fot. archiwum M. Rosik
Wykład w ramach Szkoły Duchowości Charyzmatycznej
Zaczerpnięta z Biblii nazwa „dar języków” obejmuje kilka zjawisk. Utarło się nazywać darem języków formę modlitwy, a więc mowę, której adresatem jest Bóg. W ruchu charyzmatycznym nazwę tę stosuje się także do przesłania, którego adresatem może być pojedynczy człowiek lub wspólnota wierzących. Darem języków bywa nazywane mówienie językiem, który można rozpoznać, ale także mową, która nie przypomina żadnego znanego języka. Co więcej, dar języków wykorzystywany może być także w śpiewie. Niektórzy śpiewają w taki sposób, że ich słowa rzeczywiście wydają się obym językiem, inni natomiast wydają z siebie jedynie nieartykułowane dźwięki przypominające jodłowanie. Czy wszystkie te zjawiska można objąć biblijnym sformułowaniem „dar języków”?