Jedyna Ewangelia (18.06.2017)

 

„Idźcie i głoście: bliskie już jest królestwo niebieskie” (Mt 10,7) – wzywa Jezus apostołów, rozsyłając ich na misje. Nasze życie jest często jedyną Ewangelią, jaką czyta świat. Nasze oczy to często jedyne oczy, które ma Jezus, by dostrzec potrzeby cierpiących. Nasze uszy to jedyne uszy, które ma Jezus, by usłyszeć płacz samotnych. Nasze usta niekiedy to jedyne usta, które ma Jezus, by opowiadać dobrą nowinę. Nasze ręce to jedyne ręce, jakie ma Jezus, by podać kubek wody spragnionemu. Nasze nogi to jedyne nogi, jakie ma Jezus, by pobiec z Ewangelią na krańce świata.

Jednak nie znaczy to, że widzi wszystko ten, kto rozgląda się wokół, a nie zamyka oczu w modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. To nie znaczy, że zawsze usłyszy krzyk cierpiących ten, kto nie nasłuchuje Pana w medytacji. To nie znaczy, że powiedzą o Bogu właściwie usta, które nigdy nie pogrążają się w milczeniu, by Nim się zachwycać. To nie znaczy, że zrobią najwięcej dobra ręce, które nigdy nie składają się do modlitwy. To nie znaczy także, że dojdą do celu nogi, które nie zginają się na kamiennej posadzce kościoła.

Nasze życie jest często jedyną Ewangelią, jaką czyta świat. Czy wyczyta z niej prawdę o przemieniającej miłości Boga?