U początków dzieł literackich zwanych ewangeliami leży fakt historyczny. Jest nim życie i publiczna działalność Jezusa Chrystusa. Nie ulega wątpliwości, że historyczność Jezusa – choć niegdyś podważana, głównie z racji ideologicznych – jest faktem potwierdzonym. Świadczą o tym pisma starożytnych pisarzy niechrześcijańskich. Warto wymienić wśród nich Tacyta, Pliniusza Młodszego i Józefa Flawiusza. Niektórzy dołączają do tej listy także Swetoniusza.
Co więcej, dodać należy, że niewiele jest postaci świata starożytnego (a może nawet nie ma ich wcale), o których istniałoby tak wiele wzmianek źródłowych, jak o Jezusie. Są one współczesne lub niemal współczesne Jezusowi, natomiast wzmianki o innych postaciach historycznych często powstały wieki później. Z punktu widzenia genologii Ewangelie są podgatunkiem antycznej biografii. Dla przykładu biografia Aleksandra Wielkiego, która wyszła spod pióra Diodora Sycylijskiego, powstała około trzysta lat po jego śmierci, choć zapiski (nie biografie) innych autorów sięgają życia samego Aleksandra. Najważniejszy grecki hagiograf Aleksandra, niejaki Arianus, pisał o nim cztery i pół wieku po jego śmierci! Nawet współczesny Jezusowi Oktawian August, najpotężniejszy spośród cesarzy, doczekał się biografii autorstwa Swetoniusza, powstałej sto dwadzieścia lat po śmierci. Wcześniejsza jest tylko krótka inskrypcja autobiograficzna, zatytułowana Res gestae divi Augusti. Podobnie rzecz ma się z Tyberiuszem. Jedynie biografia autorstwa Wellejusza Paterkulusa sięga czasów samego Tyberiusza, natomiast biografie cesarza, które wyszły spod pióra Tacyta, Swetoniusza i Diona Kasjusza powstawały w czasie od siedemdziesięciu pięciu do dwustu lat po śmierci Tyberiusza.
Na początku ubiegłego stulecia niemiecki uczony Rudolf Bultmann, który wykładał przez pewien czas we Wrocławiu (tu przypuszczalnie powstało jego główne dzieło Die Geschichte der synoptischen Tradition, wydane w 1921 w Getyndze), wysunął postulat, zwany socjologicznym. Postulat ten głosi, iż pierwotna wspólnota chrześcijańska była twórcza, czyli sama wytwarzała tradycje o Jezusie z Nazaretu. Środowiskiem powstania nauk Jezusa czy opowiadań o Jego cudach (Sitz im Leben, „środowisko życiowe”) nie były – zdaniem Bultmanna – wydarzenia historyczne, lecz pomysłowość wspólnoty. Innymi słowy, nieco upraszczając, to uczniowie wymyślili nauczanie i działalność cudotwórczą Jezusa. Zaczęli głosić te wymyślone tradycje i w ten sposób gromadzili wokół siebie nowych wyznawców.