Długie cienie małych zdarzeń

Długie cienie małych zdarzeń
TUM Wydawnictwo Wrocławskiej Księgarni Archidiecezjalnej
Wrocław 2009, ss. 151

Opis

Drobne wydarzenia niekiedy kładą się długim cieniem na całym życiu. Długim i wyraźnym. Ale cień nie musi oznaczać czegoś mrocznego. Może okazać się światłem. Jasnością tak wielką, że potrafi prześwietlić całe życie. O tym właśnie jest ta książka. O małych zdarzeniach, które pozostają w świadomości, dokonując w niej zmian i korekt. Jest opowieścią o ludziach. Niekiedy znanych, tych, którzy wpisali się w karty podręczników. Innym razem o ludziach spotkanych przez autora przypadkowo, w których życiu lub oczach dostrzec można błysk światła – światła tak jasnego, że rozpraszającego cienie uprzedzeń, przekonań i poglądów. Światło, które bije z ich postaci, życiorysów i myśli, każe zweryfikować nasz własny sposób widzenia świata. Ukazuje świat w innych odcieniach. Sprawia, że cienie dotychczasowych zdarzeń, osobistej historii i uwikłań, układają się inaczej.

Spis treści

Wstęp

  1. Zamiast wstępu
  2. Niebo jak turkus, morze jak lazur
  3. O pnączach dzikich i pięknie surowym
  4. Kto rzuca kamieniem na ptaki
  5. Światy bluszczem oplecione
  6. Wody łagodne, wichry gwałtowne
  7. Piękno i ból
  8. Gwiazdy w zasięgu ręki

Recenzja ks. prof. Jerzego Tupikowskiego CMF w Życiu Konsekrowanym

Chyba od początków budowania przez człowieka kultury, nieodłączną składową wyjaśniającej debaty wokół niej jest sprawa swoistej proporcji pomiędzy sferą theoria i praxis. Samo to napięcie nie jest więc niczym nowym, natomiast zastanawiające jest to, jak rozkłada się tu akcenty. Znane są takie typy rozwiązań, wedle których jedyną cenną rzeczywistością jest płaszczyzna czysto praktyczna, nawet skrajnie pragmatyczna. Znane są jednak także propozycje jakby odwrotne, to znaczy takie, które w samej li tylko teorii, w samym namyśle, refleksji widzą jedyne rozwiązanie wszelkich problemów związanych z ludzką egzystencją. Naturalnie, nie w każdym wypadku, ale w tym, konkretnym – prawda, być może, leży gdzieś po środku.

Kolejna książka ks. prof. Mariusza Rosika, znanego, wybitnego teologa-biblisty, jest tego bardzo dobrym przykładem. Wydana nakładem Wydawnictwa Wrocławskiej Księgarni Archidiecezjalnej TUM (Wrocław 2009), nosząca tytuł Długie cienie małych zdarzeń jest bardzo udaną próbą połączenia wielkiej wiedzy i duchowości jej Autora ze swoistym, wytwornym smakowaniem piękna i kulturowego bogactwa różnych odsłon stworzonego przez Pana Boga świata. Publikacja ta wpisuje się w całą serię wydawnictw ks. Rosika, których celem jest refleksja nad człowiekiem, jego życiem, zadumanie się nad światem, ludzką kulturą, ale wszystko to w przyjaznym horyzoncie Prawdy, którą jest sam Stwórca. Świat ludzkiej (zwykłej) egzystencji przeplata się tu z niesamowitą głębią różnych pokładów mądrości.

Omawiana tutaj popularno-naukowa publikacja Księdza Profesora, oprócz wprowadzenia w tematykę, składa się z siedmiu esejów, w których – za każdym razem – Autor przenosi czytelnika w jakąś, mniej czy bardziej, egzotyczną część świata. W towarzystwie zatem jego kompetentnego przewodnictwa znajdujemy się raz na Majorce, tropiąc ślady Chopina, to znów w dalekim Peru wchodzimy na „dach Ameryki”; następnie podziwiamy „bajeczną” taflę wód Bajkału na Syberii, innym razem przyjmujemy dumną pozę „książkowych moli” Oxfordu, to znów jesteśmy na szlakach świętych galilejskich dróg, gdzie można (i należy) kontemplować każde niemal miejsce uświęcone stopami przechodzącego gdzieś tuż obok Chrystusa Pana; dalej dajemy się przenieść na bogate kulturą i krwawą historią Bałkany, gdzie znowu kosztujemy niespotykanego gdzieindziej klimatu dziejów chrześcijaństwa i niesamowicie frapującego smaku życiowych ścieżek wielu wybitnych i zwykłych ludzi; w końcu zstępujemy do niezwykle interesujących korzeni wielkich kultur Ameryki Środkowej – Azteków i Majów.

Przywołane pokrótce miejsca geograficzne, bogate kultury, głębia ludzkich przeżyć, rzeczywiście odpowiadają na tezę ks. prof. M. Rosika, od której zresztą rozpoczyna swoją – Bożego Pielgrzyma i wytrawnego Myśliciela – narrację: „czasem – mówi nasz Autor – drobne wydarzenia rzucają długi cień” (s. 9). Jak sam w tym samym kontekście zaznacza – „cień nie musi oznaczać czegoś mrocznego. Może okazać się światłem. Jasnością tak wielką, że potrafi prześwietlić całe życie” (tamże). Takie jest właśnie centralne przesłanie treści, z jakimi do „stołu” lektury – z właściwą sobie pokorą i życzliwością, zapraszając czytelnika – zasiada ich Autor. Jest to po prostu bogata, mądrze skomponowana i pokierowana opowieść, która, owszem – zgodnie z Jego zamysłem – jest zwykłą, ale jednocześnie niezwykłą narracją. To jest bowiem nie tylko „samo” opowiadanie, ale ciągłe mierzenie się ze światem, ale jeszcze bardziej, z zadomowionym w nim człowiekiem jako właściwym twórcą historii, kultury; człowiekiem, który jest geniuszem intelektu i serca.

Książka pióra ks. prof. Mariusza Rosika jest w istocie godna polecenia wszystkim, którzy cenią sobie każdy, po prostu – dobry tekst. Tu jest jednak coś więcej: wspominane wcześniej mądre, głębokie smakowanie życia, ukłon w stronę człowieka – znowu – każdego człowieka: geniusza i zwykłego (niezwykłego) przechodnia, czy współrozmówcę. Godne uwagi jest również to, że Autor książki jest wykwintnym Myślicielem, ale przy tym dzieli się swoimi refleksjami w taki sposób, że każdy w Jego towarzystwie czuje się także „wielki” i… zauważony.

P.S. Książka zawędrowała na Filipiny