XXXII Niedziela w ciągu roku A

W starożytnym Izraelu małżeństwo zawierane było na zasadach kontraktu, któremu towarzyszyć musiał pisany dokument. Formuła zawarcia małżeństwa brzmiała mniej więcej tak: „Ona będzie moją małżonką, a ja będę jej mężem, począwszy od dzisiaj aż na wieki”. W wigilię dnia zaślubin pan młody wraz ze swoimi przyjaciółmi udawał się do domu ojca pani młodej. Przyodziany w uroczyste szaty, zmierzał na czele orszaku w towarzystwie przyjaciół – mężczyzn. Wykonywano wtedy śpiewy, które w dużej części oparte były na tekście Pieśni nad pieśniami. Naprzeciw oblubieńcowi wychodziły druhny z domu pani młodej, ta zaś pozostawała jeszcze pod opieką ojca. Obydwa orszaki spotykały się w połowie drogi i wówczas razem kierowali się do domu oblubienicy.

Podczas śpiewów przyprowadzano przyodzianą w welon pannę młodą i rozpoczynała się wędrówka do domu męża. Po przybyciu rodzice pana młodego wypowiadali formułę błogosławieństwa. Rozpoczynano wtedy zabawę, w której czynny udział brał oblubieniec. Pani młoda pozostawała ze swoimi przyjaciółkami w odrębnym pokoju. Następny dzień mijał na zabawach, bawiono się zazwyczaj w dwóch odrębnych salach, osobno mężczyźni, osobno kobiety. Osobno też podawano uroczysty posiłek. Tuż po nim oblubienica zajmowała miejsce pod baldachimem zwanym chuppą i w otoczeniu ubranych na biało przyjaciółek odbierała prezenty. Gdy ten radosny moment dobiegał końca, przybywał pan młody, wychwalając wdzięki panny młodej. Wtedy właśnie następował najbardziej uroczysty moment zaślubin. Dokonywało się to zazwyczaj w bardzo romantycznej scenerii. Otóż panna i pan młody wychylali wspólnie jeden kielich wina, a kiedy wypili wino, rozbijali kielich o próg. Moment, w którym kielich uderzał o podłoże, był uznawany za definitywny moment zawarcia małżeństwa. Gody weselne trwały zazwyczaj około siedmiu dni.

Jezusowa przypowieść dotyczy tego momentu, kiedy pan młody z przyjaciółmi wyrusza do domu młodej, a jej przyjaciółki wychodzą im naprzeciw. Zbliża się noc, muszą więc mieć zapalone lampy; są to lampy oliwne. To właśnie wtedy niektóre z druhen zorientowały się, że brakuje im oliwy. Gdy udały się do miasta, aby dopełnić oliwy w swoich lampach, wówczas nadszedł oblubieniec i zamknięto drzwi domu weselnego. W ten właśnie sposób Jezus wzywa, aby oczekiwać na powtórne Jego przyjście w paruzji  – w postawie gotowości, czego wyrazem ma być zapalona lampa. Oliwa w lampach może być tutaj symbolem dobrych czynów, które należy czynić w oczekiwaniu na dzień paruzji.

Who were the virgins in Jesus’ parable at the Jewish wedding?

In ancient Israel, marriage was based on a contract, which had to be accompanied by a written document. The formula for entering into marriage sounded more or less like this: „She shall be my spouse, and I shall be her husband, from this day forward until eternity.” On the eve of the nuptial day, the groom and his friends would go to the bride’s father’s house. Clad in ceremonial robes, he proceeded to head the procession, accompanied by his male friends. Chants were then performed, which were primarily based on the text of the Song of Songs. The bridesmaids from the bride’s home came to meet the bridegroom while the bride was still in the care of her father. The two retinues would meet halfway and head to the bride’s home together.

The bride, clad in a veil, was brought in during the chanting, and the trek to her husband’s house began. Upon arrival, the groom’s parents would utter the blessing formula. The party then began, in which the bridegroom took an active part. The bride remained with her friends in a separate room. The next day was filled with parties, usually entertained in two rooms, the men and the women separately. A festive meal was also served separately. Shortly after that, the bride would take her place under a canopy called a chuppah, and, surrounded by her friends dressed in white, she would receive her gifts. When this joyous moment was over, the groom would arrive, praising the bride’s charms. It was then that the most solemn moment of the nuptials occurred. It usually took place in a very romantic setting. Well, the bride and the groom would pour one cup of wine together, and having drunk the wine, they would smash the cup against the threshold. The moment when the cup hit the ground was considered the definitive moment of marriage. Wedding feasts usually lasted about seven days.

Jesus’ parable is about that moment when the groom and his friends set out for the bride’s house, and her friends come out to meet them. The night is approaching, so they must have their lamps lit; they are olive lamps. Then, some of the bridesmaids realized they were running out of oil. When they went into town to refill the oil in their lamps, the bridegroom arrived and closed the doors of the wedding house. It is how Jesus calls us to look forward to his second coming at the parousia in an attitude of readiness, which is to be expressed by a lit lamp. The oil in the lamps here may symbolize the good deeds to do in anticipation of the day of the parousia.

***

Audycja „Głos na pustyni” w Radio „Wrocław” w każdą niedzielę o 6.50

Polub stronę na Facebook