fot. archiwum M. Rosik
Pascal Pingault był niegdyś człowiekiem z marginesu. Świadomą decyzją zerwał swe więzy z Kościołem i rozpoczął życie wśród narkomanów, alkoholików, wagabundów. Pasjonował się religiami Wschodu. Pewnego dnia spotkał przyjaciół, którzy przeżyli radykalne nawrócenia. Chcąc sprawdzić, czy ich przeżycie jest autentyczne, udał się za ich radą do wspólnoty Małych Braci Ewangelii Karola de Foucauld. Życie braci koncentruje się wokół Eucharystii.
Pingault tak wspomina tamten pobyt:
„Nigdy nie widziałem wystawionego Najświętszego Sakramentu, nie brałem udziału w żadnej adoracji, nigdy nie widziałem procesji. Wyrosłem w okresie, kiedy niezbyt praktykowano takie rzeczy, więc nic nie wiedziałem o kulcie Najświętszego Sakramentu. Razem z braćmi pochyliłem się do ziemi, po czym zastygłem, nie tyle z przeżyć mistycznych, co ze zdziwienia wobec tej praktyki. W chwili, w której się wyprostowałem, dane mi było ujrzeć oblicze Chrystusa, ukrytego pod postacią Chleba Eucharystycznego. Bardzo krótko, ale na tyle przejrzyście, bym sobie zdał sprawę, że to naprawdę On żywy, żyjący w tym Chlebie. Mój katolicyzm pochodzi z tej jednej chwili; stałem się do głębi katolikiem, już bez żadnych oporów”.
Po niedługim czasie Pascal Pingault stał się założycielem francuskiej wspólnoty charyzmatycznej o charakterze monastycznym. Nosi nazwę „Chleb życia”. Wystarczył jeden moment, by zmieniło się całe życie młodego buntownika, jakim wcześniej był Pignault. Wystarczył jeden przebłysk prawdy, by dokonała się duchowa rewolucja. By spełniły się słowa Jezusa:
„Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna; ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie”(J 14,16-17).
VII W C
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO C
Polub stronę na Facebook