Konsternacja na górze

„Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie” (Mt 5,1) – takimi słowami ewangelista Mateusz wprowadza czytelnika do wysłuchania Jezusowego Kazania na górze, które rozpoczyna się ośmioma błogosławieństwami. Ta sama mowa u Łukasza wprowadzone została zupełnie inaczej: „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie” (Łk 6,17). …

XIX NIEDZIELA W CIĄGU ROKU B

(09.08.2015) Święte oszustwo? Arcybiskup Recife w Brazylii, Hélder Câmara, zasłynął z powiedzenia: „Kiedy daję biednym chleb, nazywają mnie świętym. Kiedy pytam, dlaczego biedni nie mają chleba, nazywają mnie komunistą”. Zgłoszony do pokojowej nagrody Nobla hierarcha bywał dość spontaniczny w swoich reakcjach. Gdy dowiadywał się czasem, że jakiegoś biedaka zatrzymała policja, dzwonił na posterunek i mówił: …

XVII NIEDZIELA W CIĄGU ROKU B

(26.07.2015) Kosze połamanego chleba W ewangelii o cudownym rozmnożeniu chleba najbardziej lubię ten moment, gdy Jezus nakazuje uczniom zebrać pozostałe ułomki do koszy. „Po co Mu one?” – zastanawiam się czasem – „Czy tylko po to, aby pokazać rozmiaru cudu? Aby dowieść, że z kilku chlebów można zebrać całe kosze okruchów?” I myślę sobie, że …

Krzyże duże i nieduże

fot. M. Rosik Do IV stulecia chrześcijanie nie rozpoczynali modlitwy znacząc ciało od czoła do piersi, a następnie ramiona znakiem krzyża. Czynili kciukiem trzy małe krzyże, na czole, ustach i piersi, tak jak dziś ma to miejsce przed lekturą Ewangelii podczas Eucharystii. Krzyż na czole oznaczał, że chrześcijaństwo jest wiarą rozumną. Krzyż na ustach, które …

XI NIEDZIELA W CIĄGU ROKU C

(12.06.2016) Etymologia krytyki „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą” (Łk 7,39) – mruczał pod nosem faryzeusz Szymon. A mnie zastanawia, skąd faryzeusz wiedział, że to grzesznica. Gdyby miała to wypisane na twarzy, Jezus także mógł to wyczytać. Widocznie nie miała żadnych …

X NIEDZIELA W CIĄGU ROKU C

(05.06.2016) Wskrzeszenie bez zdziwienia Wcale się nie dziwię, że Jezus wskrzesił jedynego syna wdowy. Nie tylko dlatego, że motywowany był współczuciem: „Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: 'Nie płacz!’. Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli, i rzekł: 'Młodzieńcze, tobie mówię: wstań!’” (Łk 7,13-14). W …