Radio „Logos” opublikowało nagranie wykładu, który odbył się w siedzibie Civitas Christiana we Wrocławiu dnia 10 kwietnia 2017 roku w ramach cyklu „Spotkania z Biblią”. Tytuł wykładu brzmiał: „Kościół a Synagoga (30-313 po Chr.). Relacje chrześcijan i Żydów w pierwszych wiekach”. Treść wykładu można odsłuchać tutaj. Wykład złączony był z promocją książki o omawianej tematyce, której recenzja autorstwa ks. prof. Waldemara Chrostowskiego ukazała się na łamach The Biblical Annals.
Prowadząca spotkanie Estera Ryczek na stronie internetowej stowarzyszenia dokonała streszczenia najbardziej istotnych treści:
„Czy Jezus Chrystus spełniając swoją misję chciał założyć chrześcijaństwo, czy chciał założyć nową religię? Dla nas Chrześcijan wydaje się czymś oczywistym. Był znawcą judaizmu, wychowywał się w tradycji żydowskiej, zatem gdyby jego misja przebiegła pomyślnie, żydzi, a z czasem poganie, przyjęliby Jego nauczanie, wchodząc na łono judaizmu i tym samym nie byłoby mowy o nowej religii. Pozostawmy to pytanie bez odpowiedzi.
W jaki sposób doszło do oddzielenia się Kościoła i Synagogi? Swoje refleksje prelegent rozpoczął od czasów ok. 30 roku n.e., od momentu śmierci, zmartwychwstania Jezusa. Chrystus zmartwychwstaje, jego uczniowie zaczynają głosić, iż jest Mesjaszem, pokonał śmierć. Tak zaczyna rodzić się Kościół. Judaizm I wieku był religią niezwykle zróżnicowaną, nie był monolitem. Miał jasno określone struktury, praktyki religijne. Był religią sformalizowaną.
Przy głębszym spojrzeniu na scenę religijną Palestyny I wieku tworzy się mozaika przeróżnych wierzeń, poglądów i praktyk religijnych. W judaizmie nie było jednej instancji będącej wykładnią wszystkich przekonań, odpowiednika Watykanu. Każdy Żyd proponował swoją własną interpretację.
W judaizmie funkcjonowały różne ugrupowania religijno-polityczne, około 10-11 nurtów. Byli to min. faryzeusze, sadyceusze, herodianie, zeloci, ugrupowania terapeutów, judeochrześcijanie. Każdy na swój sposób widział drogę człowieka do Boga. Każde z ugrupowań widziało inaczej rolę Mesjasza. Pierwszy kamień niezgody stanowiło ukazanie mesjańskiej godności Jezusa. Żydzi oczekiwali na Mesjasza, jako politycznego przywódcę w walce z Rzymianami, który miał ustanowić własne państwo, a dopiero chrześcijanie zobaczyli w Mesjaszu kogoś kto musi cierpieć.
W 2013 roku dochodzi do ciekawego odkrycia, które burzy ten obraz. Na jednym z targów starożytnych przedmiotów, kolekcjoner odnalazł i zakupił kamień z hebrajskimi znakami, opisami. Rozszyfrowany napis brzmiał: „Będziesz cierpiał, ale po trzech dniach ożyjesz”. Nie ulega wątpliwości, iż kamień nazwany Objawieniem Gabriela, przypada na czas przed narodzeniem Jezusa. Zatem istniała niewielka grupa Żydów oczekujących na Mesjasza cierpiącego, co wskazywałoby, iż to chrześcijanie przejęli od nich obraz Tego, który cierpi.
Dostrzeżenie w Jezusie Syna Bożego, było dla żydów nie do pomyślenia. Chrześcijanie zdali sobie sprawę, że Jezus jest Synem Bożym, i nie kłóci się to z monoteizmem. Listy św. Pawła, stanowią tu ważny argument, zawierają hymny chrystologiczne, które mówią o Jezusie jako Bogu. Badanie hymnów dowodzi, że nie są autorstwa św. Pawła ale przejęte z liturgii chrześcijańskiej, wiec musiały powstać przed powstaniem jego pism.
W Ewangelii można dopatrzeć się znacznie więcej prerogatyw bóstwa Chrystusa. Przykładowo w Ewangelii św. Jana Jezus mówi: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”, dla Żydów imieniem Boga było „Jestem, który jestem”, imię Jahwe. „Jestem który jestem” pisany w Ewangeliach po grecku, jest niczym innym niż formą ego eimi – „ja jestem”. Jezus wprost odnosi do siebie w Ewangelii św. Jana imię Jahwe, „ja jestem dobrym pasterzem”, ”ja jestem światłością świata” – przywołał prelegent.
Kolejną kością niezgody, była kwestia świątyń. Dla żydów Świątynia jerozolimska to najważniejsza instytucja religijna, od niej odnosili wszystkie zwyczaje, tradycje religijne. Mogła być tylko jedna. „Czytając Dzieje Apostolskie, pierwsze lata rodzącego się kościoła, wędrujemy do świątyni ale chrześcijanie nie idą tam by składać ofiary, idą się modlić i głosić dobra nowinę” – podkreślił ksiądz profesor. Chrześcijanie przestali składać ofiary w Świątyni Jerozolimskiej, ponieważ uznali po śmierci Chrystusa, że jego ofiara na krzyżu, zastąpiła wszystkie ofiary starego prawa. Eucharystia, to ona zastępuje wszystkie ofiary świątynne. Dla Żydów było to czymś bulwersującym i jednocześnie czynnikiem który oddalał rodzący się kościół od pozostałej części Żydów.
„W roku 49, zostaje ustalony dekret Apostołów: ci, którzy przeszli na chrześcijaństwo z pogaństwa, nie muszą już zachowywać żydowskiego prawa, a judeochrześcijanie jeśli chcą, to mogą, ale nie muszą” – podkreślił biblista. Natomiast w tym samym roku ale w Rzymie, na podstawie dekretu cesarza Klaudiusza, żydzi oraz żydzi-chrześcijanie mają opuścić Rzym. Już wtedy można mówić o dwóch odrębnych religiach.
15 lat później, w 64 r. n.e. zaczynają się krwawe prześladowania chrześcijan, którzy zostali oskarżeni o pożar Rzymu. W Palestynie, w 62 roku, zamęczony zostaje pierwszy biskup Jerozolimy św. Jakub. Napięcie pomiędzy żydem, a judeochrześcijaninem jest już bardzo duże.
Po 90 roku istniały grupy, które nadal utożsamiały się z tradycją żydowską a jednocześnie uznawały w Chrystusie Mesjasza. Na początku IV wieku na terenach dawnej Persji a obecnego Iranu, biskupi prosili o deklaracje odnośnie przynależności religijnej. Nie można jednoznacznie powiedzieć w jakim momencie i w jakich okolicznościach doszło do procesu oddzielenia się kościoła i Synagogi i powstania dwóch odrębnych religii. Był to proces długi, skomplikowany, który zaszedł w różnych miejscach o różnym czasie”.