Tyr i Sydon. Najważniejsze miasta starożytnej Fenicji

 

Na terenach Żyznego Półksiężyca początki kultury zwanej później fenicką zaznaczają się już na trzy tysiąclecia przed Chr. Obejmowała swym zasięgiem terytoria dzisiejszego Libanu, Syrii i Izraela. Zakwitła po przezwyciężeniu kryzysu politycznego i społecznego około 1100 roku p.n.e. Starożytny świat ma Fenicji wiele do zawdzięczenia. Grecy przypisują wprowadzenie ich alfabetu Kadmusowi, synowi fenickiego króla Tyru. Niektórzy są przekonani, że nazwa kontynentu – Europy – pochodzi od imienia siostry Kadmusa.

Starożytny Tyr

Fenicjanie nazywali tę niezwykłą wyspę-miasto „królową morza”. Założone na trzy tysiąclecia przed Chrystusem, swój niezwykły rozkwit rozpoczęło u początku pierwszego milenium p.n.e. Późniejsza nazwa „Syria” ma swój źródłosłów w imieniu miasta. Król Hiram, władca Tyru, połączył ciekawą konstrukcją niewielkie wysepki, a później nastąpił już automatyczny, niczym nie hamowany rozrost portu. Ten sam król dostarczał Salomonowi drewna ze słynnych cedrów libańskich, które służyć miały budowie świątyni jerozolimskiej (2Sm 5,11; 1Krn 14,1; 22,4). W zamian za pomoc w budowie Salomon wysyłał do Tyru zboże i oliwę (1Krn 5; 2Krn 2,3-16).

Miasto bogaciło się oczywiście dzięki licznym koloniom i przemysłowi tekstylnemu. W 815 przed Chr. rozpoczęła się ekspansja Fenicjan na tereny Północnej Afryki. Żeglarze zakotwiczyli w wysuniętej na północ zatoce, która stała się dogodnym miejscem na budowę miasta. Tu wzięła swój początek Kartagina. Kiedy w 701 roku asyryjski król Sannacheryb podbił większość fenickich miast, zmusił króla Sydonu Luli do ucieczki z Tyru na Cypr. Powoli Fenicjanie zajmowali kolejne wybrzeża, aż zapanowali nad basenem Morza Śródziemnego i częścią brzegów przy Atlantyku.

W roku 586 przed Chr. po zwycięstwie swego poprzednika nad Asyrią, król Babilonii, Nabuchodonozor, przedsięwziął oblężenie Tyru i zdobył miasto. Nie przyszło mu to łatwo. Twierdza broniła się przez trzynaście lat. Jednak wielu mieszkańców miasta w poszukiwaniu spokoju odkotwiczyło okręty i wypłynęło ku dalekim koloniom. Kiedy w 539 roku Cyrus pokonał Babilonię, Fenicja weszła w skład jego wielkiego imperium.

Problemy Aleksandra Wielkiego

W dwieście lat później, dokładnie w 332 roku, nieprzerwana fala sukcesów Aleksandra Wielkiego przyblakła na chwilę. Nie na długo. Choć Tyr jako jedyne miasto stawiło zbrojny opór na drodze podbojów wodza, nie mogło bronić się długo. Tym razem oblężenie trwało siedem miesięcy. Nie widząc innego sposobu pokonania miasta, Aleksander odciął je od kontaktu z lądem, wykorzystując dawne opuszczone budowle. Mieszkańcy miasta puścili na wodę płonące łodzie, mając nadzieję, że w ten sposób uda im się podpalić i skłonić do odwrotu najeźdźców. Tradycja mówi, że władca był tak wściekły na opór Tyryjczyków, że po zdobyciu miasta kazał natychmiast zniszczyć połowę jego połaci. Spośród trzydziestu tysięcy mieszkańców część została brutalnie zmasakrowana, inni zaś zaprzedani w niewolę. Aleksander Wielki połączył miasto na wyspie z lądem stałym za pomocą wybudowanej rampy.

Antyczny Sydon

Podobnie jak Tyr, Sydon znany był w starożytności z wytwarzania drogocennego barwnika purpury, ale także z wyrobów szklanych. Miasto dzieliło koleje losów innych fenickich miast. Wydaje się jednak, że zawsze pozostawało w cieniu Tyru. Los Sydończyków polepszył się nieco w okresie perskim, po czasie trzynastoletniego oblężenia (a przez to i osłabienia) Tyru przez wojska Nabuchodonozora.

W 526 roku król Sydonu Tabnit został poproszony przez Persów o pomoc w walce przeciwko Egiptowi. Nie odmówił. Egipt poległ, a sam Tabnit kazał sprowadzić dla siebie egipski sarkofag i w nim został pochowany. Dwudziestowierszowa inskrypcja na sarkofagu głosi, że zarówno sam król, jak i jego rodzice, byli czcicielami Asztarte, dla której wystawiali świątynie. Oddawano wówczas cześć także Eszmunowi, bogowi uzdrowień, równemu greckiemu Asklepiosowi. Podczas wojen perskich, gdy Dariusz i Kserkses atakowali greckie polis, trzystuokrętowej flocie przewodził król Sydonu Tetramnestos. Przy końcu okresu perskiego, w 351 r. przed Chr. miasto nie zdołało odeprzeć ataków wojsk Artakserksesa III, przeciw któremu zbuntowało się w czasie jego koronacji. Zdesperowani mieszkańcy zamknęli mury miasta i podłożyli głownie ognia pod własne domostwa. Woleli spłonąć niż stać się niewolnikami. Zginęło około czterdzieści tysięcy ludzi. Historia przypomina nieco dramat Masady. Nic dziwnego, że po takich wydarzeniach Sydon był zbyt słaby, by niedługo potem odeprzeć najazd Aleksandra Wielkiego. Więcej, po klęsce Sydończycy przyłączyli się ponoć do ataku na Tyr. Pod panowaniem następców Aleksandra „święte miasto” Fenicjan cieszyło się względną swobodą. Stało się miejscem spotkań atletów i organizacji mistrzostw. Za czasów Jezusa Tyr i Sydon łączyła wygodna droga rzymska, która biegła z Antiochii ku Egiptowi.

Jezus w Fenicji

Ewangeliczne wzmianki o Tyrze i Sydonie świadczą o tym, że sam Jezus nie tylko przebywał na tych terenach, ale okazywał swą moc tamtejszym mieszkańcom. Ci słyszeli o Jego wielkich czynach i chętnie słuchali Jego nauk (Mk 3,7-8). Kobieta syrofenicka, z punktu widzenia prawa żydowskiego potrójnie „nieczysta” (jako poganka, jako kobieta rozpoczynająca rozmowę z nieznajomym mężczyzną i jako osoba mająca kontakt z opętaną córką) doświadcza łaski Pana. Z punktu widzenia ekonomii zbawienia wartym podkreślenia jest moment uniwersalizmu misji Jezusa: nie jest ona skierowana tylko do Żydów, gdyż uzdrowienie córki Syrofenicjanki jest zapowiedzią otwarcia granic Kościoła dla pogan i jednocześnie zapowiedzią misyjnej działalności na tamtejszych terenach. Spadkobiercy niezwykle rozwiniętej i bogatej kultury fenickiej, mieszkańcy Tyru i Sydonu, których przodkowie podbili basen Morza Śródziemnego rozkrzewiając tam swe idee i umiejętności, stali się w Bożym planie zbawienia jednymi z pierwszych pogańskich adresatów zbawczej misji Syna Bożego.