Następnie, trzy lata później,
udałem się do Jerozolimy dla poznania się z Kefasem,
zatrzymując się u niego piętnaście dni.
(Ga 1,18)
Badacze twierdzą, że watahy wilków liczą zazwyczaj około dziesięciu osobników. Każde z należących do stada zwierząt ma jasno określoną rolę. Najważniejsza jest para przywódcza, zwana przez naukowców parą alfa. Tylko ona ma prawo się rozmnażać. Trzy osobniki w stadzie to wilki tropiciele. Gdy odkryją miejsce przebywania ofiary, nie atakują jej, lecz niezauważone przez nią wycofują się do watahy. Wówczas do działania przystępują wilki naganiacze. W taki sposób otaczają ofiarę, że ta uciekając, trafia dokładnie na miejsce, gdzie czeka reszta osobników watahy. Wówczas nawet wszystkie dziesięć zwierząt może rzucić się na sarnę, owcę czy łosia. Ofiara praktycznie nie ma żadnych szans na przeżycie.
Jezus bez ogródek oznajmiał uczniom, że posyła ich jak owce między wilki. Obserwując zachowania stadne wilków staje się jasne, że owca nie ma najmniejszych szans na uratowanie życia. Jedyną jej nadzieją jest ratunek pochodzący od pasterza. W Palestynie pierwszego stulecia pasterze uważani byli przez duchowych przywódców narodu za am-haarec – ludzi nie znających Prawa. Pozbawiono ich dostępu do edukacji przysynagogalnej, gdyż od najmłodszych lat zmuszeni byli do koczowniczego trybu życia, do wędrówek w poszukiwaniu pastwisk dla swych stad. Nie uznawano ich zeznań w sądach, choćby byli naocznymi świadkami przestępstw. Pogardzano nimi. Byli odrzuceni ze względu na nieznajomość religijnych przepisów.
Jezus jednak utożsamił się z pasterzami. Mówił o sobie: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz oddaje życie swoje za owce” (J 10,11). Pierwsi chrześcijanie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że jedynym sposobem na powodzenie ich misji jest nieustanna głęboka więź z Jezusem – pasterzem. Inaczej nie mają szans na przetrwanie.
Pasterzami są także przywódcy wspólnot lokalnych. Paweł uwiarygodnia ich urząd jako pochodzący z ustanowienia Bożego:
„On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa” (Ef 4,11-13).
W czasach działalności Pawła widzialna struktura Kościoła nabierała realnych kształtów. Pozycja Piotra, który stanął na czele wszystkich wierzących w Chrystusa i tworzących Jego Ciało, była niepodważalna. Sam Paweł udał się do Jerozolimy specjalnie w tym celu, by spotkać się z Piotrem i uwiarygodnić swą misyjną działalność: „Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy dla poznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego piętnaście dni” (Ga 1,18). Paweł świadomie nazywa Piotra Kefasem – imieniem nadanym mu przez Jezusa, uznając w ten sposób jego prymat wśród apostołów.
W katalogach apostołów Piotr występuje zawsze na pierwszym miejscu. Jezus, nadając Piotrowi nowe imię, przekazuje mu władzę kluczy. W środowisku hebrajskim klucze zawsze pozostawały symbolem władzy. Jak w świecie zachodnim symbolem takim jest berło czy korona, tak dla Hebrajczyków klucze oznaczają władzę. Po zmartwychwstaniu Jezus nakazuje Piotrowi trzykrotnie, by pasł Jego trzodę.
Piotr jest autorem listów do wspólnot rozsianych po Azji Mniejszej. Gminy chrześcijańskie na tych terenach zakładał podczas swych podróży misyjnych Paweł. Wydaje się więc, że właśnie on powinien mieć główne prawo do podejmowania istotnych decyzji w tych wspólnotach. Tymczasem to Piotr kieruje do nich swe pisma i z jego zdaniem przede wszystkim liczą się członkowie tych gmin.
Z biegiem czasu sieć kościołów lokalnych stawała się coraz bardziej strukturą zorganizowaną. Piotrowi i jego następcom podlegali biskupi, następnie prezbiterzy i diakoni. To ich przede wszystkim nazywano pasterzami. Osoby świeckie mają jednak w Kościele wcale nie mniej ważne i nie mniej odpowiedzialne zadania. Bo przecież „Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego” (Ef 4,7). Niewidzialna łaska samego Boga rozlewa się w sercach wierzących poprzez widzialną strukturę Kościoła.