczności (czas: jeden z najważniejszych dni w życiu Zachariasza, gdy może on złożyć ofiarę kadzielną; miejsce: tuż przed zasłoną przybytku, za którą Bóg obrał sobie mieszkanie; sposób komunikacji: wizja anioła, który jest posłańcem Bożym) jest zapewne zabiegiem literackim, służącym uwypukleniu postaci Jana. Anioł objawia motywy wyboru Bożego; jest nim prawe życie Elżbiety i Zachariasza oraz wysłuchanie ich modlitw. Choć treść modlitwy Zachariasza nie jest wspomniana, zostaje ona pośrednio oznajmiona przez treść zwiastowania. Sformułowanie „twoja prośba została wysłuchana” (Łk 1,13) sugeruje wprost, że małżonkowie modlili się o potomstwo.
„Głos na pustyni” na żywo w każdą niedzielę o 6.50 w Radio „Wrocław”.
Polub stronę na Facebook