Teraz zaś już nie ja żyję,
lecz żyje we mnie Chrystus.
(Ga 2,20)
Jednym z najbardziej znanych tekstów Pawłowych dotyczących życia w zjednoczeniu z Chrystusem jest fragment z Listu do Galatów: „Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,19-20).
W czasie swoich podróży misyjnych Paweł dwukrotnie przemierzał Galację. Pierwszy Kościół założył tam około roku 50. Głosił mieszkańcom gminy – jak wszystkim poganom – ewangelię wolną od obciążeń zachowania Prawa, zwłaszcza od obowiązku obrzezania. W czasie pobytu w Efezie (lata 52-55) doszły go niepokojące wieści o misjonarzach działających w Galacji, którzy nakłaniali do zachowania Prawa Mojżeszowego. Namawiali także do przestrzegania zasad kultów astralnych. Autorytet Pawła podważali opierając się na tezie, że przecież nie został on powołany do głoszenia dobrej nowiny przez Chrystusa w taki sposób, jak miało to miejsce w przypadku Piotra czy Jakuba. Oburzony takim biegiem wydarzeń, apostoł napisał list do gminy galackiej, prawdopodobnie w Efezie, około 57 roku. Jest to jeden z najbardziej ostrych listów, utrzymany w polemicznym tonie, w którym autor przeprowadza surowy sąd nad swymi przeciwnikami.
Zadaniem wierzącego nie jest poddawanie się w niewolę Prawa ani postępowanie według zasad wyprowadzonych z układu gwiazd na niebie, lecz upodabnianie się do Zbawiciela. Afirmacja żywego zjednoczenia z Chrystusem („żyje we mnie Chrystus”) wypływa z Pawłowych rozważań na temat natury Prawa Starego Testamentu. Punktem wyjściowym interpretacji Prawa przez apostoła jest sama Tora. Ujawniając grzech Prawo nie daje mocy do jego pokonania, a tym samym pogrąża grzesznika w niewolę. Próba przezwyciężenia tej sytuacji przez pełnienie „uczynków Prawa” nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Człowiek sam z siebie nie jest w stanie osiągnąć usprawiedliwienia. Prawo jako droga wiodąca do zbawienia straciło swą moc z chwilą przyjścia Chrystusa. Miejsce Prawa uczynków zajęło teraz prawo wiary. A jest to „wiara działająca przez miłość” (Ga 5,6). Uczynki wypływające z miłości są właściwym przejawem wiary.
Konsekwencją uwolnienia spod Prawa jest życie Chrystusa „w” chrześcijaninie: „odtąd już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Paweł żyje już nie dzięki Prawu, którego ścisłe przestrzeganie miało zapewnić usprawiedliwienie i zbawienie, ale dzięki Chrystusowi, który umiłował każdego człowieka i za każdego wydał samego siebie na śmierć. Zmartwychwstały i wywyższony Chrystus żyje w każdym wierzącym w Niego.
Jak to możliwe, że Chrystus żyje we mnie? W jaki sposób mogę coraz bardziej upodabniać się do Niego? Jak mogę przemieniać się w Chrystusa? Gdy przyjmuję Komunię świętą, sam Chrystus zamieszkuje w moim wnętrzu, w myśl zasady: „kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem” (1Kor 6,17). Chrystus, który poprzez przyjęcie Eucharystii zamieszkuje w moim wnętrzu, nie jest bezczynny! Co takiego robi? „On zawsze żyje, aby wstawiać się za nami” (Hbr 7,25). Oznacza to, że Jezus nieustannie wznosi do Ojca modlitwy w mojej intencji. Gdy klękam lub staję do modlitwy, nie podejmuję własnej inicjatywy, ale jedynie dołączam się do modłów, które Jezus w moim wnętrzu wciąż zanosi do Ojca! W ten sposób podczas modlitwy coraz bardziej upodabniam się do Niego. Przemieniam się w Chrystusa!