Choć sama nazwa „złota zasada” sięga siedemnastego wieku, to myśl, którą zasada ta wyraża jest dużo wcześniejsza. Antyczni formułowali ją na dwa sposoby, negatywnie i pozytywnie. „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” lub „czyń innym tak, jakbyś chciał, aby tobie czyniono” – to dwie strony złotej zasady, jak awers i rewers złotej monety. I nie chodzi tu tylko o odmienne sformułowanie. Pierwsza wersja ogranicza się do unikania zła, druga zachęca do działania, do podjęcia inicjatywy, do dostrzegania potrzeb drugiego. Reguła sformułowana przez Jezusa miała swoje greckie, rzymskie i żydowskie siostry. Przyjrzyjmy się różnym sformułowaniom „złotej zasady”, zapisanym na kartach kodeksów prawnych i dzieł pisarzy antycznych, aby na ich tle dostrzec novum ujęcia zaproponowanego przez Jezusa.

Również Jezus sformułował swoją wersję „złotej zasady”. Została ona zapisana u Mateusza (7,12). Wypowiedź Jezusa należy do gatunku logiów. W niektórych pismach starożytnej literatury greckiej znaczenie terminu logion jest rozszerzone i odnosi się także do wypowiedzi cnotliwych mężów, mędrców i filozofów. Istotnym elementem logionu jako gatunku literackiego jest jego zwarta forma. W Kościele pierwszych wieków rzeczownik ta logia szybko zaczął funkcjonować jako wskazanie na wypowiedzi Chrystusa. Przykładem może być tytuł dzieła Papiasza: Egzegeza logiów Pańskich. Biskup Hierapolis odnosi się do całości nauczania Jezusa, włącza w nie jednak szczególnie wypowiedzi przypisywane Jezusowi. Egzegeci zaliczają złotą zasadę do tzw. logiów mądrościowych, wzorowanych na sentencjach zapisanych w Starym Testamencie. Niekiedy przybierają formę przysłów. Wyrażają one ogólnoludzką mądrość ludową, zdobywaną przez doświadczenie, przekazywaną z pokolenia na pokolenie.

Wersja Mateuszowa pochodzi ze źródła Q i  brzmi:

„Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, tak i wy im czyńcie. Oto Prawo i prorocy” (Mt 7,12).

Łącznik „więc” świadczy, że zasada ta jest ściśle powiązana z kontekstem poprzedzającym? Pada tam Jezusowa deklaracja „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (5,17). Poprzez sformułowanie „Prawo i prorocy” Jezus solidnie osadza swe nauczanie w duchowości Starego Przymierza, choć natychmiast dodaje, że „złota zasada” już nie wystarcza: „Słyszeliście, że powiedziano: oko za oko i ząb za ząb. A Ja wam powiadam…” (Mt 5,38). Bezpośredni kontekst „złotej zasady” u Mateusza stanowi stwierdzenie Bożej dobroci dla wszystkich, dobrych i nieprawych, sprawiedliwych i nieprzyjaciół (Mt 7,9-11)

Można by powiedzieć, że niewiele różni się Jezusowe sformułowanie złotej zasady od zapisu Starego Przymierza, gdyby nie kontekst. Jezus stwierdza, że prosta wzajemność, dobro za dobro, funkcjonuje także pomiędzy grzesznikami! Trzeba raczej przypatrzeć się Ojcu niebieskiemu, który sprawia, że słońce Jego świeci nad złymi i nad dobrymi i zsyła deszcz na sprawiedliwych i grzeszników.

Podobny (aczkolwiek nie taki sam) kontekst znajduje się także u Łukasza. Tam „złota zasada” w brzmieniu „Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!”, została wkomponowana w pouczenia dotyczące miłości nieprzyjaciół (Łk 6,2-36). To właśnie stanowi o novum ujęcia „złotej zasady” przez Jezusa. Winna być praktykowana nie tylko wobec najbliższych, ale także wobec nieprzyjaciół.

Polub stronę na Facebook