Bazylika Agonii, zwana także Kościołem Narodów, wybudowana została w 1924 roku na miejscu świątyni z IV w., którą pątniczka Egeria nazywa „ecclesia elegans”. Drugą budowlę wystawiono tuza czasów krzyżowców, ale i ona uległa zniszczeniu. Nazwa obecnego kościoła, projektu Antonio Barluzzi’ego, wywodzi się stąd, iż zbiórkę na jego budowę przeprowadzono w dwunastu krajach, wśród nich także w Polsce. Dwanaście pół na sklepieniu ozdobiono godłami tych państw. Naga skała przed głównym ołtarzem upamiętnia kamień, przy którym Jezus modlił się do Ojca, by – jeśli to możliwe – odsunął od Niego kielich męki i śmierci. Na tę właśnie skałę padać miały krwiste krople Jezusowego potu. Kamień otoczono żelaznym cierniem. Wizerunki ptaków uwikłanych w jeżyny mają symbolizować tych, którzy łączą się z cierpieniem Jezusa. Mozaika w lewej absydzie przedstawia Judaszowy pocałunek Jezusa, na oczach zgromadzonego tłumu i żołnierzy. Mozaika w absydzie prawej kreśli scenę, w której na słowa Jezusa „Jam jest” żołnierze padają na ziemię. Ufundowana została przez Polaków w 1945 roku Mozaika na posadzce natomiast jest kopią wcześniejszej mozaiki bizantyjskiej, której fragmenty można zobaczyć przez grube szkło. Dziesięć witraży równomiernie rozmieszczonych w murach świątyni przyprawia wnętrze o nastrój smutku.
Kościół Narodów otoczony jest przez ogród. Drzewka oliwne nie mogą pamiętać modlącego się tu Chrystusa, gdyż drzewostan został wycięty przez Rzymian, którzy miejsce to wybrali na swoje obozowisko w 70 roku, gdy atakowali Jerozolimę. Pociechą dla pielgrzymów może być przypuszczenie, iż obecne oliwki wyrosły zapewne z pędów drzew, które widział Jezus. Za Jego czasów ogrody otaczane były niewielkimi murkami układanymi z kamieni. Niekiedy posiadały także wykute w skale groty, w których odróżni mogli znaleźć nocleg. Taka właśnie grota, wielkości 17 na 9 metrów znajduje się nieopodal kościoła. W 1955 roku burza wypełniła ją mułem. Po jej oczyszczeniu przystąpiono do badań archeologicznych, które doprowadziły do odkrycia grobów umieszczonych pod mozaikową posadzką. Zresztą już w czasie, gdy Jezus modlił się na Górze Oliwnej, nekropolia zajmowała tam dużo miejsca. Przygotowując się do własnej śmierci, Jezus widział groby.