Mówi się o nim, że był pierwszym twórczym pisarsko wyznawcą Chrystusa, który pochodził z chrześcijańskiego domu. Jego ojciec Leonidas dał mu wykształcenie nie tylko matematyce, gramatyce i retoryce, ale także w myśleniu teologicznym i zasadach chrześcijańskiej wiary. Te ostatnie tak silnie zakotwiczyły się w sercu młodego wyznawcy, że niejednokrotnie odznaczył się on znacznym radykalizmem w swym postępowaniu. Gdy Leonidas padł ofiarą prześladowania w 202 roku, syn zamierzał podzielić los ojca. Ocalił życie tylko dlatego, że przestraszona gorliwością syna matka schowała mu ubranie. Nie miał w czym wyjść z domu[1].
Po śmierci ojca Orygenes – bo o nim tu mowa – sprzedał jego bibliotekę autorów pogańskich i dzięki temu mógł wieść skromne życie oddane nauce, modlitwie i pracy pisarskiej. Ponieważ i z natury, i z przekonań pozostawał ascetą, tak zarobione pieniądze wystarczały mu na utrzymanie pozbawione luksusów i zbędnych przyjemności[2]. Pomimo tego jego życie pełne było dalekich podróży, wspaniałych wykładów i ciekawych spotkań. Głównie jednak oddawał się pracy pisarskiej. Swym dorobkiem przewyższył wszystkich Ojców. Obok poganina Plotyna uznany został za najbardziej wszechstronny umysł epoki. Hieronim twierdził, że można mu przypisać ponad dwa tysiące dzieł (Apologia 2,22). Jedno z nich ma charakter wyjątkowy. Chodzi o In Canticum. Homilia I[3]. Homilia ta wykazuje niezwykle dużo zbieżności w metodzie (nie treści) z egzegezą rabinacką. Aby ukazać podobieństwo zastosowanej metody, poniżej zatrzymano się najpierw nad interpretacją Pnp w Targumie do tej księgi[4], następnie ukazano alegoryczną interpretację Orygenesa i wskazano na różnice w odczytaniu alegorii przez rabinów i aleksandryjskiego egzegetę. Tak wyznaczona droga poprowadzi do ostatecznych konkluzji, zapisanych krótko w ostatniej części opracowania.
Pieśń nad pieśniami historią narodu wybranego
Wydaje się, że Orygenes sięgnął po przepiękne streszczenie historii narodu wybranego, zestawione w listę dziesięciu pieśni wychwalających Boga, znanych w tradycji rabinackiej jeszcze przed działalnością pisarską aleksandryjskiego egzegety, a ostatecznie zapisanych przez rabinów w Targumie do Pieśni nad Pieśniami:
Pieśń i pochwały, które prorok Salomon, król Izraela, wypowiedział w duchu proroctwa przed Panem całego świata. Dziesięć pieśni zostało wyśpiewanych w tym świecie. Ta pieśń jest najpiękniejsza ze wszystkich. Pieśń pierwszą wyśpiewał Adam, gdy jego wina została przebaczona i nadszedł dzień szabatu i ochronił go. Adam otworzył swe usta i powiedział: ‘Psalm. Pieśń na dzień szabatu’ (Ps 92).
Drugą pieśń wyśpiewał Mojżesz i Izraelici, gdy Pan świata rozdzielił przed nimi Morze Sitowia. Wszyscy rozpoczęli i wygłaszali ją wspólnie, jak napisano: ‘Wówczas śpiewali Mojżesz i Izraelici’ (Wj 15,1). Trzecią pieśń wyśpiewali Izraelici wtedy, gdy zostało im dane źródło wody, jak jest napisane: ‘Wówczas śpiewał Izrael’ (Lb 21,17). Czwartą pieśń wyśpiewał prorok Mojżesz, gdy nadszedł czas jego odejścia z tego świata. Zganił wówczas lud i skutkiem tego napisano: ‘Uważajcie, niebiosa, na to, co powiem’ (Pwt 32).
Piątą pieśń wyśpiewał Jozue, syn Nuna, kiedy prowadził walkę pod Gibeonem i słońce oraz księżyc zatrzymały się dla niego na trzydzieści sześć godzin i przestały śpiewać swą pieśń. Otworzył wówczas usta i wyśpiewał pieśń, jak napisano: ‘Tak śpiewał Jozue przed Bogiem’ (Joz 10,12). Szóstą pieśń śpiewali Barak i Debora w dniu, w którym Pan wydał Siserę w ręce Izraelitów, jak napisano: ‘Wówczas śpiewali Debora i Barak, syn Abinoama’ (Sdz 5,1).
Siódmą pieśń wyśpiewała Anna, gdy Bóg obdarował ją synem, jak jest napisane: ‘Anna modliła się mówiąc’ (1Sm 2,1). Ósmą pieśń wyśpiewał Dawid, król Izraela, z powodu wszystkich cudów, które Bóg dla niego uczynił. Otworzył swe usta i śpiewał pieśń, jak napisano: ‘Dawid wygłaszał proroczo pieśń przed Panem’ (2Sm 22,1). Dziewiątą pieśń wyśpiewał w Duchu Świętym przed Panem całego świata Salomon, król Izraela.
A dziesiątą pieśń wyśpiewają wygnańcy w czasie, gdy powrócą z wygnania, jak jasno napisano u proroka Izajasza 30,29: ‘Pieśni mieć będziecie, jak przy obchodzie nocnej uroczystości, i radość serca jak u tego, co idzie przy dźwiękach fletu, zdążając na górę Pańską, ku Skale Izraela’[5].
Choć lista dziesięciu pieśni została zapisana w Targumie do Pieśni nad Pieśniami, którego ostateczna redakcja przypada na około VII wiek, to znana była rabinom dużo wcześniej. Niejednokrotnie odwoływano się do niej w midraszach. Również Orygenes znał tę listę, przypuszczalnie w skróconej wersji. Sam pomysł bardzo przypadł mu do gustu. Przywoływanie biblijnych pieśni nastraja duszę ochoczo, a prosta forma wyliczania wdzięcznych utworów związanych z wydarzeniami historii zbawienia ułatwia ich zapamiętanie. Orygenes postanowił pójść tym samym tropem. Zainspirował się myślą rabinów, u których zresztą – jak wspomniano – pobierał nauki. Postanowił ułożyć całkiem podobną listę pieśni, która odzwierciedlać będzie etapy na drodze chrześcijańskiego wychowania.
Pieśń nad pieśniami drogą chrześcijańskiego życia
Po względem gatunku literackiego Orygenes sklasyfikował Pnp jako dramat[6]. W jego komentarzu życie chrześcijanina rozpoczyna się chrztem, który jest zapowiedziany w Starym Testamencie przejściem Izraelitów przez rozdzielone wody Morza Czerwonego: „Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie” (Wj 14,21b-22). Pierwsza pieśń ochrzczonego to dla aleksandryjskiego egzegety pieśń Mojżesza i Miriam: „Pan jest moją mocą i źródłem męstwa! Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim, uwielbiać Go będę, On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał” (Wj 15,2). Chrzest daje początek drodze, która jest wędrówką przez pustynię pełną dzikich zwierząt i wszelkich niebezpieczeństw. Wyznawca Chrystusa wędruje po niej aż nie napotka źródła żywej wody, która orzeźwia i daje pokrzepienie. Owym źródłem jest Biblia dana przez Boga Jego ludowi. Gdy tylko wierzący odkryje niezgłębione bogactwa Bożego słowa zapisanego pod natchnieniem na kartach Pisma świętego, może odśpiewać hymn Izraelitów, którzy odnaleźli studnię na pustyni. W zachwycie nad Biblią wołają: „Tryskaj, o źródło!” (Lb 21,17). Ubogacony świętą księgą w ręku wraca chrześcijanin na pustynię i wędruje obok Mojżesza aż do góry Nebo. Z daleka dostrzega już piękno Ziemi Obiecanej. Tym razem jego pieśń bierze za świadków niebiosa i ziemię: „Uważajcie, niebiosa, na to, co powiem, słów moich ust słuchaj, ziemio. Nauka moja niech spływa jak deszcz, niech słowo me pada jak rosa, jak deszcz rzęsisty na zieleń, jak deszcz dobroczynny na trawę. Gdyż głosić chcę imię Pana: uznajcie wielkość Boga naszego; On Skała, dzieło Jego doskonałe, bo wszystkie drogi Jego są słuszne; On Bogiem wiernym, a nie zwodniczym, On sprawiedliwy i prawy” (Pwt 32,1-4).
Po wejściu do Kanaanu chrześcijanin musi rozpocząć walkę z jego mieszkańcami. Bóg da mu zwycięstwo i wówczas będzie mogła wybrzmieć nowa pieśń Debory: „Tak, Panie, niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie! A którzy Cię miłują, niech będą jak słońce wschodzące w swym blasku” (Sdz 5,31). Chrześcijańskie życie ciągle jednak pozostaje walką. Wyznawca Chrystusa jest jak król Dawid, który pokonawszy swych przeciwników, śpiewać może Panu kolejną z pieśni: „Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono! Ty mnie wyzwalasz od wszelkiej przemocy” (2Sm 22,2). I dopiero przy końcu życia wyśpiewa Panu słodką pieść miłości – Salomonową Pieśń nad pieśniami.
Dla Orygenesa, który skomponował ową listę siedmiu pieśni na wzór rabinackiej listy dziesięciu pieśni, chrześcijańskie życie jawi się jako wzajemne przeplatanie się walki, zwycięstw i śpiewu. Bóg daje zwycięstwo. Wojna jest wojną Pana, do Jego wyznawców należy pieśń.
Spór o alegorię
Orygenes znał interpretację alegoryczną Pieśni nad pieśniami, zaprezentowaną przez rabbiego Jochanana ben Zakkai. Jochanan w postaci oblubieńca z Pieśni nad pieśniami widział Boga, w obrazie oblubienicy dostrzegł rysy narodu wybranego[7]. Hebrajski termin „oblubieniec” w zapisie pozbawionym samogłosek wygląda identycznie, jak imię Dawida, a ten zesłany był przecież przez Boga. Postać oblubieńca odsyła więc do Najwyższego. Rabini za kluczową frazę księgi uznali pełne prostoty wyznanie zakochanej bez pamięci Szulamitki: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego” (Pnp 2,16). Wyznanie do złudzenia przypomina formułę przymierza pomiędzy Bogiem a Izraelem: „Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem” (Pwt 26,17). Alegoria staje się jasna: poemat mówi o miłości Boga do narodu wybranego[8]. Pogląd taki został przygotowany przez proroków, którzy chętnie odwoływali się do alegorii małżeństwa w ukazywaniu wzajemnej więzi pomiędzy Bogiem a Izraelem (np. Oz 1-2). Poza tym w Pieśni nad pieśniami oblubieniec jest królem i pasterzem (Pnp 1,4.7; 2,16), a u proroków obrazy te wskazują na Boga (Iz 40,11; 41,21; 43,15; 44,6; 49,9-10; Ez 37,24; 34,23). Oblubienica przyrównana jest do winnicy i ogrodu (Pnp 1,6; 4,12), czyli do klasycznych symboli Izraela (Iz 5,7; 51,3; Ez 36,35)[9]. Rozumienie alegoryczne księgi jest więc ze wszech miar uzasadnione biblijnie[10].
Utożsamiany z Salomonem autor miłosnej pieśni opisuje oblubieńca za pomocą metaforyki zakotwiczonej w wyglądzie świątyni jerozolimskiej. Jego włosy to palmowe latorośle, policzki to zioła służące jako ornamenty na murach świątynnych. A przecież świątynia to miejsce, które sam Bóg obrał sobie za mieszkanie. Piękno oblubienicy zaś przypomina kojące krajobrazy dawnego Izraela: Jerozolimę, Tirsę, Cheszbon czy Karmel. Właśnie dlatego jej postać stać się może alegorią całego narodu.
Orygenes znał tę rabinacką interpretację miłosnego poematu. Więcej, przejął alegorię, lecz zastosował ją do Chrystusa i Kościoła. Miał ku temu podstawy nowotestamentalne. Interpolacja alegorii na grunt chrześcijański nie była trudna. Przecież w ewangeliach to Chrystus nazywany jest i królem (J 18,37), i pasterzem (J 10,11). Jest także oblubieńcem (Mt 25,1-13). A czyż Kościół nie jest porównany do winnicy (J 15,1-11; Mt 20,1; 21,33-46)? Dla aleksandryjskiego egzegety nie ulegało wątpliwości, że Pieśń nad pieśniami mówi o Chrystusie i Kościele.
Ostateczni redaktorzy Targumu nie mogli zgodzić się na pomysły Orygenesa. Polemikę z nimi rozpoczyna już komentarz do drugiego wiersza Salomonowego dzieła: „Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina” (Pnp 1,2). Dla autora Heksapli sprawa była prosta: pocałunki oblubieńca to Eucharystia, którą wierzący przyjmują do swych ust. Targum inaczej odczytuje tę symbolikę: pocałunki wskazują na Torę ustną przekazaną na Synaju: „Prorok Salomon powiedział: Błogosławione niech będzie imię Boga, który dał nam prze ręce Mojżesza, uczonego, prawo wypisane na dwóch tablicach kamiennych oraz sześć porządków Miszny i Talmudu w tradycji ustnej, a także mówił do nas twarzą w twarz jak mężczyzna całujący swą towarzyszkę, z obfitości miłości, którą ukochał nas bardziej niż siedemdziesiąt narodów”. Aby zrozumieć ostatnią frazę, mówiącą o tym, że Bóg kocha Izraela bardziej niż siedemdziesiąt narodów, przywołać trzeba numeryczną interpretację Biblii, zwaną gematrią. Każdej literze alfabetu hebrajskiego przyporządkowano pewną wartość numeryczną i na tej podstawie dokonywano niezwykłych nieraz interpretacji. W jaki sposób zastosowano gematrię w wyjaśnianiu wyznania: „miłość twa przedniejsza od wina”? Hebrajskiemu rzeczownikowi „wino” odpowiada w gematrii liczba siedemdziesiąt, a przecież według Księgi Rodzaju na świecie istnieje siedemdziesiąt narodów. Stąd niedaleko już do konkluzji, że wino w Pieśni nad Pieśniami oznacza wszelkie narody ziemi, a Bóg ponad nie wszystkie umiłował Izraela.
Konkluzja
Orygenes, aleksandryjski uczony wierny prawidłom interpretacji alegorycznej, odrzucał ją w wydaniu rabinackim. Nie przeszkadzało mu to jednak w naśladowaniu metod egzegezy żydowskiej. Z rabinackiej interpretacji Pieśni na pieśniami zaczerpnąć mógł przynajmniej dwa pomysły: ukazał życie chrześcijanina w modelu siedmiu pieśni biblijnych, wzorując się na dziesięciu pieśniach, w których rabini widzieli historię Izraela; przejął także alegoryczną interpretację tego miłosnego poematu biblijnego. Orygenesowska alegoria nie mówi już o Bogu i Izraelu, lecz o Chrystusie i Kościele. Być może więc żydowskie pomysły co do interpretacji Pieśni nad pieśniami przedostały się do spuścizny chrześcijańskiej, za którą stoi wprawne pióro Orygenesa.
[1] F. Drączkowski, Patrologia, Pelplin – Lublin 1999, 53. Euzebiusz z Cezarei tak wspomina tamto wydarzenie: Otóż najpierw gorącymi go prosiła słowami i zaklinała, by miał litość nad jej uczuciem macierzyńskim. Gdy przecie widziała, że się zaciął w swym postanowieniu, a na wiadomość o pochwyceniu i uwięzieniu ojca całą duszą się palił do męczeństwa, schowała wszystkie jego ubrania, i tak go zmusiła do pozostania w domu. On zaś, skoro już nic innego nie mógł zrobić, ani znaleźć spokoju dla trawiącej go w tak młodym wieku zgoła niezwykłej żądzy męczeństwa, wysłał do ojca swego list, zawierający najgorętszą do męczeństwa pobudkę, gdzie go w takich zachęca słowach:„Uważaj, byś ze względu na nas nie zmienił swego zapatrywania” (Historia Ecclesiae 6,2).
[2] H. von Campenhausen, Ojcowie Kościoła, tłum. K. Wierszyłowski, Warszawa 1998, 39.
[3] PG 13.
[4] Talmud, tłumacząc oryginalne brzmienie tytułu Szir Haszirim („pieśń nad pieśniami”), odnosi go do autorstwa, wyjaśniając, że szir (Pnp) jest ponad dwiema pozostałymi „pieśniami” (szirim) przypisywanymi królowi Salomonowi (Koh, Prz).
[5] Cytat za: F. Manns, Jewish interpretations of the Song of Songs, LA 68 (2008) 285-286. Autor nie ma wątpliwości, że Orygenes znał tę interpretację: „This list of the ten songs is old. It was commented many times in Jewish midrashim and was available in a short form to Origen”; tamże, 286.
[6] T. Brzegowy, Pisma mądrościowe Starego Testamentu, Academica 68, Tarnów 2007, 122-126.
[7] K. Bardski, Duchowa interpretacja Pieśni nad pieśniami w tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej, Collectanea Theologica 4 (2008) 106.
[8] J.M. Reese, „Pieśń nad Pieśniami”, w: Słownik wiedzy biblijnej, red. B.M. Metzger, M.D. Coogan, red wydania polskiego W. Chrostowski, tłum P. Pachciarek, Warszawa 1996, 593; por. G. Ravasi, Pieśń nad pieśniami. … jak pieczęć na twoim sercu, tłum. K. Stopa, Kraków 2005, 27.
[9] Przykładem rozwoju alegorycznej interpretacji bazującej na interpretacji Jochanana ben Zakkaja jest fragment apokryficznej Czwartej Księgi Ezdrasza, w której powraca obrazowość winnicy, gołębicy czy lilii w odniesieniu do oblubienicy: „Panujący Panie, z wszelkiego lasu ziemi i z wszystkich jego drzew wybrałeś jedną winnicę, i z całego okręgu ziemi wybrałeś sobie jedno wolne miejsce, i z wszystkich kwiatów świata wybrałeś sobie jedną lilię, i z wszystkich głębin morza napełniłeś sobie jedną rzekę, i z wszystkich miast wybudowanych poświęciłeś sobie Syjon, i z wszystkich stworzonych ptaków mianowałeś sobie jedną gołębicę, i z wszystkiego bydła stworzonego upatrzyłeś sobie jedną owcę, i z wszystkich rozmnożonych narodów nabyłeś sobie jeden naród i dałeś temu ludowi, którego zapragnąłeś, uznane przez wszystkich prawo” (5,23-27); za: S. Mędala; Apokryfy Starego Testamentu, red R. Rubinkiewicz, Warszawa 20002, 380.
[10] A. Abécassis, Espaces de lecture du Cantique des Cantiques en contexte juif, w : Les nouvelles voies de l’exégèse. En lisant le Cantique des Cantiques, red. J. Nieuviarts – P. Debergé, Paris 2002, 185-195.