CZY MOŻNA NIE WIERZYĆ Z RADOŚCI?

Tekst ilustrowany zdjęciami z Lalibeli w Etiopii, miasta podziemnych kościołów (fot. M. Rosik)

Łukaszowy opis chrystofanii w wieczerniku (Łk 24,36-49) pozwala na wydobycie z tekstu informacji o darach, które Zmartwychwstały przekazuje swoim uczniom. Spojrzenie na tekst pod tym kątem nie jest oczywiście jedynym możliwym, jednak wydaje się, że właśnie Łukaszowa relacja pozwala na pewną systematyzację materiału w tym aspekcie. Zmartwychwstały spotyka się z uczniami, by uczynić ich świadkami. Uczeń staje się świadkiem, gdy przyjmuje od Pana to wszystko, co czyni jego świadectwo skutecznym. Darów tych jest kilka. Wydaje się, że pierwszym jest dar pokoju: Jezus „sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam” (Łk 24,36).

Wspólny posiłek z uczniami może odsyłać do Eucharystii. Jezus obdarza apostołów także umiejętnością rozumienia Pism: „Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma” (Łk 24,45). Darem, który przez apostołów ma być udzielany innym jest odpuszczenie grzechów (Łk 24,47). Do skutecznego świadectwa uzdalnia wreszcie Duch Święty, obiecany przez Ojca: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,49).

Dar pokoju

Chrystus, który pojawia się wśród apostołów rozmawiających o wydarzeniach niedzieli zmartwychwstania, przekazuje im dar pokoju. Koncepcja pokoju w księgach biblijnych ulegała stopniowemu rozwojowi. Nie jest ona związana jedynie ze stanem braku wojen, ale skupia się wokół odniesień do Boga, ludzi i wewnętrznych doświadczeń jednostki. Nie sposób dotrzeć do zrozumienia głębi jej znaczenia bez rozważenia terminologii przemocy, zwłaszcza w Starym Testamencie. Stary Testament rozumie pokój przede wszystkim jako dar Boga, który jest tożsamy z samym zbawieniem.

Sam rzeczownik „pokój” wywodzi się od czasownika oznaczającego „mieć pełnię”, „zaspokoić”. Niekiedy rzeczownik ten oscyluje wokół pojęcia nagrody, dobrobytu, szczęśliwości czy pomyślności; przede wszystkim jednak wyraża ideę całości, ocalenia i nietykalności. Tak rozumiany pokój ma trójwymiarowy charakter: jest on najpierw pokojem z Bogiem, z którym osobowa relacja człowieka zakłada przestrzeganie Jego praw i nakazów. Obejmuje relację z drugim człowiekiem, zarówno w wymiarze rodzinnym i społecznym, jak i w wymiarze między narodami. Ostatecznie odnosi się także do wewnętrznego usposobienia człowieka, które można by nazwać pokojem z samym sobą. Ponieważ pokój pochodzi od samego Boga, który jest jego ostatecznym źródłem, stąd zrozumiałe, że należy się o pokój modlić. Wzywa do tego psalmista: „Proście o to, co niesie pokój dla Jeruzalem” (Ps 122,6).

Zasadnicza linia ukazywania pokoju w Nowym Testamencie zbiega się z ideą Starego Przymierza: pokój jest darem Bożym i obejmuje relację z Bogiem, z ludźmi i własnym „ja”. Jednocześnie jednak wskazuje na Jezusa jako Tego, który zgodnie z zapowiedziami proroków, jest w stanie urzeczywistnić pokój w królestwie Bożym. Ponieważ dobra nowina głoszona jest „wszystkim narodom” (Mt 28,19), stąd chrześcijanie pochodzenia grecko-rzymskiego łączą swe własne oczekiwania dotyczące pokoju z wyobrażeniami przedstawionymi przez Biblię.

W kulturze greckiej pod pojęciem pokoju rozumiano czas i stan różny od stanu wojny, przy czym ten ostatni był w rozważaniach Greków stanem normalnym, pokój zaś czasem wyjątkowym. Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. W rzymskim prawie pokój zabezpieczony był porządkiem państwowym. Pax romanapanująca za czasów Oktawiana Augusta stała się wzorcem życia państwowego.

Trzy idee, bóstwa, pokoju i zbawienia, które spotykają się w Łukaszowym tekście o ukazaniu się Jezusa apostołom, znalazły się także w rzymskiej uchwale, mówiącej o zmianie kalendarza, która umieszczona została na marmurowych stelach w azjatyckich świątyniach Romy i Augusta:

„Podczas, gdy opatrzność […] uświetniła nasze życie obecnością najwyższego dobra, Augusta, i w swej dobroci ofiarowała nam i tym, którzy nadejdą po nas zbawcę, który doprowadził do zakończenia wojny, i który zaprowadzi powszechny pokój i porządek […] z takim skutkiem, że narodziny naszego boga oznaczać będą początek dobrej nowiny dla świata […] przeto Grecy w Azji uchwalili, że nowy rok rozpocznie się dla wszystkich miast 23 września […] w dniu urodzin Cezara”.

Zadziwiające, że zbieżność pojawia się nawet w terminologii, gdyż używa się tu sformułowania „dobra nowina”. August, o którym wspomina inskrypcja, w latach 13-9 przed Chr. wybudował na Polach Marsowych w Rzymie Ara Pacis, ołtarz, który upamiętniać miał wprowadzony przez niego pokój. Otaczający ołtarz mur w całości pokryty płaskorzeźbami posiadał tylko jedną, delikatną aluzję do wojny: pośród członków rodziny cesarskiej przedstawiono żołnierza, prawdopodobnie Druzusa, brata Tyberiusza, który w czasie budowy ołtarza przebywał jeszcze w Germanii, prowadząc kampanię wojskową. Płaskorzeźby Ara Pacis są pełne symboliki. Główną figurą jest Matka Ziemia (Terra Mater), kobieca postać obleczona w długie szaty, siedząca na skale otoczonej symbolami płodności, z dwójką dzieci na kolanach. Sielankowy krajobraz pól, zbóż, kwiatów i zwierząt oraz postacie symbolizujące rzeki, powietrze i niebo sprawiają, że wszystko tonie w łagodnym spokoju. Nie tylko Rzym, ale całe imperium odzyskało pokój i bezpieczeństwo. Oto w jakich symbolach przedstawiali i wyobrażali sobie pokój Rzymianie.

Łukasz jest pisarzem, który spośród ewangelistów najwięcej miejsca poświęca pokojowi. Przy narodzeniu Jezusa aniołowie zwiastują ziemi pokój. Zachariasz określa Jezusa jako „z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju” (Łk 1,78-79). Jako kapłan pełniący swój świątynny dyżur, miał świadomość, że spełniają się zapowiedzi proroków i Mesjaszu, który nazwany będzie „księciem pokoju” (Iz 9,5; Za 9,10; Ps 72,7). Życie i działalność Jezusa z Nazaretu wypełniały oczekiwania mesjańskie. Wypowiadając żydowskie „Idź w pokoju”, przywracał zdrowie czy odpuszczał grzechy.

Chrystus, spełniając starotestamentalne proroctwa, nie tylko przynosi pokój, ale sam jest z nim utożsamiony. Autor listu do Efezjan, w chrystologicznym hymnie stwierdza: „On bowiem jest naszym pokojem” (Ef 2,14). Burząc mur rozdzielający ludzi otwiera drogę do jedności pomiędzy Żydami i poganami. Obraz ten, zaczerpnięty z architektonicznego kształtu świątyni jerozolimskiej, w której dziedziniec pogan oddzielony był murem od wewnętrznej części sanktuarium, służy zilustrowaniu sytuacji chrześcijan, wśród których nie ma już Żyda ani Greka, lecz wszyscy stanowią jedno w Chrystusie. Tak rozumiany Kościół jest nie tylko przestrzenią ludzi pojednanych ze sobą, ale mających zadanie zaprowadzania pokoju w środowisku, w którym żyją. Do spełniania tego zadania uzdalnia apostołów Zmartwychwstały, obdarzając pokojem najpierw ich samych.

Dar Eucharystii

Malowidła na ścianach katakumb rzymskich z drugiej połowy II stulecia ukazują mężczyzn (prawdopodobnie apostołów) zasiadających przy wspólnym stole, na którym przygotowano do spożycia pięć chlebów i dwie ryby. Podobne reprezentacje pojawiają się na wczesnochrześcijańskich grobach i towarzyszą inskrypcjom. Posiłek złożony z chleba i ryb był prawdopodobnie antycypacją Eucharystii; możliwe, że spożywano go także w ramach agap po sprawowanej już uczcie eucharystycznej. W ten sposób posiłek Jezusa spożywany z uczniami skierowuje myśl czytelnika dzieła Łukaszowego ku Eucharystii, która staje się paschalnym darem Zmartwychwstałego Pana.

Ukazując się w wieczerniku Jezus spożywa chleb i ryby w obecności swoich uczniów. Wcześniej rozmnożył chleb i ryby na pustkowiu, i rozdawał posiłek zgłodniałym tłumom. Podobieństwa terminologiczne pomiędzy opisem rozmnożenia chleba a opisem posiłków Jezusa zmartwychwstałego są uderzające. Wystarczy choćby wspomnieć, że uczniowie występują w roli pośredników („Wy dajcie im jeść”; Łk 9,13 i „Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby”; Łk 24,42) i mowa jest – nie jak w innych opowiadaniach paralelnych o „dziękczynieniu”, lecz o „błogosławieństwie” (Łk 9,16: „odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom” i Łk 24,30: „odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im”). Wydaje się, że Łukasz świadomie w opowiadaniach o chrystofaniach nawiązuje do opisu rozmnożenia chleba i ryb, by ukazać, że apostołowie mają do czynienia po zmartwychwstaniu z tym samym Jezusem, któremu towarzyszyli przez trzy lata Jego ziemskiej działalności. Jezus historyczny i Chrystus zmartwychwstały są tą samą Osobą.

Pośrednio również wspólny posiłek Jezusa z uczniami odsyła do ustanowienia Eucharystii. Gesty wykonane przez Jezusa nad chlebem opisane zostały przez Łukasza przez ciąg pięciu czasowników: wziąć – czynić dzięki – łamać – dawać – mówić. Ich następstwo zapewne odzwierciedla praktykę liturgiczną pierwotnego Kościoła. Pierwszy czasownik dotyczy „wzięcia” niekwaszonego chleba używanego przez Żydów podczas wieczerzy paschalnej. Kolejny czasownik – „dzięki czynić”, sięga raczej do tradycji liturgicznej chrześcijan wywodzących się z pogaństwa; Marek i Mateusz używają sformułowania semickiego „błogosławić”.

Trudno dopatrywać się bezpośrednich aluzji do śmierci Jezusa na krzyżu w użyciu czasownika „połamać”; interpretacja pasyjna jest zapewne wtórna.Gest łamiania chleba znany był podczas uczt izraelskich. Zwyczajem Żydów było, że na początku posiłku odmawiający modlitwy brał chleb do rąk, odmawiał modlitwę, łamał chleb i rozdawał obecnym. Spożywanie wspólnie połamanego chleba było symbolem solidarności. Na obszarze palestyńskim łamanie chleba uchodziło za najważniejszą czynność podczas posiłku. Łamany chleb był głównym daniem, którego nie mogło zabraknąć. W skrajnych sytuacjach była to mała cząstka jak owoc oliwki.

Użycie kolejnego czasownika wskazuje na aspekt pasyjny: „dawanie” chleba, który staje się Ciałem Chrystusa, jest zapowiedzią „wydania” ciała na śmierć odkupieńczą. Formuła konsekracji chleba zawiera wezwanie „to czyńcie na moją pamiątkę”, którego brak w słowach wypowiedzianych nad winem. Greckie anamnesisnależałoby przetłumaczyć jako „uobecnienie”; „pamiątka” bowiem odsyła do przeszłości, „uobecnienie” natomiast czyni obecne dawne wydarzenia w teraźniejszości, a taki jest właśnie sens słów Chrystusa: Jego prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew staje się rzeczywiście obecna pośród wspólnoty wierzących, którzy – zgodnie z intencją Jezusa – powtarzają Jego gesty i słowa wypowiedziane nad chlebem i kielichem wina.

Dar rozumienia Pisma

Kolejny dar zmartwychwstałego Pana to dar rozumienia Pism. Sformułowanie „rozumieć Pisma” ogarnia całą historię zbawienia; kto rozumie Pisma, rozumie Boży zamysł względem świata. Sam Jezus zresztą wyjaśnia, że chodzi nie tylko o zbiór ksiąg biblijnych zwanych Pismami, ale o zapis całej świętej tradycji Izraela: „‘Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach’. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma” (Łk 24,44-45). Rozumienie Pism jest równoznaczne z poznaniem Bożego zamysłu wobec człowieka; jest równoznaczne z poznaniem Pana. Właśnie „poznanie Pana” stanowi jeden z istotnych elementów nowego przymierza, zapowiadanego przez Jeremiasza:

„[…] takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela
po tych dniach – wyrocznia Pana:
Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa
i wypiszę na ich sercu.
Będę ich Bogiem, oni zaś będą mi narodem.
I nie będą się musieli wzajemnie pouczać
jeden mówiąc do drugiego: „Poznajcie Pana”.
Wszyscy bowiem, od najmniejszego do największego poznają Mnie
– wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki,
a o grzechach ich nie będę już wspominał” (Jr 31,33-34).

Czasownik „poznać” należy do technicznej terminologii relacji o przymierzu. Pierwsze przymierze staje się możliwe, ponieważ Jahwe „zna” Izraela i „daje się poznać” swojemu ludowi (Wj 3,13-15). Trwałość przymierza zasadzać się ma na wzajemnym poznaniu partnerów. Tymczasem historia dawnego przymierza pokazała, że Izrael nie poznał Pana. Wysiłki tych, których zadaniem było doprowadzić Izraelitów do poznania Jahwe, nie okazały się skuteczne. Najpierw zadanie to zostało powierzone samemu Mojżeszowi; kapłani nauczać mieli Prawa; prorocy mieli je przekazywać. System, który się nie sprawdził, w nowym przymierzu zostaje zastąpiony przez dar doskonałego poznania Boga: „nie będą więcej musieli nauczać jeden drugiego, gdyż wszyscy poznają Pana” (Jr 31,34b). Poznanie to w zapowiedzi prorockiej łączy się z przebaczeniem grzechów, dokładnie tak, jak w chrystofanii Łukaszowej. Zmartwychwstały najpierw oświeca swych uczniów, by poznać mogli znaczenie Bożego zamysłu zawartego w księgach świętych, a następnie zapowiada odpuszczenie grzechów. Odpuszczenie win jest darem, który staje się możliwy dopiero po zmartwychwstaniu.

Dar przebaczenia grzechów

Konsekwencją oświecenia, by rozumieć Pisma, jest odkrycie prawdy, że męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa były Bożym planem i otwierają drogę ku nawróceniu i przebaczeniu grzechów: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy” (Łk 24,47). Również i ten dar włącza się w kontekst nowego przymierza zawartego we krwi Jezusa. Istotnym aspektem nowego przymierza – według zapowiedzi Jeremiasza – jest przebaczenie grzechów: „przebaczę ich występki, a o grzechach ich nie będę już pamiętał” (Jr 31,34b). Pierwsze przymierze zakończyło się objawieniem gniewu Jahwe. Konkluzją nowego przymierza jest okazanie Jego łaskawości wyrażającej się w darowaniu występków. Mogą go dostąpić ci, którzy uwierzywszy w zmartwychwstanie fizyczne Mesjasza, pragną w swym duchu zmartwychwstać do nowego życia. Bazując na tej symbolice św. Grzegorz Wielki pisał:

„Dobrze jest to wyrażone na przykładzie wskrzeszenia Łazarza, który już od czterech dni był w grobie. Najpierw Pan wezwał i wskrzesił zmarłego, mówiąc: Łazarzu, wynijdź na zewnątrz. Dopiero wtedy, gdy wskrzeszony wyszedł, uczniowie go rozwiązali, jak to jest napisane: Gdy wyszedł ten, który był związany opaskami, wtedy uczniom powiedział: Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić. Oto już żyjącego rozwiązują uczniowie; rozwiązują tego, którego Mistrz wskrzesił z martwych. Gdyby bowiem uczniowie rozwiązali martwego Łazarza, poczulibyśmy tylko wstrętny zaduch; inny skutek czynu nie byłby się okazał. Z tego rozważania poznajemy, że mocą swego pasterskiego urzędu winniśmy uwalniać tylko tych, o których jesteśmy przekonani, że Stwórca nasz ożywił ich przez wskrzeszającą łaskę. To zaś ożywienie poznaje się jeszcze przed dokonaniem usprawiedliwienia, to jest z samego już wyznania grzechów”.

Wykorzystana w powyższym tekście metoda interpretacji biblijnej na zasadzie analogii łączy wskrzeszenie Łazarza ze zmartwychwstaniem Chrystusa i na zasadzie alegorii ukazuje wskrzeszenie Łazarza jako zapowiedź daru przebaczenia grzechów. Przebaczenie widziane w takiej optyce jest niczym innym, jak duchowym wskrzeszeniem do życia.

Dar Ducha Świętego

Ostatni dar Zmartwychwstałego Pana to „obietnica Ojca”, która uobecnia się w otrzymaniu „mocy z wysoka”. Ta zapowiedź zesłania Ducha Świętego jest ostatnim akordem Ewangelii Łukaszowej i jednocześnie pierwszym tonem Dziejów Apostolskich. Moc Ducha jest konieczna do dawania świadectwa. Obietnicę swą spełnił Bóg w dniu Pięćdziesiątnicy. Duch Święty nie tylko zstępuje na zgromadzonych w wieczerniku, ale także nakłania ich do „mówienia” (Dz 2,4) i głoszenia „wielkich dzieł Bożych” (Dz 2,11). Piotr napełniony Duchem Świętym głosi podstawowe orędzie o zmartwychwstaniu. Łukaszowa myśl teologiczna dotycząca roli Ducha Świętego w realizacji zamierzonej przez Boga historii zbawienia dąży do wykazania, że tylko ten, kto jest pełen Ducha Świętego może być doskonałym narzędziem w przeprowadzeniu zbawczych planów. Duch napełnia i zstępuje na ludzi, którym Bóg wyznaczył szczególną rolę w swym zbawczym planie; naucza, w jaki sposób należy przemawiać; udziela mocy do zwalczenia szatana i prowadzenia działalności misyjnej; pociesza i daje natchnienia; uzdalnia do świadectwa i uświęca. Jego obecność zaznacza się wyraźnie w życiu samego Jezusa oraz w działalności Jego uczniów.

Duch Święty zostaje także dany apostołom celem rozbudzenia ich życia modlitwy. Tam, gdzie Łukasz wzmiankuje Ducha Świętego, w kontekście bezpośrednim często pojawia się temat modlitwy. Tak też jest i w przypadku omawianej chrystofanii. Tuż po zapowiedzi zesłania obietnicy Ojca, ewangelista mówi o przebywaniu apostołów w świątyni, gdzie wielbili i błogosławili Boga. Podobnym motywem rozpoczyna się księga Dziejów Apostolskich: uczniowie na modlitwie oczekują na realizację obietnicy nadejścia Ducha Świętego. W trzeciej Ewangelii i w Dziejach Apostolskich narracje lub wzmianki o modlitwie, zarówno indywidualnej jak i wspólnotowej, często złączone są z opowiadaniami lub konstatacjami o działaniu Ducha Świętego.

Nauczając o wytrwałości w modlitwie, Jezus stwierdza, że odpowiedzią na prośby skierowane do Boga będzie najpierw dar Ducha Świętego: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13). Świadomym zamiarem teologicznym Łukasza jest ukazanie Ducha Świętego jako daru otrzymywanego poprzez modlitwę. Przed wstąpieniem do nieba Jezus zapowiada swoim apostołom obietnicę Ojca, czyli Ducha Świętego: „Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka” (Łk 24,49). Apostołowie, posłuszni temu nakazowi Pana, pozostają w Jerozolimie i trwają na modlitwie: „z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni wielbiąc Boga” (Łk 24,52-53). Modlitwa więc poprzedza realizację obietnicy. Tę samą myśl wyczytać można z narracji o zesłaniu Ducha Świętego. Choć ewangelista nie stwierdza wprost, że apostołowie modlili się w chwili otrzymania daru Ducha, to zauważa, że „znajdowali się razem na tym samym miejscu” (Dz 2,1), gdzie wcześniej „trwali jednomyślnie na modlitwie” (Dz 1,14).

Konkluzja

Zmartwychwstały pojawia się przed swoimi uczniami w wieczerniku, by obdarować ich tym, co jawi się jako skutek zmartwychwstania. Przynosi im pokój, spożywa posiłek, który można odczytać jako wskazanie na Eucharystię, oświeca ich umysły, by rozumieli Pisma, zapowiada przebaczenie grzechów każdemu, kto uwierzy w treść paschalnego orędzia i obiecuje w darze Ducha Świętego, którego ześle uczniom sam Ojciec. Każdy z tych pięciu darów (pokój, Eucharystia, rozumienie Pism, przebaczenie grzechów, Duch Święty) zakotwiczony jest w zmartwychwstaniu; właśnie dzięki niemu zyskuje swą pełnię. Zbawcze dary płynące ze zmartwychwstania dosięgają każdego wierzącego. Warunkiem otrzymania owych darów jest wiara; to ona daje dostęp do dóbr zbawczych. Paradoksalnie, miejscem przyjęcia owych darów jest uczestnictwo w jednym z nich, w Eucharystii: „Gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: ‘Macie tu coś do jedzenia?’” (Łk 24,41). Uczestnictwo w posiłku, na który zaprasza Zmartwychwstały, otwiera na pozostałe dary paschalne.

Polub stronę na Facebook