Filakterie zwane po hebrajsku tefilin winny być zrobione z jednego kawałka skóry zwierzęcej. Oczywiście zwierzę musi być koszerne. Również pergamin, na którym wypisano cztery fragmenty biblijne, umieszczane w filakteriach, pochodzi ze skóry zwierząt czystych rytualnie. Pudełeczko, które każdy żydowski mężczyzna (czyli ten, kto ukończył trzynasty rok życia i przeszedł obrzęd bar micwy) przywiązuje na czole, mieści cztery kawałki pergaminu. Filakterie przywiązywane do lewej ręki – tylko jeden, choć zapisano na nim te same cztery teksty Biblii Hebrajskiej. Najważniejszym z nich jest modlitwa Szema („Słuchaj, Izraelu”), gdyż przypomina o najważniejszym przykazaniu – miłości Boga i człowieka. Żydzi wyjaśniają tę modlitewną praktykę nie tylko nakazem Tory, ale także dopowiedzeniem, że tefilin na lewej ręce przy sercu nakazuje jego pragnienia podporządkować Bogu, a tefilin na głowie przypominać ma o konieczności kierowania swych myśli ku Najwyższemu.
Każdy z frędzli przy modlitewnym płaszczu zwanym tałesem przypomina o przykazaniach zapisanych w Prawie. Gdy brakuje choćby jednego z nich lub jest on niewłaściwej długości, wówczas cały tałes jest nie koszerny i nie może być nakładany na czas modlitwy.
„Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów” (Mt 23,5) – mówił Jezus o faryzeuszach. Właśnie – rozszerzają filakterie i wydłużają frędzle. A Jezus preferuje kierunek odwrotny: rozszerzanie serca i skracanie drogi realizacji przykazań.