Zapowiadając swoje powtórne przyjście, Jezus przestrzega przed fałszywymi mesjaszami. Nakazuje by uczniowie nie wierzyli tym, którzy mówią: „Oto tu jest mesjasz albo oto tam”. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy, którzy obdarzeni będą mocą czynienia znaków i cudów, i wielu spośród chrześcijan wprowadzą w błąd. Wzmianka o tym, iż o fałszywych mesjaszach będą mówić: „Oto jest na pustyni”, przywodzi na myśl Jana Chrzciciela.
Jezus zapowiada tajemnicze znaki, które pojawią się na niebie: „Po dniach ucisku słońce się zaćmi, księżyc nie da swojego blasku, gwiazdy zaczną spadać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte”. Proroctwa te zapisane są już w Starym Testamencie (Iz 13,10; 34,4). Dla wielu spośród Ojców Kościoła owe tajemnicze znaki na niebie wskazywały na krzyż, który miał się pojawić nad głowami chrześcijan zapowiadając rychłą paruzję. Enigmatyczne przysłowiowe powiedzenie: „Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy”, zazwyczaj odczytywane było w taki sposób: jak do ciała porzuconego zwierzęcia zlatują się ptaki, tak też na konającą Jerozolimę, rzucą się rzymscy żołnierze, by zebrać łupy. Następnie Jezus wprost zapowiada przyjście Syna Człowieczego; posługuje się przy tym cytatami wyjętymi z ksiąg Starego Testamentu: „Będą narzekać wszystkie narody ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich” (Zch 12,10; Dn 7,13). Odnaleźć możemy także wzmianki o trąbie, która ma potężny głos, oraz o zgromadzeniu się wybranych z czterech stron świata. Również i te wydarzenia zapowiedziane były przez starotestamentalnych proroków (Iz 27,13; Jl 2, 1-17).
Wzywając do czujności Jezus posługuje się przykładem drzewa figowego. Uczniowie potrafią rozpoznawać, kiedy zbliża się lato, gdy patrzą na przemiany dokonujące się na drzewie figowym. Tak samo powinni umieć rozpoznać nadejście dnia Pańskiego, obserwując wydarzenia, które dzieją się na świecie. W Starym Testamencie naród wybrany wielokrotnie przyrównywany był do drzewa figowego (Jr 8,13; 24,1; Oz 9,10). Gdy Jezus zapowiadał, że nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie, wielu odnosiło określenie „to pokolenie” do współczesnych Jezusowi. Niektórzy Ojcowie Kościoła mieli na myśli cały naród żydowski.Czas przyjścia Mesjasza jest zupełnie nieznany. Jezus stwierdza, że nikt nie wie o owej godzinie; ani aniołowie niebiescy, ani nawet Syn Człowieczy. Mesjasz przyjdzie niespodziewanie, dokładnie tak, jak stało się z nadejściem potopu. Ludzie prowadzili swoje zwykłe codzienne życie i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich. Podobnie może stać się z przyjściem Syna Człowieczego, ci, którzy będą gotowi na spotkanie z Nim będą zabrani do Boga, pozostali będą pozostawieni. Jezus więc wzywa do czujności, bo nikt nie wie kiedy Pan przyjdzie. Wzywając do czujności, posługuje się obrazem złodzieja, który w nocy nadchodzi, aby obrabować mienie gospodarza domu. Nikt nie wie, kiedy ów złodziej przyjdzie, w przeciwnym razie każdy czuwałby i nie dopuścił do złupienia domu.
Wzmianka o tym, iż o owej godzinie nie wie nawet Syn Człowieczy, nie oznacza, że Jezus nie jest równy w swojej naturze Ojcu. Syn Boży stał się człowiekiem i jako człowiek ma ograniczone zdolności poznawcze. Z tego właśnie powodu może stwierdzić, że w swojej ludzkiej ograniczonej zdolności poznawczej nie zna dnia, ani godziny nadejścia Mesjasza. W przekonaniach Izraelitów pojawieniu się Mesjasza winno towarzyszyć przygotowanie. Owemu przygotowaniu przewodzić miał prorok Eliasz, zgodnie z zapowiedzią zawartą w Księdze Malachiasza (3,23-24). Zadaniem Eliasza miało być wprowadzenie pokoju na całej ziemi. Czasami pojawiało się także wśród Żydów przekonanie, że Eliasz namaści olejkiem przychodzącego Mesjasza i że dzięki Niemu zmartwychwstaną umarli.
Apokryficzna Księga Henocha stwierdza, że Mesjasz jest postacią preegzystującą w niebie, obdarzoną majestatem i władzą nad wszelkimi stworzeniami. Mesjasz przybędzie po dniu sądu ostatecznego; inne jednak pisma mówią o Jego przybyciu przed sądem. Pisma judaistyczne zazwyczaj określają Mesjasza tytułami „Syn Człowieczy” albo „Syn Boży” i potwierdzają Jego Dawidowe pochodzenie. Bez względu na to, czy mowa jest o Mesjaszu pochodzącym z rodu królewskiego czy też o postaci kapłana – jak wierzyli mieszkańcy Qumran – zawsze chodzi o człowieka. Nawet określenie „Syn Boży” nie sugeruje w tym kontekście boskiej natury Mesjasza.
W judaizmie pojawiały się różne kalkulacje, co do czasu przyjścia Mesjasza, zazwyczaj bazowały one na opisie stworzenia świata w przeciągu sześciu dni i przekonaniu wypływającym z Biblii hebrajskiej, iż „dla Boga tysiąc lat jest, jak jeden dzień”. Pewna koncepcja głosiła, że historia ludzkości dzieliła się na trzy okresy: dwa tysiące lat bez Tory, dwa tysiące lat wypełniania Prawa i dwa tysiące lat ery mesjańskiej. Ta ostatnia era miała się opóźniać, gdyż na ziemi wciąż plenią się różne nieprawości. Co do pojawienia się Mesjasza dominowały dwa przeświadczenia. Po pierwsze, że Jego nadejście będzie zupełnie niespodziewane, po drugie, że narodzi się On w Betlejem jako dziecko. Dawały się one pogodzić po przyjęciu myśli, że po swych narodzinach Mesjasz przez pewien czas będzie prowadzić życie ukryte, a potem niespodziewanie objawi się w Izraelu. Po Jego nadejściu moce bezbożności zaatakują po raz ostatni i zostaną jednak ostatecznie pokonane. Potęgi zła utożsamiane były z narodami pogańskimi, bądź też ze złymi duchami; i jedne, i drugie miały zostać definitywne pokonane.
W czasach Jezusa oczekiwania mesjańskie Żydów przybierały na sile. Działo się tak zwłaszcza wtedy, gdy jarzmo rzymskie zacieśniało się coraz bardziej, ciążąc nad narodem wybranym przez Jahwe. Przekonanie, że to Bóg wyznacza przyjście króla z pokolenia Dawida znalazło swój zapis w Psalmach Salomona: „Wejrzyj o Panie i wzbudź im króla syna Dawidowego na czas, który wyznaczyłeś, o Boże, aby Twój sługa panował nad Izraelem” (17,21). Jednak nie wszystkie frakcje panujące w religijnej atmosferze judaizmu dzieliły te same wyobrażenia mesjańskie, nie wszystkie oczekiwały Mesjasza z takim samym natężeniem. Tęsknota za Mesjaszem była równoznaczna z oczekiwaniem nastania sprawiedliwego królestwa Bożego. Autor Psalmów Salomona zapewniał, że sam Bóg jest Królem nad Izraelem i że dom Dawida nigdy nie upadnie. Właśnie z domu Dawidowego miał wyjść Mesjasz, który sprawować miał rządy w imieniu Boga. Jego zadaniem było zgromadzenie świętego ludu Izraela, osądzenie jego pokoleń, osadzenie ich na ziemi tak, aby żaden poganin nie mógł zamieszkać wśród Izraelitów. Obraz Mesjasza nakreślony przez Psalmy Salomona został ujęty w kategorie ziemskiego monarchy. Mający nadejść Mesjasz nie będzie wojownikiem, lecz mądrym władcą, królem, który oczyści świątynię z pogan i zaprowadzi sprawiedliwość. Mesjańskie królestwo opisywane w tej księdze miało cechy nacjonalistyczne.
Polub stronę na Facebook