fot. M. Rosik
Jezus znajduje się najprawdopodobniej w okolicach Kafarnaum. To właśnie tam, na brzegu Jeziora Galilejskiego, powołuje czterech pierwszych uczniów. Są nimi Szymon Piotr, jego brat Andrzej, Jakub i jego brat Jan.
To Jezus przechodząc brzegiem pierwszy ich zobaczył. Fakt ten wskazuje na inicjatywę powołującego. Jako pierwszy powołany pojawia się Szymon. Nie jest to przypadek. To Piotr występuje zawsze na czele katalogu apostołów, co poświadcza pośrednio późniejszy jego prymat. Już tutaj, w scenie powołania, nazwany jest Piotrem, choć nadanie tego imienia nastąpi dużo później.
W tradycji biblijnej imię wskazuje często na misję osoby, która je nosi. Dobór imienia tuż po narodzinach dziecka był niezwykle istotny. Tak było zresztą w przypadku wszystkich ludów semickich. Wierzono, że imię wpływa na los człowieka, w pewien sposób determinuje jego przeznaczenie. Przez etymologię imienia próbowano niekiedy odgadnąć przyszłość nowonarodzonego. Stary Testament zna imiona, których znaczenie oddaje konkretną sytuację historyczną: Kain – „otrzymany od Jahwe” (Rdz 4,1); Samuel – „Bóg wysłuchał” (1Sm 1,20); Gerszom – „cudzoziemiec” (Wj 2,22). Największe znaczenie miały imiona teoforyczne, w których (często w formie skróconej) pojawiało się imię Boga. Przykłady takich imion to Natan, Jeremiasz, Ezechiel, Jerubbal czy Jezus. We wcześniejszych epokach historii Izraela dużo częściej stosowano imiona teoforyczne. Onomastka biblijna zna np. około czterdziestu imion odwołujących się do idei ojcostwa Bożego, zawierających morfem ab. Poza imionami własnymi unikano jednak w Izraelu nazywania Boga Ojcem. Jest jedynie kilka wyjątków od tej zasady (Ps 2,7; 89,27; 1Krn 28,6). W biblijnej historii zbawienia zmiana imienia związana jest niekiedy z powierzeniem misji (Abram – Abraham, Saraj – Sara, Jakub – Izrael). Nazwanie Szymona Piotrem już w scenie powołania wskazuje na późniejszą misję apostoła: Piotr to po aramejsku Kefa, czyli „skała”. Właśnie na tej skale Jezus budować będzie wspólnotę Kościoła. Drugi z powołanych to Andrzej, brat Szymona. Pochodził z Betsaidy i był uczniem Jana Chrzciciela (J 1,35-49). Według relacji Janowej, usłyszawszy słowa Chrzciciela o Jezusie przyprowadził do Niego także Szymona. Tradycja umieszcza jego późniejszą działalność misyjną w Scytii i Achai, gdzie poniósł śmierć męczeńską na ukośnym krzyżu, zwanym krzyżem św. Andrzeja. Jezus powołuje tych dwóch braci podczas ich codziennych czynności. Byli rybakami, a więc trudnili się pracą na Jeziorze Galilejskim. Mateusz zauważa, że właśnie zarzucali sieci. Sieci obciążone były na końcach kamieniami, które powodowały szybkie ich zanurzanie i uniemożliwiały schwytanym rybom ucieczkę.
Jezus wzywa dwóch pierwszych uczniów za pomocą tzw. formuły powołaniowej: „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Podobne formuły w formie rozkazu znane są ze Starego Testamentu (1Krl 11,31; 19,15-21; 1Sm 16,1). Nakaz zawarty w formule obejmuje „pójście za” Jezusem, czyli wyraża ideę naśladowania. Metafora „rybaków ludzi” nawiązuje do gromadzenia ludzi w nowo tworzonej wspólnocie – wspólnocie Kościoła. Jak rybacy gromadzą wyłowione ryby w jednej sieci, tak uczniowie Jezusa będą gromadzić w Kościele wszystkich przyjmujących wiarę.
Audycja „Głos na pustyni” w Radio „Wrocław” w każdą niedzielę o 6.50
Polub stronę na Facebook