W judaizmie dzisiejszej doby wyróżnia się zasadniczo cztery nurty. Wyznawcy nurtu ortodoksyjnego, zamieszkujący jerozolimską dzielnicę Mea Szearim, zwani są chasydami („pobożnymi”). Bardzo rygorystycznie zachowują przykazania zapisane w Torze. Mężczyźni większość dnia spędzają w jesziwie, na dysputach dotyczących kwestii talmudycznych. Utrzymaniem domu i wychowaniem dzieci zajmują się głównie kobiety. Często muszą podejmować pracę zawodową, by umożliwić mężom studiowanie Tory. Żydzi ortodoksyjni zazwyczaj mówią w jidysz, gdyż hebrajski uważają za język święty. Nie uznają państwa izraelskiego. Są także zwolnieni ze służby wojskowej, co jest przyczyną waśni z pozostałą ludnością żydowską. Chasydzi dbają o zachowanie tradycji modlitewnych przekazanych im przez ojców. Głowę zawsze mają przykrytą jarmułką. Na co dzień wdziewają garnitury z długimi chałatami i nakładają kapelusze, spod których wyrastają długie pejsy. Podczas modlitwy nakładają tałes i filakterie na ręce i czoło. Filakterie, zwane po hebrajsku teffilin, to ozdobne pudełeczka, które Żydzi w czasie uroczystych modlitw przywiązują sobie do czoła i rąk. Dość dosłownie odczytują nakaz: „Weźcie sobie przeto te moje słowa do serca i duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Niech one będą wam ozdobą między oczami” (Pwt 11,18). O jakie słowa chodzi? Co wypisano na drogim papierze? W filakteriach umieszcza się fragment Tory, który żyjący w I wieku rabbi Hillel uznał za streszczenie całej etyki judaizmu: przykazanie miłości Boga i bliźniego. Każdy Żyd, przywiązując przed modlitwą filakterie do rąk i czoła, przypomina sobie, że winien kochać Boga ze wszystkich sił, całym sercem, duszą i umysłem, a bliźniego darzyć miłością jak samego siebie. Zwyczaj kiwania się podczas modlitwy nie doczekał się jednoznacznego wyjaśnienia. Jedni twierdzą, że kiwanie ma przypominać o wędrówce na wielbłądach przez pustyni, gdy pod wodzą Mojżesza Izraelici opuścili Egipt. Inni sądzą, że chodzi o formę transu, który ułatwia skupienie na modlitwie. Zwolennicy zjednoczenia miłosnego wyjaśniają, że ruch mężczyzny podczas modlitwy mają naśladować złączenie się kobiety i mężczyzny w akcie miłosnym: więź z Bogiem winna być tak silna, jak więź między małżonkami. Jeszcze inni wolą wyjaśnienie bardziej medyczne: mężczyzna kiwa się zgodnie z rytmem bicia serca, aby w ten sposób wyrazić, że każde jego uderzenie jest skierowanym ku Bogu znakiem miłości. Są wreszcie i tacy, którzy odnoszą się do tradycji literackich i skrypturystycznych twierdząc, że ruchy modlitewne harmonizują z melodią akcentów podczas czytania Tory.
Drugi silny nurt judaizmu nazywany jest konserwatywnym. Wyłonił się on jako reakcja na praktykowaną przez chasydów ortodoksję, której daleko do równouprawnienia płci. Żydzi konserwatywni uznają, że mężczyźni i kobiety mają te same prawa i obowiązują ich te same przykazania.
Nieco bardziej liberalni w podejściu do Prawa i jego przykazań są Żydzi reformowani. Ten nurt powstał w XIX stuleciu. Jego zwolennicy również głoszą równość kobiet i mężczyzn, jednak przykazania Tory traktują bardziej swobodnie ni dwa poprzednie nurty.
Istnieje wreszcie w judaizmie ruch syjonistyczny, który doprowadził do utworzenia państwa Izrael w 1948 roku. Założycielem ruchu jest Teodor Herzl, który był świadkiem fałszywego oskarżenia przed sądem i skazania pewnego Żyda. Gdy Herzl zdał sobie sprawę z tendencji antyżydowskich, które zawładnęły Europą końca XI wieku, zwołał do Bazylei w 1897 roku Kongres Syjonistyczny. Jego owocem było hasło wzywające do osiedlania się na terenach dzisiejszego Izraela. Niedługo później zjechali tu pierwsi osadnicy, zakładają kibuce. Początkowo Palestyńczycy przyjmowali ich życzliwie. Sprzeciw powstał dopiero wtedy, gdy rdzenni mieszkańcy zorientowali się, że tracą własną ziemię, która przechodzi do rąk żydowskich. Gdy po rządach tureckich w 1917 roku dochodzą do władzy Anglicy, napotykają na znaczny opór ludności arabskiej. Konflikt arabsko-angielski narastał do tego stopnia, że w 1933 rok Anglicy ograniczyli do dwudziesty tysięcy populację żydowską przybywającą do Palestyny. Była to decyzja katastrofalna w tym sensie, że Żydzi nie mogąc osiedlić się w Palestynie, pozostawali w Europie, w której widmo faszyzmu straszyło coraz bardziej. Faszyzm doprowadził do zagłady jednej trzeciej narodu żydowskiego.