Christ Church, Jerozolima (for. M. Rosik)
Gdy ciemna poświata nocy powoli okrywała Palestynę, nad Jerozolimą zapadł zmrok. W mieście otulonym nocą jak płaszczem wysoko postawiony faryzeusz decyduje się na spotkanie Nauczyciela z Nazaretu. Jerozolimski uczony o szlachetnym rodowodzie pragnie nocą rozmawiać z wędrownym kaznodzieją z pogardzanej Galilei. Dlaczego nocą?
Gdy ustaje ludzka aktywność, a na niebie błyszczą srebrne punkty, myśl biegnie ku temu, co najważniejsze. Ku temu, co niekiedy spędza sen z oczu. Dlaczego Nikodem nie przyszedł do Jezusa w świetle dnia? Domysły są różne. Być może przyszedł nocą, gdyż późno kończyły się obrady Wysokiej Rady, do której należał? A może chciał pozostać w ukryciu i nie ujawniać przed przyjaciółmi swego spotkania z Jezusem? Albo zapragnął mieć dużo czasu na rozmowę, nawet gdyby ta miała przedłużyć się długo w noc? Może lista jego pytań do Jezusa była długa? A może po prostu wstydził się, że chce rozmawiać z Nazarejczykiem, urodzonym w „Galilei pogan”? Nie wiemy tego na pewno.
Wiemy natomiast z całą pewnością, że mrok i noc w Ewangelii Janowej to nie tylko ciemność, która zalega nad światem.
Polub stronę na Facebook