Kością niezgody pomiędzy wyznawcami Chrystusa a judaizmem była bez wątpienia kwestia pogańska. Paweł, zwany apostołem narodów, niemal w każdym mieści rozpoczynał głoszenie Ewangelii od synagogi a dopiero potem zwracał się do pogan. W konsekwencji mapa rozwoju Kościoła w I stuleciu niemal pokrywa się z mapą diaspory żydowskiej. Trzeba przy tym pamiętać, że w czasie wypraw misyjnych Pawła judeochrześcijanie byli uważani za Żydów, w przeciwnym razie bowiem nikt nie wpuściłby go do synagogi.
Otwarcie bram Kościoła dla pogan nie jest jednak sprawą na tyle prostą, by przedstawiać ją jedynie na linii: chrześcijanie – wyznawcy judaizmu. Zarówno w rodzącym się Kościele, jak i w ustabilizowanym judaizmie, wciąż zmagały się różne nurty i ugrupowania. Nie wystarczy mówić jedynie o relacji: Kościół – Synagoga. Należy zawsze uwzględnić, który z nurtów Kościoła i Synagogi brany jest pod uwagę. Inaczej bowiem do judaizmu odnosili się np. poganochrześcijanie niż judeochrześcijanie.