Uzdrowienie w szabat (Mt 12, 9-20)

fot. M. Rosik

Kwestię wierności przepisom szabatowym podejmuje Mateusz w opowiadaniu o uzdrowieniu człowieka z paraliżem ręki. Scena rozgrywa się w synagodze, przypuszczalnie przed lub po sobotnim nabożeństwie. Jezus zostaje zagadnięty prowokacyjnym pytaniem o to, czy wolno w szabat uzdrawiać. Ewangelista jasno podaje motyw postawienia tego pytania: „by móc Go oskarżyć”. Widać więc, że opozycja wobec Jezusa narasta.

Faryzeusze kładli niezwykły nacisk na absolutne zachowanie przepisów odpoczynku szabatowego. Bezpośredni nakaz świętowania szabatu zapisany został na tablicach Dekalogu:

„Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty” (Wj 20,8-11).

Apokryficzna Księga Jubileuszówoznajmia, że szabat został ustanowiony jedynie dla Żydów, nie dla innych narodów. Autor podkreśla, że złamanie odpoczynku szabatowego winno być karane śmiercią. Prawo to łamie każdy, kto „pracuje, udaje się w podróż, kto pracuje na polu lub w domu, lub w [jakimś innym] miejscu, kto roznieca ogień, jedzie na zwierzęciu, podróżuje po morzu na łodzi, każdy, kto zabija zwierzę, … kto pości lub wypowiada wojnę w dniu szabatu” (Księga Jubileuszów 50,12-13).Podobnym echem brzmią słowa Jahwe wypowiedziane przez Jeremiasza: „To mówi Pan: Strzeżcie się, jeśli wam życie miłe, by nie nosić rzeczy ciężkich w dzień szabatu, ani nie wnosić ich przez bramy Jerozolimy. Nie wynoście żadnych ciężarów ze swych domów w dzień szabatu ani nie wykonujcie żadnej pracy, lecz raczej święćcie dzień szabatu, jak nakazałem waszym przodkom” (Jr 17,21-22).

Jak wyglądała sytuacja, gdy życie ludzkie było w niebezpieczeństwie? Można było na przykład ratować się ucieczką, nie łamiąc przy tym przepisu regulującego długość drogi szabatowej. Można było również nieść pomoc człowiekowi choremu śmiertelnie. Jeśli poród następował w dzień sobotni, można było asystować przy nim dla ocalenia życia dziecka lub matki. Gdy wygasał ogień, dozwolone było podjąć konieczne czynności, by go utrzymać. Odpoczynek szabatowy nie był również pogwałcony w przypadku obrzezania, które należało zawsze wykonać w ósmym dniu po narodzinach. Kto złamał prawo szabatu, winien złożyć ofiarę przebłagalną za grzechy.

Audycja „Głos na pustyni” w Radio „Wrocław” w każdą niedzielę o 6.50

Polub stronę na Facebook