W cieniu krzyża (Mt 16, 24-28)

fot. M. Rosik

Bezpośrednio po pierwszej zapowiedzi męki i zmartwychwstania Jezus wzywał swoich uczniów do zaparcia się samego siebie, do pójścia za Nim i do naśladowania Go. Perspektywa pójścia za Jezusem musiała budzić w uczniach przerażenie, skoro dowiedzieli się, że oto ich Mistrz i Nauczyciel idzie do Jerozolimy, tam będzie wydany i zostanie zabity. Niezwykle istotne jest pojawienie się już w pierwszej wypowiedzi Jezusa, motywu krzyża. Jezus wzywa, aby ten kto idzie za Nim, wziął swój krzyż.

Krzyż w bardzo wielu kulturach był narzędziem śmierci. Śmierć zadawana była jako kara za określone przestępstwa. Najstarsze wzmianki o karze ukrzyżowania znajdują się już w  Kodeksie Hammurabiego, króla Babilonu. Na stalli znalezionej na początku XX stulecia w § 153 czytamy: „Jeśli żona obywatela z powodu mężczyzny innego, męża swego pozwoliła zabić. Kobietę tę na pal się wbije”. Niektórzy odnoszą owe zawieszenie na palu do ukrzyżowania. Kara ukrzyżowania znana była także w zapisach pochodzących z dawnej Persji. W niejakiej Aweście, zbiorze tekstów religijnych, zapisano modlitwy i przepisy etyczno – prawne. Dzieło to pochodzi z VI wieku przed Chr. Prorok o imieniu Zaratustra wyznaczał ukrzyżowanie jako karę za określone przestępstwa. Karę ukrzyżowania znali także starożytni Egipcjanie. Na kartach Księgi Rodzaju pojawia się epizod, kiedy to Józef tłumaczy sen przełożonemu piekarzy na dworze Faraona; mówił wówczas: „Za trzy dni Faraon rozkaże ściąć ci głowę i powiesić twe ciało na drzewie. Wtedy ptaki będą rozdziobywały twe ciało” (Rdz 40, 19). Motyw ukrzyżowania pojawia się także w zapiskach o zdobyciu ziemi Kanaan przez wojska Jozuego. Króla miasta Aj powiesił Jozue na drzewie. Autor księgi Jozuego wspomina: „O zachodzie słońca rozkazał Jozue zdjąć jego trupa z drzewa, po czym rzucono go u wejścia do bramy miejskiej i wzniesiono nad nim wielki stos kamieni, widoczny aż do dnia dzisiejszego” (Joz 8,29).

Za panowania Aleksandra Wielkiego ukrzyżowanie rozpowszechniło się także w kręgu kultury greckiej. Na określenie zbrodni używano terminu stauros;mógł on oznaczać zarówno krzyż, jak i pal, na który nabijano skazańca. Za czasów panowania Aleksandra Janneusza, a więc w początkach I wieku przed Chr., znana była i coraz powszechniej stosowana kara ukrzyżowania. Za bunt, który powstał wśród członków narodu wybranego Janneusz ukarał surowo wielu spośród faryzeuszy. Żydowski historyk Józef Flawiusz tak opisuje tamto wydarzenie: „Podczas gdy ucztował Aleksander Janneusz w gronie nałożnic, wśród odsłoniętej przestrzeni kazał ukrzyżować około ośmiuset Judejczyków, a dzieci ich i żony zarąbywano na oczach jeszcze żywych skazańców. Taką wziął pomstę za doznane od nich zło, ale pomimo wszystko była to kara nieludzka, choć trzeba przyznać, że wojny z nimi ogromnie go udręczyły, a w końcu zagroziły mu nie tylko utratą władzy królewskiej, ale też i życia” (Dawne Dzieje Izraela14,2).Również dla starożytnych Rzymian krzyż był narzędziem śmierci i to śmierci niezwykle haniebnej, bo przecież zadawanej w miejscu publicznym. Stawianie krzyży na drogach czy publicznych placach stanowiło ostrzeżenie dla wszystkich przechodniów, aby nie popełniali przestępstwa, za które karano w ten właśnie sposób.

Audycja „Głos na pustyni” w Radio „Wrocław” w każdą niedzielę o 6.50

Polub stronę na Facebook