Ks. prof. Marek Uglorz o mądrości zstępującej z góry

Pogląd, jakoby prachrześcijaństwo było homogeniczne, w miarę zwarte teologicznie i duchowo, oraz ireniczne, należy włożyć między bajki i z radością powitać odważne twierdzenia, pojawiające się od połowy XX wieku, że od samego początku chrześcijańskich dziejów raczej na pewno było odwrotnie.

Bo czyż nie cudem należałoby nazwać przetrwanie tradycji tak odmiennej od teologii Apostoła Narodów, że aż należało ją ukryć i zakamuflować pod jego autorytetem, którą prezentuje List do Hebrajczyków? Ukryć przed czym? Zapewne przed tendencją do unifikowania teologii i duchowości wedle wyobrażenia, że jedność wiary polega na jedności teologicznych poglądów i podobnym doświadczeniu Boga. Szczęśliwie ów niekoniecznie ireniczny proces, zwany ustalaniem kanonu, przetrwał nie tylko List do Hebrajczyków, i to mimo tego, że dość szybko zorientowano się, iż jego autorem nie jest apostoł Paweł, ale też kilka fragmentów, zwłaszcza hymnicznych, w Corpus Paulinum, Apokalipsa Jana, do której chrześcijańskiemu Wschodowi serce długo nie pałało, czy wreszcie księga, której swą uwagę poświęciło dwoje polskich biblistów, Kalina Wojciechowska i Mariusz Rosik, a mianowicie List św. Jakuba.

Czyżby tzw. koło historii zatoczyło krąg? Oto nowotestamentowa księga, prezentująca odmienną od pawłowej czy janowej tradycję teologiczną, której kanoniczność bywała przedmiotem troski, ale i krytycznej analizy nie tylko Ojców Kościoła i starożytnych synodów, bo także Marcina Lutra i jego teologicznych sprzymierzeńców, doczekała się krytycznej analizy, podjętej wspólnie przez teologa luterańskiego i rzymskokatolickiego. Dzięki Bogu, że w ten sposób polscy bibliści jednają zwaśnione strony teologicznego sporu, ale też dogmatykom, a w konsekwencji Kościołom, uświadamiają, jak bardzo dalecy bywają od zrozumienia biblijnego tekstu, gdy tradycję interpretacji mają ponad sam tekst.

W trakcie lektury recenzowanej pracy, zatytułowanej: Mądrość zstępująca z góry, będącej rzeczywistym komentarzem strukturalnym do Listu św. Jakuba, czytelnik ma okazję przekonać się, że jest możliwa ekumeniczna lektura oraz ekumeniczne wnioskowanie nie tylko tych fragmentów pism Nowego Testamentu, które dotąd nie stwarzały dogmatycznego napięcia, ale i tych właśnie, które z samej swej natury od zawsze były przedmiotem kontrowersji i generowały niekoniecznie ireniczne zachowania.

Warto nadmienić, że poza rozdziałem zasadniczym, który został poświęcony egzegezie i teologicznym wnioskom, dzieło posiada też solidną introdukcję. Przegląd współczesnego stanu badań problemu autorstwa, ale też czasu powstania i odbiorców Listu św. Jakuba, został z godną podziwu pieczołowitością udokumentowany bibliograficznie.

Metodologia, przyjęta przez autorów komentarza, zapewne nie wszystkich przekona, a zwłaszcza tych czytelników, którzy chcieliby korzystać z jego pomocy, praktykując lectio divina. Niemniej trzeba przyznać, że umożliwiła im nie tylko skomentowanie dużej części listu, ale też włączenie się w dyskusję nad jego strukturą oraz ewentualnym tematem przewodnim. […]

Czytelnik komentarza będzie zatem mógł wykazać się krytycznym myśleniem i jeśli nawet nie przyzna racji autorom komentarza, i tak zostanie zaskoczony tym, w jak szerokiej perspektywie doświadczenia duchowego, mentalnego, etycznego i naukowego została przedstawiona mądrość. Na skutek lektury, być może zainspirowany teologicznymi konsekwencjami i kontekstem religijno-kulturowym, w którym autorzy osadzili swoją argumentację, z wdzięcznością podziękuje za dar mądrości, a kto wie, czy pomny przykładu króla Salomona, wręcz nie postanowi zawołać: „Daj mi więc teraz mądrość i wiedzę, abym mógł godnie występować przed tym ludem;…” (2 Krn 1,10), na co ów wielki i mądry Władca usłyszał: „Przeto będzie ci dana mądrość i wiedza; a dam ci także bogactwo i mienie, i sławę, jakich nie miał żaden z królów…” (2 Krn 1,12).

Mądrość ze swej natury ma związek z doświadczeniem duchowym, wiedzą, etyką i emocjami. Dlatego w omawianym komentarzu bardzo często można natknąć się na refleksje im poświęcone. Wydaje się, że o ile sapiencjalny charakter doświadczenia duchowego, wiedzy i etyki został przedstawiony w sposób obiektywny oraz adekwatny do ogółu współczesnych poglądów, o tyle w wypadku emocji autorzy komentarza posługują się poglądami może nie tyle archaicznymi, co na pewno stereotypowymi. […]

Pierwsza próba ekumenicznej egzegezy Listu św. Jakuba i usystematyzowania jej wniosków w sposób strukturalny, powiodła się niewątpliwie. Na pewno przysłuży się kościelnym strukturom, którym do pobudzenia ekumenicznej wyobraźni i odważnego działania potrzebna jest mądrość zstępująca z góry.

ks. Marek Uglorz