NIESPODZIANKI SPOZA GROBU

Wydaje się, że Herodzie Wielkim napisano powiedziano już wszystko. A tymczasem król – okrutnik wciąż zaskakuje. Nawet zza grobu. Dosłownie – zza grobu, który nie tak dawno odkryto i zidentyfikowano. Był maj 2007 roku. Po trzydziestu latach poszukiwań izraelscy archeolodzy odnaleźli monumentalny grobowiec. Wykopaliskom w Herodion położony, dwanaście kilometrów na południe od Jerozolimy przewodził profesor Ehud Netzer z Uniwersytetu Hebrajskiego. Netzer twierdzi, że Herod jest najlepiej znanym bohaterem Nowego Testamentu i wiemy o nim więcej niż o Jezusie.

Herodion został wzniesiony – jak łatwo się domyśleć – przez Heroda Wielkiego. Twierdza usytuowana jest pomiędzy pogórzem a Pustynią Judzką, pięć kilometrów na południowy-wschód od Betlejem. Sztucznie usypana góra wypiętrza się na wysokość 758 metrów. W zamyśle miał to być pałac i miasto jednocześnie. Pałac otoczony był przez ogród i sauny. W samym pałacu znajdowała się kompletna rzymska łaźnia. Poniżej zasadniczego kompleksu pałacowego znajdowały się budynki. Z przekazu żydowskiego historyka Józefa Flawiusza wiadomo, że w 132 roku stacjonowały tu wojska Bar Kochby, przywódcy powstania Żydów przeciw Rzymianom. W IV stuleciu mnisi przekształcili herodiańskie łaźnie na cele i sale modlitwy. W czasach współczesnych przez dziesięciolecia Herodion stanowił punkt obserwacyjny dla wojska izraelskiego. Archeolodzy znaleźli tu trzy sarkofagi. Jeden z nich, zwany „czerwonym”, należał do zmarłego w 4 roku przed Chr. Heroda. Badania dowodzą, że został on zniszczony około sześćdziesiąt lat po śmierci króla przez zelotów, którzy opanowali to miejsce podczas pierwszego powstania żydowskiego (66 r.). Zniszczenia dokonano przypuszczalnie w akcie zemsty za lojalność króla wobec Rzymu.

Józef Flawiusz przedstawia Heroda Wielkiego na kartach swych dzieł jako czarny charakter. W pałacu w Jerychu, dokładnie w ulubionych łaźniach, w których z upodobaniem oddawał się relaksującym zabawom, Herod utopił brata swej żony, Arystobula. Nie musiał się już martwić, że Machabeusze będą pretendować do urzędu arcykapłana. Nie oszczędził również starego już Hirkana. Konfiguracje podejrzliwych kobiet i ich intryg na dworze królewskim skłoniły Heroda do zabicia ukochanej Marianne, którą jej rywalki i zazdrośnice oskarżyły o snucie spisku trucicielskiego przeciw własnemu mężowi. Ta śmierć przyprawiła Heroda o obłęd, który matka ślicznej denatki, Aleksandra, błędnie odczytała jako zapowiedź bliskiego końca królewskiego zięcia. Próbowała więc opanować cytadelę w Jerozolimie, ale król zawczasu powrócił do zmysłów i już zupełnie zdrowy, spokojny i zrównoważony, zabił swą teściową.

Na szczęście Herod myślał przyszłościowo i martwił się o godnych następców tronu. Wysłał więc do Rzymu dwóch swych synów, Aleksandra i Arystobula, by nad Tybrem zdobyli zamiłowanie sztuki rządzenia i poznali wielkość imperium. Po ich powrocie ojciec dumny z osiągnięć swych synów stracił ich przedwcześnie, by nie zachcieli przypadkiem zbyt szybko sięgnąć po schedę po nim. Jedynym poważnym kandydatem do tronu pozostał już tylko Antypater, syn Heroda z wcześniejszego małżeństwa. Król wysłał i jego do Rzymu, by wyjednał zgodę na objęcie przez siebie tronu, a gdy syn wrócił do Jerozolimy, został osadzony w więzieniu i rychło stracony. Ta ostatnia zbrodnia skłoniła rezolutnego Oktawiana Augusta do inteligentnej konkluzji, iż „lepiej jest być świnią Heroda niż jego synem”.

Herod Wielki zasłynął w historii jako wielki zabójca. Nie można jednak zaprzeczyć, że był także wielkim budowniczym. Za dzieło życia w tym względzie uznać należy rozbudowę i przebudowę świątyni jerozolimskiej, której kompleks znacznie się powiększył przez dodanie do niego dziedzińca pogan. Był to jego najistotniejszy, choć przecież nie jedyny pomysł architektoniczny. Wspomniany Flawiusz tak relacjonuje inwestycję Heroda: „W owym czasie, a był to osiemnasty rok jego panowania, Herod […] podjął się niezwykłego dzieła: postanowił wznieść własnymi środkami wspanialszy Przybytek Boży, gdyż miał być znacznie obszerniejszy i wyższy. Sądził, że będzie to dzieło, które jeśli uda się szczęśliwie doprowadzić do końca, przewyższy wspaniałością (jak też w istocie było) wszystko, co dotychczas zbudował, i zapewni mu wiekopomną chwałę” (Antiquitates judaicae 15, 380).

Niezwykłym przedsięwzięciem była także budowa portu przy prostej linii brzegowej. Jest nim Cezarea Nadmorska. Herod dbał także o swoje pałace i twierdze. Okazały pałac, pełen rzymskich łaźni, wystawił sobie w Jerychu. Zamek warowny powstał w Macheroncie, gdzie stracił głowę Jan Chrzciciel. Dziełem Heroda jest także niezwykle trudna do zdobycia twierdza Masada, w której zeloci bronili się jeszcze przez trzy lata po destrukcji świątyni. Wreszcie Herodion powstał jako grobowiec wielkiego budowniczego. To właśnie tu Netzer i jego współpracownicy odnaleźli sarkofag króla.

Herod żył 69 lat. Długo, jak na swoje czasy. Badacze dowodzą, że zabiła go przewlekła choroba nerek. Profesor J. Hirschmann z University of Washington’s School of Medicine twierdzi, że wdała się tam martwica Fourniere’a, choroba również i dziś bardzo trudna w leczeniu.