Na arenę wychodzą faryzeusze. Jeden z nich, uczony w Prawie, zadaje Jezusowi pytanie o największe przykazanie Prawa. Faryzeusze byli znawcami Prawa Starego Testamentu. Oprócz Tory pisanej, przyjmowali także tradycję ustną, wierzyli, że i tę Mojżesz przekazał ich ojcom na pustyni i przez wieki przekazywana była w formie ustnego nauczania. Pogląd taki odrzucali saduceusze, którzy zatrzymywali się jedynie na Pięcioksięgu, czyli Torze pisanej.
Spośród grona faryzeuszów wielu było uczonymi w Piśmie. Uczeni w Piśmie zajmowali się przede wszystkim kopiowaniem ksiąg świętych. Uznawani byli w Izraelu za religijnych przywódców, doskonale znających Prawo. Ich umiejętność czytania i pisania wybijała ich na intelektualne wyżyny społeczne. Faryzeusze słyszą odpowiedź Jezusa, iż największe przykazanie zawarte jest w słowach:
„Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”.
Fragment ten wyjęty jest z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 6,5) i stanowi codzienną modlitwę wyznawców judaizmu. Modlitwa ta zwana w tradycji żydowskiej dziękczynieniem, które wznosiło się do Boga, stanowiła krótkie wyznanie zbudowane w oparciu o kombinację kilku tekstów (Pwt 6,4-9; 11,13-21; Lb 15,37-41). To właśnie wyznanie uznawano za modlitwę, która winna być odmawiana przez Żydów przynajmniej dwukrotnie: rano i wieczorem. Modlitwa ta stanowiła zasadniczą część kultu synagogalnego, mogła być wypowiadana zarówno w języku hebrajskim, jak i aramejskim.
Kolejnym przedmiotem dysputy pomiędzy Jezusem a faryzeuszami jest kwestia Mesjasza. W Izraelu panowało przekonanie, że Mesjasz pochodzić będzie z królewskiego rodu Dawida. Dlatego właśnie Jezus zadaje pytanie swoim rozmówcom: „Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem?”. Faryzeusze jednogłośnie odpowiadają, iż winien być on synem Dawida. Wtedy Jezus przytacza argument skrypurystyczny: odwołuje się do Psalmu 110, w którym Mesjasz nazwany jest „Panem”: „Rzekł Pan, do Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż położę twoich nieprzyjaciół pod stopy twoje” (Ps 110,1). Jezus zadaje faryzeuszom podchwytliwe pytanie: „Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, to jak może być On tylko jego synem?” (Mt 22,45). Przekonani o tym, iż Mesjasz będzie pochodził z rodu Dawida (Żydzi wyobrażali sobie królestwo mesjańskie właśnie na wzór królestwa Dawidowego), sądzili, że Mesjasz ustanowi polityczne królestwo na ziemi. Będzie to królestwo stabilne, w którym panować będzie ekonomiczna pomyślność; królestwo z silną armią, wolne od wszelkich nacisków zewnętrznych.
Jezus uświadamia swoim rozmówcom, że królestwo Boże ma zupełnie inny charakter. Jego granica to nie zasieki biegnące poprzez pola, drogi i zagony. Granica królestwa Bożego prowadzi przez ludzkie serca. Należy doń każdy, kto Boga uznaje za swojego Pana. Reakcją faryzeuszy na powiedzenie Jezusa jest milczenie. Nikt nie odważył się więcej zadawać Mu pytań, gdyż nikt nie potrafił sprostać Jego mądrości.
Polub stronę na Facebook