W „Talmudzie” mówi się, że kto nie widział Jeziora Galilejskiego, nie widział w życiu niczego pięknego. Cicha muzyka trzcin poruszanych przez wiatr doskonale oddaje nazwę zbiornika. Genezaret to po hebrajsku „harfa”. Inni twierdzą, że nazwa bierze się z kształtu jeziora: widziane z lotu ptaka przypominać ma ten wyszukany instrument. Jego długość sięga długość kilometrów, szerokość dochodzi do jedenastu. Z obydwu stron otoczone jest górami, a na nadbrzeżu, jak perły na kolorowej tkaninie, rozsianych jest bezładnie kilka miejscowości. Choć jezioro stanowiło w czasach Jezusa naturalną granicę pomiędzy terytoriami żydowskimi pogańskimi, Ewangelie poświadczają przenikanie się wpływów obydwu światów. Błękitne fale były świadkami cudów Jezusa: tu Pan uciszył burzę i tu chodził po wodzie, tu dokonał się cudowny połów ryb i tu Piotr wyłowił rybę, z której pyszczka wyjął dwudrachmę na opłacenie podatku. Na brzegach jeziora Jezus powoływał uczniów i karmił głodujące tłumy. Tu wreszcie, na pobliskiej górze, wygłosił błogosławieństwa. Tu wreszcie, już po zmartwychwstaniu, potwierdził prymat nadany Piotrowi.
A wszystko odbyło się po śniadaniu: „A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?” (J 21,15). Ewangelista sięga po grecki czasownik agapan. Miłość agape jest bowiem najbardziej czysta, subtelna i bezinteresowna. Jest zdolna do ogromnych poświęceń. Nawet do ofiary z życia. Odpowiadając Jezusowi, Piotr nie odważa się szafować deklaracjami, które mogą okazać się bez pokrycia, używa więc terminu filein, który oznacza raczej przyjaźń natury emocjonalnej. Agape to akt woli: kocham, bo chcę kochać i świadomą decyzją tę miłość wybieram. Filia to raczej akt emocjonalny: kocham, bo jestem bardzo z tobą związany uczuciowo i bardzo wiele dla mnie znaczysz. Piotr znał siebie na tyle, iż bez wahania mógł powiedzieć, że emocjonalnie gotów jest na wszystko dla Jezusa. Zapewniał go przecież kiedyś, iż odda za Niego życie. Jednak w chwili próby nic z tych zapewnień nie wyszło. Dlatego teraz jest mądrzejszy. Zna swoją słabą wolę, która w tym czasie nie jest jeszcze gotowa do miłości agape.
Gdyby chcieć oddać właściwie atmosferę dialogu nad falami Genezaret, brzmiałby on mniej więcej tak:
– Piotrze, czy kochasz Mnie czystą, nadprzyrodzoną miłością?
– Panie, kocham Cię zwykłą, ludzką miłością.
– Zapytam jeszcze raz: czy kochasz Mnie czystą, nadprzyrodzoną miłością?
– Panie, kocham Cię tak, jak potrafię – czysto po ludzku.
– No dobrze. Spróbujmy raz jeszcze: czy kochasz Mnie tak zwyczajnie, po ludzku?
Jezus szanuje szczerość Piotra. Dlatego właśnie, gdy po raz trzeci pyta go o miłość, używa terminu filein. Akceptuje obecny etap duchowego rozwoju apostoła.
Kościół Prymatu Piotra wybudowany został na nadbrzeżnej skale, która zna ślady wcześniejszych budowli. Pierwszy kościół bowiem stał tu już w IV wieku, niedaleko schodów opadających do jeziora, a wspominanych przez pątniczkę Egerię. Zniszczony, został odbudowany w V stuleciu, a skała w absydzie nazwana została przez pielgrzymów mensa Christi („stół Chrystusa”), gdyż to na niej Jezus miał przygotowywać posiłek (J 21,9). Kościół został zniszczony przez Persów. Odbudowany w XI wieku, znów uległ zniszczeniu dwa stulecia później. Dzisiejsza bryła pochodzi z roku 1933. Sanktuarium wybudowali franciszkanie. Obok kościoła znajduje się dwanaście kamieni w kształcie serca, zwanych przez pielgrzymów „dwunastoma tronami” apostołów. Z zapisków wiadomo, że były one w tym miejscu już w IX wieku i położono je tu, by upamiętnić słowa Chrystusa o apostołach, którzy sądzić będą dwanaście pokoleń Izraela, siedząc na dwunastu tronach.
Perełką sanktuarium są drzwi wykonane z brązu przez polskiego artystę Czesława Dźwigaja. Przedstawiono na nich sceny związane z osobą galilejskiego rybaka. Scena centralna to powołanie Piotra. Jezus jako pasterz otoczony owcami wskazuje na klęczącego obok Piotra. W lewym górnym rogu drzwi przedstawiony jest posiłek Jezusa z apostołami już po zmartwychwstaniu, nad brzegiem jeziora. W rogu prawym natomiast ukazano cudowne rozmnożenie chleba. W dolnej części drzwi pojawiają się dwie kolejne sceny związane z Galileą: Kazanie na Górze oraz powołanie Mateusza. W części centralnej natomiast, poniżej sceny powołania, rzeźbiarz ukazał dwóch papieży, którzy odwiedzili Tabghę: zadumanego Pawła VI, wpatrującego się w wody jeziora, oraz Jana Pawła II, wspierającego się na pastorale.