W dzisiejszym Izraelu panuje powszechne przekonanie, że Jerycho jest najstarszym miastem świata. Nie podzielaliby go pewnie ani miłośnicy prastarych kultur, których ślady znajdują się jeszcze w chińskich kantonach, ani środkowoamerykańscy Indianie, powołujący się na swe zamierzchłe korzenie. Najstarsza budowla, kamienna wieża z wewnętrznym systemem schodów, pochodzi z neolitu. Ma więc około dziesięć tysięcy lat.
Nie bez powodu Jerycho bywa nazywane „miastem palm”. Do dziś oko turystów cieszą gaje bananowe, cytrynowe i pomarańczowe. Smukłe kibicie palm ozdabiają drogi i ogrody jak drzewa wyjęte z toskańskiego pejzażu przepełnionego słonecznym światłem i długimi cieniami. Kwiaty, terebinty, trzciny i sykomory – cała roślinność odcina się jasnym pasem zieleni od krajobrazu pustynnego. Jednak nazwa własna miasta pochodzi od starosemickiego boga księżyca o imieniu Jarych. Po zasiedleniu Kanaanu miast przypadło pokoleniu Beniamina. Księga Jozuego bardzo plastycznie opisuje upadek murów miejskich (Joz 6,1-21). Za króla Achaba odbudowano jego mury (1Krl 16,34), jednak synowie architekta musieli stracić życie, zgodnie z rozkazem Jozuego (Joz 6,26). Później na tych terenach działała prorocka szkoła Eliasza i Elizeusza (2Krl 2,4-22). Z tego też powodu w pobliżu miasta znajduje się Źródło Elizeusza, zwane po arabsku Ain as-Sultan (2Krl 2,19-22). Wiadomo, że w okresie bizantyjskim istniało tu też sanktuarium ku czci proroka.