Bazylika Przemienienia Pańskiego, Tabor (fot. M. Rosik)
Na pewno Tabor?
Opowiadanie o przemienieniu Jezusa (Mk 9,2-8) rozpoczyna Marek od wzmianki czasowej „po sześciu dniach”. Wydaje się ona świadomym nawiązaniem do narracji o powtórnym wkroczeniu Mojżesza na górę Synaj, po kamienne tablice Dekalogu (Wj 24,15b-18). Motyw sześciu dni (złączony z motywem obłoku, który również pojawia się w scenie przemienienia) pojawia się tam w następujących słowach: „Chwała Pana spoczęła na górze Synaj i obłok zakrywał ją przez sześć dni. W siódmym dniu Pan zawołał Mojżesza z pośrodku obłoku” (Wj 24,16).
Według relacji Markowej, Jezus zabrał Piotra, Jakuba i Jana „na górę wysoką”. Biorąc pod uwagę zasadniczą strukturę opisu z Księgi Wyjścia (Wj 24,15b-18) i relacji Marka, można przypuścić, że pod Markowym określeniem „góra wysoka” należy widzieć przede wszystkim treści teologiczne, nie topograficzne. Góra przemienienia widziana symbolicznie to góra Synaj. Właśnie na Synaju Bóg objawił się zarówno Mojżeszowi (Wj 19, 24, 33-34), jak i Eliaszowi (Horeb: 1Krl 19).
Mojżesz i Eliasz są jedynymi postaciami na kartach Starego Testamentu, które doświadczyły teofanii na Synaju; nic więc dziwnego, że właśnie te postacie pojawiają się w scenie przemienienia.
Święto Namiotów?
Niektórzy egzegeci w Piotrowej propozycji: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty” (Mk 9,5), widzą nawiązanie do Święta Namiotów. Staje się ono wyraźniejsze przy przyjęciu aramejskiej formy perykopy Markowej, osadzonej przypuszczalnie w ustnym przekazie. W języku aramejskim rzeczownik „namiot” i czasownik „zakryć”, „przykryć cieniem” mają ten sam rdzeń. Etymologia słów nabiera znaczenia przy interpretacji wzmianki ewangelisty o obłoku „osłaniającym” czy też „ocieniającym” rozmówców Jezusa. W tradycji biblijnej obłok łączy się z ideą obecności Bożej.
Święto Sukkot upamiętniało czterdziestoletnią wędrówkę narodu wybranego przez pustynię, ku ziemi obiecanej dawnymi czasy Abrahamowi i jego potomstwu. Wędrowcom przewodził Mojżesz. Izraelici mieszkali wówczas w namiotach, a Bóg szedł przed nimi w słupie obłoku. Biorąc pod uwagę występowanie elementów łączących opis exodusu z narracją o przemienieniu, zwłaszcza motyw namiotu, motyw obłoku i cienia, głos Boży przemawiający z obłoku i postać Mojżesza, oraz zważywszy na fakt synonimicznego nieraz stosowania w tradycji żydowskiej motywów obłoku (cienia) i namiotu (zamieszkania), można podjąć próbę interpretacji przemienienia Jezusa w kontekście celebracji Sukkot.
Przemienienie odczytane w kluczu Święta Namiotów miałoby wówczas następujące znaczenie: troska Piotra o budowanie namiotów nie jest konieczna, gdyż namioty nie są już potrzebne. Kończy się bowiem okres błądzenia ludu po pustkowiu, gdyż zapowiedziana zostaje przyszła chwała mieszkających w cieniu Jahwe. Obłok, z którego Bóg przemawia, stanie się namiotem – mieszkaniem wszystkich, którzy pod wodzą nowego Mojżesza – Jezusa, wejdą do ziemi obiecanej.
Zapowiedź zmartwychwstania
Oprócz Piotra jednak świadkami przemienienia są także Jakub i Jan. Aby odczytać rolę apostołów w całym wydarzeniu, należy wziąć pod uwagę dwa czynniki: treść rozmowy Jezusa z ukazującymi się Mojżeszem i Eliaszem oraz Jezusowy nakaz wystosowany do uczniów przy schodzeniu z góry. Marek nie podaje bezpośrednio tematu rozmowy pomiędzy Jezusem a przedstawicielami Prawa i Proroków; stwierdza jedynie, że miała ona miejsce. Stosując jednak słuszną zasadę interpretacyjną, nakazującą wykorzystać także teksty paralelne, staje się jasne, że rozmowa dotyczyła „przejścia, którego miał dokonać” (por. Mt 17,1-8). Przejście to to oczywiście „pascha” rozumiana jako przejście ze śmierci do życia. Słuszność takiej tezy potwierdza przypuszczalne nawiązanie do Sukkot, upamiętniającego przejście Izraelitów przez pustynię, które w perspektywie teologicznej również stało się symboliczną zapowiedzią przejścia Chrystusa. Można więc przyjąć tezę, że Jezus rozmawiał o swej śmierci i mającym nastąpić zmartwychwstaniu.
Idea zmartwychwstania pojawia się w końcu narracji: Jezus nakazuje apostołom milczenie, „dopóki Syn Człowieczy nie powstanie z martwych”. Uczniowie nie rozumieją w pełni treści wypowiedzi Jezusa, słusznie jednak łączą ją z zapowiedziami mesjańskimi, których realizację poprzedzić miało przyjście Eliasza (w.11). Powołują się na tezę uczonych w Piśmie, którzy twierdzą, że działalność Mesjasza zostanie poprzedzona przez przyjście Eliasza. Sam fakt postawienia pytania każe przypuszczać, że uczniowie wierzyli (lub zaczynali wierzyć) w mesjańskie posłannictwo Jezusa (inaczej pytanie nie miałoby sensu), ale zastanawiali się, czy pojawienie się Eliasza w scenie przemienienia było wypełnieniem zapowiedzi proroków, czy też zapowiedź ta wypełniła się w inny sposób. Jeśli odczytać pytanie uczniów w kontekście wcześniejszej zapowiedzi zmartwychwstania Jezusa, wówczas wyraża ono zdziwienie, czy Mesjasz może zmartwychwstać, zanim pojawi się Eliasz. Wyjaśnienia Jezusa potwierdzają konieczność męki i śmierci Mesjasza.
Piotr, Jakub i Jan uświadamiają sobie konieczność śmierci Mesjasza i jednocześnie dowiadują się o Jego przyszłym zmartwychwstaniu. Są przygotowywani w ten sposób na wydarzenia paschalne.