Midrasze to żydowskie komentarze do ksiąg biblijnych. Często przybierają formę przypowieści. Jeden z nich głosi: „Wyobraź sobie, że idziesz do sąsiada, aby pożyczyć od niego sierp, a on ci go nie chce pożyczyć. Innego dnia on do ciebie przychodzi, aby pożyczyć łopatę, ale ty mu jej nie chcesz pożyczyć, bo przecież odmówił ci sierpa. To jest zemsta – mówią rabini. Może jednak się zdarzyć sytuacja całkiem podobna: idziesz pożyczyć sierp od sąsiada, a on ci go nie chce pożyczyć. Gdy innego dnia on przychodzi do ciebie, by pożyczyć łopatę, dasz mu ją mówiąc: ‘Proszę bardzo’, ale w głowie myślisz sobie: ‘Weź tę łopatę, zejdź mi z oczu i wiedz, że nie jestem takim sknerą jak ty’. To jest chowanie urazy”.
To midrasz zapisany w traktacie Sifra Keduszim, komentujący przytaczane przez Jezusa słowa Księgi Kapłańskiej: „Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych” (Mk 12,29-31).
Miłość bliźniego polega nie tylko na rezygnacji z zemsty, ale także na porzuceniu urazy. Bo kto chowa w sercu urazę podobny jest do człowieka, który wypija truciznę z nadzieją, że zaszkodzi ona krzywdzicielowi.