Wybór przypowieści jako formy nauczania był wynikiem świadomej pedagogii Jezusa – Nauczyciela. Marek stwierdza: „W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom” (Mk 4,33-34). Przypowieść jako gatunek literacki znana była już w literaturze starożytnej, zarówno greckiej (i rzymskiej), jak i hebrajskiej, jednak przypowieści ewangelijne cechuje ich własna specyfika[1]. Istotą każdej z nich jest porównanie (gr. parabole) polegające na zestawieniu ze sobą dwóch elementów: pierwszy to zazwyczaj konkretny obraz z codziennego życia słuchaczy, drugi natomiast leży w sferze pojęciowej[2]. Konkretny obraz nakreślony przed słuchaczami (czytelnikami) ma więc za zadanie posłużyć zilustrowaniu prawd nieuchwytnych zmysłami[3].
Przypowieści Jezusa posiadają najczęściej strukturę sceniczną: scena wprowadzająca – scena centralna – scena końcowa. W przypadku przypowieści znanej jako „dobra lub zła budowa” (choć w tym wypadku lepiej użyć łacińskiego terminu: similitudo – podobieństwo, lub po prostu: porównanie), struktura ta powtórzona jest dwukrotnie: budowa domu – napór sił przyrody – przetrwanie domu; budowa domu – napór sił przyrody – upadek domu. Te proste obrazy posłużyły Jezusowi do wyrażenia najgłębszych prawd egzystencjalnych: stały się metaforą ukazującą całe ludzkie życie: „Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, on jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na pisku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki” (Mt 7,24-27).
Przypowieść ta budowana jest na powszechnych w nauczaniu Jezusa i żydowskich rabinów pierwszego stulecia antytezach. Wzajemne przeciwstawianie sobie twierdzeń należało do tzw. metod mnemotechnicznych, dzięki którym niepiśmienni często ludzie mogli łatwo przyswoić sobie przekazywaną naukę. Spotykamy tu trzy przeciwstawienia: słuchanie słowa Jezusa – nieposłuszeństwo słowu; człowiek rozsądny – człowiek nieroztropny; trwanie budowy – upadek domu.
Posłuszeństwo słowu kontra nieposłuszeństwo
Jezus wzywa, by dom swój budować na mocnym fundamencie – na skale. Czym jest skała? Pierwszą podpowiedź daje już początek frazy Jezusowej: „Każdego, kto słów moich słucha…”. Skałą jest więc słowo Chrystusa. Więcej jeszcze – skałą jest sam Bóg. Spośród wielu imion, pod jakimi Izraelici znali Boga, jedno z nich brzmi „Skała”. Karty Starego Testamentu podsuwają opowiadania, których bohaterowie kryli się w skalnych grotach. Bóg nazywany jest Skałą, gdyż daje poczucie bezpieczeństwa. Schronienia, jakiego mieszkańcy Betlejem nie udzielili Maryi i Józefowi, udzielił Bóg w skalnej grocie. Psalmista modlił się słowami: „Pan jest moją skałą i twierdzą” (Ps 71,3) oraz prosił: „Na skałę zbyt dla mnie wysoką wprowadź mnie” (Ps 61,2)[4]. Budować na skale, znaczy opierać swe życie o fundament Bożego słowa i Jego Prawo.
Symbol skały powraca w Mateuszowej Ewangelii podczas rozmowy Jezusa z Piotrem. Aby lepiej odczytać znaczenie symbolu, należy zapoznać się z topografią miejsca[5]. Cezarea Filipowa, w okolicach której Szymon usłyszał od Pana: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 1618), leży w pobliżu starodawnego miejsca pogańskiego kultu wprowadzonego przez Jeroboama. Miasto nosiło wówczas imię Dan. W miejscu archeologicznym odkryto zwalone kolumny i ołtarze dawnych bogów, bożków pogańskich, których Żydzi nazywali demonami. Obok tego wielkiego rumowiska znajduje się potężna góra, góra Hermon, zbudowana z niezwykle twardych skał. To właśnie w tym miejscu, w cieniu potężnej skały i przy rozwalonych ołtarzach pogańskich bogów, Jezus mówił do Piotra: „Ty jesteś skała, a na tej skale zbuduję mój Kościół i bramy piekieł go nie przemogą”. Możemy jedynie próbować sobie wyobrazić, jak potężnie zabrzmiały te słowa Pana, który z jednej strony wskazywał na skaliste zbocze Hermonu, mówiąc o skale, a z drugiej ukazywał rozwalone ołtarze pogańskich świątyń, zapowiadając porażkę bram piekieł. Nie jest przypadkiem, że rzeczownik „Kościół” posiada dwa znaczenia: wspólnotę i budynek. To drugie znaczenie doskonale koreluje z metaforą budowy: kościół, aby się ostał, winien być budowany na skale.
Różne odcienie znaczeniowe symbolu skały pozwalają na szeroką interpretację wezwania Jezusa, by dom swój budować na skale: skałą jest Jego słowo, skałą jest sam Bóg i skałą jest wreszcie Kościół. Człowiek roztropny buduje swe życie wraz z Bogiem, w oparciu o Jego słowo i we wspólnocie Kościoła.
Mądrość kontra głupota
Psalmista sformułował lapidarny osąd: „Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga” (Ps 14,1). Oczywiście nie do pomyślenia było w mentalności semickiej przyjęcie ateizmu rodem z Oświecenia. Wyznanie „nie ma Boga” znaczy tyle co „Bóg nie interesuje się światem i życiem człowieka, nie interweniuje ani w historię społeczeństw, ani jednostek”. Przyjęcie takiej tezy nazywa autor natchniony głupotą. W tej samej mądrościowej tradycji należy umieścić logion Jezusa: „Każdego, kto słów moich słucha, a nie wypełnia, można porównać z człowiekiem nierozsądnym”. Przeciwstawiony mu został człowiek rozsądny, czyli taki, którego cechuje cnota określona przez Jezusa jako fronesis. Starożytni Grecy rozróżniali pomiędzy mądrością (sofia) a roztropnością (fronesis). O ile pierwsza dotyczy głównie prawd boskich, ostatecznych, a przez Sokratesa nierozerwalnie wiązana była z cnotą (arete), o tyle druga ma bardziej wymiar praktyczny. Mądrość dotyczy ludzkiego umysłu i sposobu widzenia świata; roztropność związana jest z życiem, działaniem i postępowaniem[6]. Dlatego właśnie Arystoteles definiował ją jako „prawdę dotyczącą działania w stosunku do rzeczy, które są dobre dla istot ludzkich”[7]. Roztropność wyraża się przede wszystkim w umiejętności podejmowania słusznych decyzji. To właśnie ona potrzebna jest do szczęścia, które opiera się według niego na pięciu zasadach: zdolności podejmowania dobrych decyzji; zdrowych zmysłach i zdrowym ciele; powodzeniu w działaniu; dobrej sławie u ludzi; dostatku tego, co potrzeba do życia. W tym samym duchu roztropność rozumiał Cyceron, który mówił iż prudentia to wiedza o tym, jakich rzeczy unikać, a jakich poszukiwać.
Trwałość kontra upadek
Jedną z największych tragedii religijnego świata Żydów był bez wątpienia upadek świątyni jerozolimskiej. W roku 70 oddział rzymski pod wodzą Tytusa, późniejszego cesarza, wkroczył do Wiecznego Miasta, by dokonać w nim spustoszenia. „godzi się, by kapłani zginęli razem z przybytkiem” – wypowiedział wódz, nakazując tym samym wymordować potomków Lewiego w płonącej świątyni. Talmud porównuje zburzenie pierwszej świątyni, budowanej przez Salomona, a zrównanej z ziemią przez Babilończyków w 586 roku przed Chr., z destrukcją budowli Heroda: „Dlaczego została zburzona pierwsza świątynia? Z trzech powodów: przez bałwochwalstwo, porzucenie obyczajów i przez zabójstwo. A druga świątynia, gdy Izraelici zajmowali się Torą, przykazaniami i dobrymi czynami, dlaczego została zburzona? Ponieważ w tym czasie panowała niezgoda; z tego wniosek, że niezgoda ma tę samą ważkość, co trzy grzechy wyżej wymienione: bałwochwalstwo, porzucenie [obyczajów] i zabójstwo”[8]. Judeochrześcijanie, czytający Ewangelię Mateusza po roku 70, gdy natrafiali na Jezusową wypowiedź o domu: „I runął, a upadek jego był wielki”, bez wątpienia mieli przed oczyma obraz swej umiłowanej świątyni – Domu Pańskiego. To nieokiełznany najeźdźca rzymski okazał się zapowiadanym przez Jezusa deszczem, potokiem i wichrem. Oszczędził jedynie ha-Kotel, Mur Płaczu, do dziś przedmiot tęsknot żydowskich i jedyną pamiątkę dawnej świetności. Potężny kompleks świątynny, rozbudowany i zmodernizowany przez Heroda, człowieka o szalonych pomysłach architektonicznych, kompleks ukończony na kilka miesięcy przed jego destrukcją, legł w gruzach. Góra Syjon, na której postawiono świątynię, nie okazała się trwałym fundamentem. Prawdziwą bowiem skałą jest Bóg i Jego słowo. Kto na Nim buduje świątynię swego serca, temu nie straszne ulewne deszcze, rwące potoki i potężne wichry.
Jezus wypowiadał przypowieści, aby Jego słuchacze mogli przyjrzeć się w nich jak w lustrze. Jeśli dziś, czytając słowa Jezusa o konieczności budowy na skale, ktoś stawia sobie pytanie, czy przypadkiem jakaś część jego domu nie stoi na piasku, niech pomoże mu świadomość, że Bóg ma władzę, by umacniać to, co niestałe. Pewien włoski poeta wyraził to takimi słowami: „Śniło mi się, że szedłem wraz z Bogiem brzegiem morza i ujrzałem – jeden po drugim – wszystkie dni mojego życia. Przez cały ten czas były na piasku cztery ślady stóp: Jego i moje. Jednak w najtrudniejszych dniach widziałem na piasku tylko dwa ślady. Powiedziałem: Panie, zawsze Cię kochałem, dlaczego w tych trudnych chwilach zostawiłeś mnie samego? Bóg mi odpowiedział: Nigdy cię nie opuściłem. W tych najtrudniejszych dniach, gdy widziałeś na piasku tylko dwa ślady, niosłem cię na ramionach”.
[1] I.H. Marshall, „Parable”, w: The Illustrated Bible Dictionary, III, Parable-Zuzim, Leicester 1998, 1153.
[2] A. Jankowski, Królestwo Boże w przypowieściach, Niepokalanów 1992, 11.
[3] M. Rosik, Jezus i Jego misja. W kręgu orędzia Ewangelii synoptycznych, Kielce 2003, 91-92.
[4] „Słowa o człowieku, który zbudował swój dom na skale, łatwo trafiały do słuchaczy Jezusa jako zachęta do budowania życia na Bogu, ponieważ Boga często nazywano Skałą (Pwt 32,4-31; Ps 62,2; Iz 26,4). Życie oparte na związku przymierza z Bogiem nie może ulec zniszczeniu, nawet gdyby starały się o to największe moce”; A. Leske, „Ewangelia według św. Mateusza”, w: Międzynarodowy komentarz do Pisma Świętego. Komentarz katolicki i ekumeniczny na XXI wiek, red. W.R. Farmer, red wyd. polskiego W. Chrostowski, tłum. B. Widła, Warszawa 2001, 1160.
[5][5] S. Humphries-Brooks, „Matthew”, w: Mercer Commentary on the Bible, red. W.E. Mills, R.F. Wilson, Macon 1994, 953. Autor widzi bezpośrednie nawiązanie pomiędzy Mt 7,24 a 16,18: „The idea of foundation upon the rock will be later exploited by Jesus in 16,13-23 in responce to the confession of Simon Peter”; tamże.
[6] W. Barclay, Ważniejsze słowa Nowego Testamentu, tłum. P. Kuciński, Warszawa 1988, 276.
[7] Etyka Nikomachejska 1140b.
[8] R. PACIFICI, Midrashim. Fatti e personaggi biblici nell’interpretazione ebraica tradizionale, Milano 1997, 191.