fot. M. Rosik
Ewangeliści twierdzą, że Jezus stanął na stokach Góry Oliwnej i tam zapłakał nad losem miasta. Przed Nim roztaczał się majestatyczny widok: potężne białe mury miasta, masywne, dobrze strzeżone nocą bramy, królewski pałac – a przede wszystkim kompleks świątynny. Ten majestatyczny w swej wymowie widok, który roztaczał się przed Jezusem, zawdzięczano …. Herodowi! Szalony w swych pomysłach architektonicznych i pomysłowy w pozbywaniu się członków własnej rodziny Herod, w osiemnastym roku swych rządów, postanowił zrekonstruować istniejący kompleks świątynny. Nic dziwnego, że sam Jezus był tak zauroczony miastem, iż myśl o jego zburzeniu przyprawiła Go o łzy.