W perykopie zawierającej wypowiedzi Jezusa odnoszące się do małżeństwa (Mk 10,2-12; Mt 19,3-10) już od samego początku zarysowana jest kontrowersja z judaizmem. Zarówno Mateusz, jak i Marek zanotowali, że faryzeusze przyszli do Jezusa chcąc wystawić Go na próbę. Być może faryzeusze chcieli skłócić Jezusa z Herodem, który miał drugą żonę, a który przebywał wtedy na pobliskich terenach. Zamiarem ich było także skompromitowanie Jezusa za laksystyczne – jak się spodziewali – poglądy o małżeństwie. Zresztą wydaje się, że jakakolwiek odpowiedź Jezusa miała przyczynić się do utraty Jego popularności, gdyż pytanie dotyczyło tematu szczególnie drażliwego, a każda z opinii miała zarówno gorliwych zwolenników, jak i gwałtownych przeciwników.
Obaj ewangeliści nieco inaczej przedstawili dyskusję Jezusa z faryzeuszami, dlatego w dalszych rozważaniach odwoływać się będziemy do różnic w przekazie dwóch pierwszych synoptyków. Już przy pierwszej lekturze obydwu relacji narzuca się spostrzeżenie, że Mateusz ujmuje dyskusję Jezusa z faryzeuszami w formę zwykłego dialogu, Marek natomiast wzoruje się na schemacie rabinistycznych dysput składających się z trzech części: publiczne pytanie wroga, publiczna odpowiedź rabina, pytanie uczniów i wyjaśnienia po odejściu rozmówców.
Na pytanie faryzeuszy w obu relacjach Jezus odpowiada pytaniem. U Marka brzmi ono: Co wam nakazał Mojżesz? (Mk 10,3), u Mateusza natomiast treść pytania zawartego w Mt 19,4 jest powtórzona w Mt 19,8 i ma swą paralelę w Mk 10,6. Jak wynika z dalszej wypowiedzi Jezusa, miał On na myśli nie zezwolenie rozwodu dopuszczonego przez Mojżesza, lecz fundamentalne prawdy o małżeństwie zamieszczone w księgach, których autorstwo przypisywane było Mojżeszowi.. Podczas gdy oponenci mówią o pozwoleniu (w relacji Marka), Jezus wyraźnie mówi o przykazaniu. W pytaniu zawartym w ewangelii według św. Mateusza (Mt 19,4) Jezus od razu odwołuje się do pierwszych rozdziałów księgi Rodzaju, zwłaszcza do 1,27 (Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę) i 2,24 (Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się oboje jednym ciałem). W świetle tych tekstów rozwód jest bezprawny i nigdy nie był w planach Bożych, a małżeństwo jest najsilniejszym związkiem, jaki może istnieć pomiędzy ludźmi. Przymioty jedności i nierozerwalności małżeństwa zostały przez Boga ustanowione jeszcze przed upadkiem pierwszych ludzi, natomiast przepisy o rozwodzie mają za swe źródło skażoną grzechem ludzką naturę.
Warto zwrócić uwagę, że przytoczony przez Jezusa werset z Rdz 2,24: Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę, i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem został w Septuagincie ubogacony o znamienny szczegół. Dodatek ci dwoje wyklucza wszelką wątpliwość co do monogamicznego charakteru zamierzonego przez Boga małżeństwa.
Małżonkowie w myśl zamierzeń Stwórcy łączą się ze sobą do tego stopnia, że stanowią jedno ciało, co w języku semickim oznaczało po prostu jedność, gdyż słowo ciało używane było na określenie całego człowieka. Poza tym akcent w cytacie przytoczonym przez Jezusa jako argument przeciw faryzeuszom akcent pada nie na rzeczownik ciało, lecz na zaimku liczebnym jeden, co jeszcze bardziej uwypukla przymiot nierozerwalności małżeństwa. Tę część swej wypowiedzi Jezus kończy słowami uważanymi za ipsissima verba Domini: Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela (Mk 10,9; Mt 19,6). Niektórzy próbują odnosić słowo człowiek (anqrwpoV) odnosić do osoby trzeciej (np.sędziego), nie ma jednak powodu, dla którego taka interpretacja byłaby uzasadniona.
Odniesienie do tekstu Rdz 2,24 rodzi pewne trudności, gdyż we fragmencie pochodzenia jahwistycznego (ok.10 wiek przed Chrystusem) występuje czas teraźniejszy: opuszcza. Cytat zanotowany przez Mateusza występuje w czasie przyszłym (opuści). Zmiana ta pochodzi bądź od samego Jezusa, bądź z Septuaginty bądź dokonana została przez wczesnochrześcijańskiego pisarza w oparciu o pewną żydowską legendę znaną wówczas w Izraelu.
Na kolejne pytanie faryzeuszy (Mt 19,7) zanotowane przez Marka w formie zarzutu (Mk 10,4) – o powód, dla którego Mojżesz zezwalał na rozwód, Jezus odpowiada wskazując na zatwardziałość serc (Mk 10,5; Mt 19,8). Komentatorzy coraz częściej greckie pros z omawianego logionu tłumaczą jako przeciw. Taki przekład trafnie oddaje myśl poprzedniej wypowiedzi Jezusa i odpowiada biblijnemu znaczeniu zatwardziałości serca: chodzi bowiem nie tyle o stosunek do drugiego człowieka, co raczej o niepoprawną relację z Bogiem, czyli grzech i nieposłuszeństwo. Jeśli więc przyjmiemy wersję: przeciw waszej zatwardziałości, to nie należy logionu pojmować jako usprawiedliwienie słabości Żydów, lecz jako oskarżenie przeciw nim skierowane. Zatwardziałość serca jest nieposłuszeństwem Izraela wobec woli Boga i buntem przeciw porządkowi ustanowionemu przez Stwórcę. Dlatego przepisu z Pwt 24,1-4 o wystawieniu listu rozwodowego nie stanowi ani aprobaty istniejącego stanu, ani tym bardziej nie jest zachętą do praktykowania tego zwyczaju. Ma on na uwadze przede wszystkim ograniczenie samowoli mężczyzny oraz ochronę kobiety. List rowodowy regulował bowiem sytuację prawną: kobieta na nowo stawała się osobą wolną i mogła ponownie zawrzeć małżeństwo. Jedynie faryzeusze mogli w zezwoleniu na rozwód przewrotnie dopatrywać się dowodu łaskawości Boga. Prawo Mojżesza dotyczące rozwodów nie jest zgodne z zamysłem Stwórcy i dlatego przestaje ono obowiązywać.
Pytanie faryzeuszy nawiązuje do Pwt 24,1: Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie. Trzeba zauważyć, że tekst ten jest odzwierciedleniem historycznej sytuacji Izraela na sześć wieków przed Chrystusem, a nie dotyczy czasów Mojżesza.
Rabinistyczne szkoły różnie interpretowały ten wiersz, zastanawiając się nad interpretacją słów coś odrażającego (Pwt 21,1). Szkoła Hillela zezwalała na rozwód w przypadku cudzołóstwa żony, a nawet z dużo bardziej błahych powodów (np. ogólne zaniedbanie obowiązków przez żonę, niewłaściwe zachowanie, złe przygotowanie posiłków).
Szamaj nauczał, że wystarczającym powodem rozwodu jest ogólnie rozumiana niemoralność żony. Szkoła rabiego Szamaja odznaczała się tendencjami bardziej konserwatywnymi, niż liberalna szkoła Hillela.
Najbardziej liberalne poglądy w kwestii rozwodu prezentowała szkoła rabiego Akiby, według którego powodem rozwodu może być każda przyczyna, którą mąż uzna za wystarczającą.
Ponieważ za pierwszy i główny cel małżeństwa uważano posiadanie dzieci, a przede wszystkim synów, dlatego wielu spośród rabinów głosiło wręcz powinność napisania listu rozwodowego żonie w przypadku braku potomstwa po dziesięciu latach pożycia.
Jezus odpowiadając na zadane Mu pytanie (u Marka – zarzut) nie opowiada się za żadną ze szkół, lecz (u Mateusza po raz wtóry) odwołuje się do tego, co było na początku (Mk 10,6; Mt 19,8). Stąd cała wypowiedź Jezusa wskazuje, że ważniejszym od przykazań Mojżesza jest pełnienie woli Bożej.
Kolejny Jezusowy logion jest jednym z najtrudniejszych interpretacyjnie miejsc Nowego Testamentu. Dotyczy on prawdy o nierozerwalności małżeństwa. Przypuszcza się, że u Marka jest on odzwierciedleniem dyskusji w środowisku rzymskim, gdzie zarówno mężczyzna, jak i kobieta mogli wystąpić o rozwód. Zasadnicza różnica pomiędzy wersją Mateuszową i Markową polega na tym, że u Marka zakaz rozwodu jest bezwarunkowy, u Mateusza natomiast spotykamy klauzulę chyba w wypadku nierządu, którą ewangelista zamieścił wcześniej już w 5,32. W przekazie Marka chodzi więc o zasadnicze pytanie, czy rozwód w ogóle jest dozwolony, w przekazie Mateusza natomiast Jezus ma rozstrzygnąć spór prowadzony przez słynne szkoły rabinackie. Istnieje conajmniej kilka prób interpretacji owej kauzuli.
Niektórzy greckie słowo porneia uważają za synonim do moiceia (cudzołóstwo). Ponieważ cudzołóstwo jest zerwaniem więzi małżeńskiej, więc rozwód jest właściwie tylko potwierdzeniem stanu faktycznego (tzn. aktem, który ujawnia, że więź małżeńska została zerwana). Na tej linii interpretacji klauzuli umieścić należy poglądy kościołów protestanckich i prawosławnego.
Jeśli porneia oznacza tutaj przedmałżeńską nieczystość – jak chcą niektórzy – wówczas interpretacja wypowiedzi Jezusa byłaby następująca: gdy po ślubie mąż odkryje, że jego żona nie jest dziewicą, wtedy ma prawo do rozwodu. Ewangelia Dziecięctwa Jezusa (Mt 1-2) wspomina o chęci porzucenia Maryi przez Józefa ze względu na podejrzenie cudzołóstwa. Nie chodzi jednak o rozwód w sensie ścisłym, gdyż nadal istnieje zakaz ponownego zawarcia małżeństwa, chyba że pomiędzy małżonkami nie doszło do dopełnienia małżeństwa.
Niektórzy egzegeci zwracają się ku tezie, że w logionie chodzi o separację bez możliwości powtórnego zawarcia małżeństwa. Możliwość takiej separacji byłaby uzasadniona w przypadku nieprawości żony. Takiej interpretacji jednak sprzeciwia się – zdaniem oponentów tej hipotezy – użycie słowa cwrizw przez obu ewangelistów, które w przypadku małżeństwa zawsze oznacza rozwód, a nie czasowe odłączenie.
Kolejna interpretacja mówi, że chodzi w tekście o małżeństwo zawarte nieważnie, choć wydaje się, że jest ono legalne. Prawu żydowskiemu znane było pojęcie nieważności małżeństwa. Mateusz wspomina o tym ze względu na adresatów swej ewangelii, Marek natomiast opuszcza ten wyjątek, gdyż pisze do chrześcijan pochodzenia pogańskiego.
Istnieją wreszcie egzegeci, którzy widzą pewien związek omawianego logionu z tzw. klauzulą Pawłową z 1 Kor 7,15: Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani „brat”, ani „siostra” w tym wypadku. Gdy jedno z dwojga pogańskich małżonków się nawraca, wówczas może przerwać pozostawanie w takim związku pod pewnymi warunkami. W takiej interpretacji należy przyjąć, że klauzula jest późniejszym dodatkiem do słów Jezusa wynikającym zapewne z praktyki pierwotnego Kościoła.
Coraz częściej przyjmowany przez komentatorów pogląd głosi, że Mateusz ma na myśli sytuację związku uznanego za kazirodczy według prawa żydowskiego, dopuszczalnego natomiast przez świat pogański. Nawet jeśli związek mężczyzny i kobiety uchodzi za ważny i legalny, to jednak zbyt bliskie pokrewieństwo każe uznać go za związek kazirodczy. Na takie znaczenie tekstu może wskazywać np. Kpł 18,6-18 i opierający się na tym fragmencie dekret Apostołów z Dz 15,29. Wyjątek dotyczyłby więc głównie szczegółowych problemów pomiędzy nieżydowskimi prozelitami wewnątrz Mateuszowej wspólnoty. Ewangelista zamieścił ten wyjątek w omawianej wypowiedzi Jezusa dostosowując ją w ten sposób do konkretnych potrzeb swojej wspólnoty.
Liczne próby odszukania właściwego sensu omawianej wypowiedzi Jezusa nie dają jednoznacznego rozwiązania. Zresztą już reakcja uczniów Jezusa na te Jego słowa (zob. Mt 19,10) świadczy, że również i oni nie zrozumieli do końca ich sensu.
Św. Mateusz, który swoją ewangelię adresował do judeochrześcijan, znając prawodawstwo rabinistyczne mówi tylko o mężczyźnie popełniającym grzech cudzołóstwa. Marek natomiast jakby przystosowuje tekst do czytelnika pogańskiego, i dlatego wspomina również o kobietach. Niektórzy egzegeci sugerują nawet, że być może wypowiedzi Jezusa znajdujące się w Mk 10,2-9 skierowane są do tłumów, którym Jezus przedstawia ogólną zasadę, natomiast wiersze 11-12 mają za adresatów uczniów Pańskich i stanowią pierwsze zalążki prawa Kościoła. Inni wreszcie sugerują, że wiersz 12 (mówiący o możliwości popełnienia cudzołóstwa przez żonę) jest Markowy i powstał na zasadzie dedukcji i paraleli do wiersza 11. Niektóre liberalne szkoły rabinackie nauczały, że w następujących przypadkach żona ma prawo opuścić swojego męża: kiedy choroba lub zawód męża pociąga za sobą takie przykrości, których kobieta nie potrafi znieść; kiedy mąż zmusza żonę do złożenia przysięgi czy ślubowania, którego nie może ona wypełnić; kiedy kobieta wyszła za mąż przed 12 rokiem życia i jednocześnie po śmierci swego ojca. Tzw. małżeństwa mieszane mogły być rozwiązane zarówno ze strony kobiety, jak i mężczyzny, ale tylko strona żydowska mogła wystosować list rozwodowy.
Istnieje jeszcze jedna ważna różnica w słowach Jezusa pomiędzy relacjami obu synoptyków, a dotyczy ona osoby, która popełnia cudzołóstwo. Gdy czyniła to żona – popełniała grzech względem swego męża, natomiast gdy cudzołóstwo popełniał mąż – czynił to według Marka względem własnej żony, według Mateusza – wobec męża kobiety, z którą się spotykał.
Podsumowując omawianie wypowiedzi Jezusa dotyczących małżeństwa należy stwierdzić, że pomimo różnych prób interpretacji zasadnicza ich treść jest jednoznaczna: Jezus staje na straży nierozerwalności i monogamiczności małżeństwa. Te przymioty związku między mężczyzną i kobietą pochodzą z ustanowienia Bożego, a nie wynikają z ludzkich tylko tradycji. Jezus mówi więc o zachowaniu Prawa (choć jego łamanie niejednokrotnie Mu zarzucano), faryzeusze natomiast zainteresowani są rozluźnieniem i obejściem Prawa, choć wydawać by się mogło, że zawsze żądają rygorystycznie jego przestrzegania. Ogólnie ujmując przesłanie perykopy, ująć je można w następujących słowach: nierozerwalność małżeństwa wypływa z porządku ustanowionego przez Boga, natomiast zwyczaj oddalania żony stoi w jaskrawej sprzeczności z wolą Bożą.
Literatura
H.L. Strack , P.Billerbeck, Kommentar zum Neuen Testament aus Talmud und Midrash. Erster Band. Das Evangelium nach Matthaus, Munchen 1924.
H.Langkammer, Biblijne podstawy duchowości chrześcijańskiej, Wrocław 1987.
J.Murray, Divorce, Philadelphia 1974.
E.Best. Following Jesus. Discipleship in the Gospel of Mark, Sheffield 1981.
M.Geldard, Jesus’ Teaching on Divorce, Churchman 92 (1978) 137.
A.Mahoney, A New Look at the Divorce Clauses in Mt 5,32 i 19,9, Catholic Biblical Quarterly 30 (1968) 29-38.
E.Szymanek, Wykład Pisma Świętego Nowego Testamentu, Poznań 1990.
„Nierozerwalność małżeństwa w kontrowersji Jezusa z faryzeuszami”, w: Dom na skale. Materiały z Forum: Małżeństwo – Rodzina – Wychowanie, red. M. Rosik, S. Rosik, Wrocław 1997, 20-25.