fot. M. Rosik
Celem ukazania zadania, jakie staje przed uczniami, Jezu sięga po kilka alegorii. Mówi o soli, o świetle i o mieście.
Trzy krótkie przypowieści ukazują misyjny charakter naśladowców Jezusa. Izraelici uważali sól za niezbędną do życia: „Rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka – to: woda, ogień, żelazo i sól, mąka pszenna, mleko i miód, krew winogron, oliwa i odzienie: wszystko to służy bogobojnym ku dobremu, grzesznikom zaś obróci się na nieszczęście” (Syr 39,26-27). W Palestynie obowiązywał podatek płacony za wydobywanie soli z wód Morza Martwego; dokumenty historyczne wspominają o jego podwyższeniu za Seleucydów i zniesieniu za Machabeuszów. Była także sól nieodzownym składnikiem ofiar składanych w świątyni jerozolimskiej. Zwyczaj ten bazuje na nakazie Prawa: „Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być posolony. Niech nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze pokarmowej. Każdy dar posypiesz solą” (Kpł 2,13). Według autora Księgi Liczb, wspólne spożywanie soli oznacza zawarcie przymierza: „Wszystko, co odłożone jest z darów świętych, jakie Izraelici przynoszą Panu, daję na zawsze tobie, synom twoim i córkom. To jest należność wiekuista, przymierze soli wobec Pana dla ciebie i potomstwa twego wraz z tobą” (Lb 18,19; stąd w języku polskim powiedzenie: „zjeść z kimś beczkę soli”). Ewangelista Marek zanotował logion Jezusa pominięty przez Mateusza: „Każdy ogniem będzie posolony” (Mk 9,49). Wydaje się, że jego treść należy odczytać następująco: aby życie chrześcijanina podobało się Bogu, należy je poddać próbie, której symbolem jest ogień, jak ofiarę poddaje się działaniu soli. Możliwe, że motyw „posolenia ogniem” oznacza także ofiary i prześladowania znoszone dla Chrystusa. Jezus wzywa uczniów, by będąc „solą ziemi”, nie utracili smaku. Jedna z możliwych interpretacji wskazuje na naturalny nawóz składany do ziemi. Okazuje się, że jeszcze do dziś niektóre plemiona Beduinów nazywają go „solą”. Jak więc nawóz użyźnia glebę i nadaje jej urodzaj, tak chrześcijanie winny nadawać wartość sprawom świata, czyniąc je bliższymi Bogu.
Drugi symbol, którym posługuje się Jezus to światło: „Wy jesteście światłem świata”. Jezus akcentuje zadanie światła: istnieje po to, by czynić widocznym to, co oświetla, by wskazywać drogę i być punktem orientacyjnym. Psalmista modlił się: „Twoje słowo, Panie, jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105). Jak słowo Boga wskazuje drogę, tak chrześcijanin może stać się drogowskazem dla tych, którzy postawieni są na jego drodze. Symbolika światła była żywo obecna w judaizmie czasów Jezusa. Ze Świętem Namiotów wiąże się specyficzny obrzęd wody, zwany po hebrajski Simhat Bet Ha-Szoevah, co oznacza „Radość Miejsca Czerpania Wody”. Rytuał ten był pieczołowicie pielęgnowany przez faryzeuszy, a odrzucony przez saduceuszy, ze względu na brak jednoznacznych podstaw biblijnych. Faryzeusze powoływali się na słowa zapisane przez Izajasza: „Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę ze zdrojów zbawienia” (Iz 12,3). Dopełniając tych słów, kapłan czerpał wodę z sadzawki Siloe, zanosił ją na wewnętrzny dziedziniec świątyni i wylewał na ołtarz całopalenia. Na dziedzińcu świątynnym zapalano wówczas trzy wielkie świeczniki i nie było w całej Jerozolimie miejsca, które nie odbijałoby światła Bet Ha-Szoevah. Widok taki przysparzał radości, więc w radosnej atmosferze, czego dowodem jest fragment Talmudu: „mężczyźni pobożni i o dobrych czynach zwykli tańczyć przed nimi z latarniami w rękach, śpiewając pieśni pochwalne. Nieprzeliczeni lewici [grali] na harfach, lirach, cymbałach i trąbach, i [innych] instrumentach muzycznych, wzdłuż piętnastu stopni, które prowadziły od dziedzińca Żydów na dziedziniec kobiet, zgodnie z liczbą piętnastu Pieśni Wstępowania w Psalmach [Pss 120-134]; ponad nimi lewici zwykli zatrzymywać się z instrumentami muzycznymi i wygrywać melodie” (Sukkah 5.4).
Trzy krótkie przypowieści ukazują misyjny charakter działalności naśladowców Jezusa.
Audycja „Głos na pustyni” w Radio „Wrocław” w każdą niedzielę o 6.50
Polub stronę na Facebook