fot. M. Rosik
Niedaleko Naples na Florydzie działa uniwersytet zupełnie niezwykły. Nosi miano Ave Maria, a jego założycielem jest jeden z najbogatszych ludzi USA, Tom Monaghan. Nowoczesne boiska sportowe i sale komputerowe sąsiadują z kaplicami i oratoriami. Studenci zachęcani są do uczestnictwa w codziennej Eucharystii, a pośród zajęć znajduje się miejsce na krąg biblijny. W ciągu dnia w miasteczku uniwersyteckim sprawuje się około dwudziestu mszy świętych. Ważnym miejscem w kampusie jest stale czynny konfesjonał. Na stronie internetowej uniwersytetu można odsłuchać wielu pięknych świadectw. Studenci zachwycają się tym, że codziennie mogą spędzać czas na osobistej adoracji Najświętszego Sakramentu.
Sam Monaghan otworzył niewielką restaurację w 1960 roku. W 2000 roku był już obecny ze swoją firmą w sześćdziesięciu sześciu krajach, z rocznym zyskiem trzech i pół miliarda dolarów. Kieruje się w swym życiu pięcioma priorytetami: duchowym, społecznym, umysłowym, fizycznym i finansowym. Duchowym – bo codziennie uczestniczy w Eucharystii, odmawia cały różaniec i czyta Biblię; społecznym – bo pielęgnuje swoje relacje z innymi, wśród których na pierwszym miejscu wymienia żonę i dzieci; umysłowym – bo dba o rozwój swej wiedzy i stara się racjonalnie badać swoje sumienie; fizycznym – bo uważa ciało za świątynię Ducha Świętego; finansowym – gdyż uczciwie zarabia, dzieląc się z innymi. Ten ostatni priorytet jest możliwy do spełnienia tylko wtedy, gdy spełnione są cztery pierwsze.
W tym też duchu Monaghan ustalił zasady działania założonego przez siebie uniwersytetu. Ma nadzieję, że w życiu absolwentów uczelni spełnią się słowa Chrystusa: „Moje owce słuchają mego głosu… Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10,27-28). Tak samo, jak spełniają się w jego życiu.